#jkyFg

Wynajmuję mieszkanie ze swoim chłopakiem i znajomą. Ona od początku dość nieudolnie próbuje mi go „odbić”. Bardziej mnie to śmieszy niż martwi – dziś na przykład próbowała podrywu na tekst „hihihi, ale często się mijamy”...

Wspominałam już, że mieszkamy razem?
MikoMama Odpowiedz

Też miałam taka współlokatorkę. Stawała obok mojego ex, grzebała sobie w dekolcie i mówiła "oj, gdzieś mi tam chyba włos wpadł..." Notorycznie. A z exa niebywałe ciacho było, trzeba przyznać. Z niej też całkiem niezłe. Wyprowadziliśmy się na jego prośbę, miał dość jej zaczepek.

Rety Odpowiedz

Matko, co wszyscy z tym "nie kuś losu"? Jak facet jest szmaciarz, to będzie zdradzał, nie ważne ile by go nie pilnować. Zresztą po co w ogóle takiego pilnować? Jak "się skusi", to znaczy, że Autorka tylko marnowała na niego czas, a nie, że jest głupia, bo "kusiła los". Nikt nie ma obowiązku mieć partnera, nie trzeba na siłę trzymać obok siebie kogokolwiek, byle by był.
Po drugie, facet to też człowiek. Nie zwierzę. I tak naprawdę nie myśli penisem. Serio. Mężczyzna też może kochać swoją partnerkę i nawet nie pomyśleć o zdradzie, nie trzeba od razu zakładać, że "wiesz jacy są faceci", "okazja czyni złodzieja", etc.. Czy osoby to piszące "skusiłyby się" na taką "okazję"? Pewnie zaraz oburzona odpowiedź, że absolutnie, że kochamy, że wierność i w ogóle. Więc dlaczego zaraz oskarżacie wszystkich facetów, o to, że oni to zrobią?
Jak ktoś napisze, że "parkował jak baba", albo "no blondynka!", to zaraz aj waj na pół internetu, że patriarchat, że stereotypy, że obrażanie uciśnionych kobiet. Ale matriarchat można wprowadzać, facetów można stereotypizować bez wstydu i w ogóle to przecież każdy wie, że kobieta to nie tylko cycki i pochwa, za to facet składa się wyłącznie z penisa i nigdy niezaspokojonego popędu seksualnego. I "wyrucha" wszystko, co tylko będzie w stanie dogonić i utrzymać wystarczająco długo. Brzmi logicznie.

A autorce radziłabym jednak porozmawiać z facetem. Ją to może i bawi, ale on może mieć na ten temat inne zdanie. Mnie by wkurzało, jakby jakiś facet łaził za mną cały czas i nienachalnie próbował mnie podrywać. Może on ma dość tej desperatki.

Srajsie

Bardzo mądry komentarz :)

Dragomir

W przeciwieństwie do Twojego nicka.

Bree Odpowiedz

To dlaczego z nią mieszkacie?

Aries Odpowiedz

Weź jej kup mózg.

magee Odpowiedz

jakoś nie wygląda to na próbę odbicia... Jestem w podobnej sytuacji co Twoja znajoma, też mieszkam z parą.. Wcześniej mieszkałam tylko z moją koleżanką i wszystko było ok. Odkąd wprowadzil się jej chłopak jest tragedia. Ona ma fochy o wszystko. Nie mogę normalnie pogadać z tym jej chłopakiem bez sceny zazdrości i focha przez kilka dni :| szczerze... facet totalnie nie jest w moim typie, sama mam chłopaka i w najmniejszym stopniu nie jestem nim zainteresowana, co chyba widać na pierwszy rzut oka. Mieszkanie z nimi to straszna męka. Zaczynam szukać nowego mieszkania..

MaryL

No mieszkanie z parą jest uciążliwe z wielu powodów. Jak jest jakiś konflikt, to zawsze jest 2 na 1. Czasem są sceny zazdrości, albo facet, aby uwolnić się od oskarżeń może być niemiły wobec współlokatorki...

mm99999 Odpowiedz

Czy naprawdę „hihihi, ale często się mijamy” musi od razu być flirtem? Ludzie mieszkając razem ze sobą rozmawiają (tak samo wspólnie pracując itp), czasem to dłuższa rozmowa podczas gotowania wody na herbatę w kuchni, a czasem krótka wymiana zdań podczas mijania się na korytarzu. Mam wrażenie, że autorka jest przewrażliwiona i zgaduję że każde słowo od jakiejkolwiek dziewczyny w stronę swojego chłopaka, bądź jej chłopaka w stronę jakiejkolwiek dziewczyny będzie odbierać jako flirt.

Piripiri Odpowiedz

Właśnie dlatego, że razem mieszkają, ten tekst jest zabawny, a poczucie humoru przecież jest ważne. Chyba, że nie jest zabawna, tylko głupia, to odwołuję. Ale można być aż tak głupim?

Tajemnica17 Odpowiedz

Dziewczyno, weź coś z tym zrób. Nie kuś losu. Bo jeszcze pewnego dnia zastaniesz ich w niedwuznacznej sytuacji...

shineondiamond

jak dla mnie lepiej zeby sie dowiedziala w ten sposob niz po 20 latach malzenstwa

kobitka26 Odpowiedz

Lepiej uwazaj ;-)

Eee25 Odpowiedz

Moja siostra miała kiedyś ciężka sytuacje i pozwoliłam jej zamieszkać ze mną. Jakiś czas później mój chłopak zamieszkał z nami. Po jakiś 2 miechach powiedział, ze czuje się niezręcznie przez moja siostrę, bo jak mnie nie ma to ona go, jakby tak podrywa. A on czuje się mega zażenowany. Kazałam mu to olać, ona i tak szukała mieszkania. No i z drugiej strony, z chłopakiem byłam 4 miesiące a siostra, to siostra, trochę nie wiedziałam jak do tego podejść. Sprawę rozwiązał mój chłopak. Jak wychodziłam z domu, to uruchamiał kamerę w tel i ustawiał, tak ze było widać i wejście do pokoju i to gdzie on siedzi i np gra na konsoli, czy czyta. Zobaczyłam na własne oczy, jak paraduje przed nim w samych majtkach a piersi trzyma w dłoniach, zakryte kawałkiem koszulki, który ma w dłoniach i jeszcze dwie podobne akcje. Za każdym razem mój chłopak mówił, ze ma się ubrać, bo go to krępuje. Ona się śmiała, ze go tak zawstydza, ze aż się spojrzeć nie chce itp, takie stanie w banie. W końcu przestał być mili i jej bardzo ostro powiedzial kilka słów. Kazałam jej się wyprowadzić w trybie pilnym.

Zobacz więcej komentarzy (1)
Dodaj anonimowe wyznanie