#g0Z0H

Opowiem Wam historię poznania się moich rodziców.

Fabryka, lata 80. Moja mama przyjmuje się do pracy, tata już tam pracuje dłuższy czas. Pracują razem 5 miesięcy... Niby jedno stanowisko, ale funkcje inne i nie codziennie nawet się widzieli. Rozmawiać ze sobą zaczęli po 3 miesiącach, ale tak tylko "co tam, jak tam", aż pewnego dnia przyjechali do firmy Hiszpanie. Ich celem był nowy projekt wykonywany w tej fabryce. Tata miał za zadanie pokazać fazy projektu, a że nie za bardzo znał angielski, to moja mama zgłosiła się mu pomóc, całkiem bezinteresownie. Kilka dni wizyty Hiszpanów i jeden z nich zakochał się w mamie. Zaczął puszczać oczka, a to przypadkiem ją trącił, a to proponował wycieczkę po jego kraju, a to proponował kawę itp. Moja mama nie była zainteresowana i nie za bardzo wiedziała jak ma wybrnąć z tej sytuacji, aż w końcu kolejnego dnia, wiedząc, że znowu Hiszpan ją będzie nękał, powiedziała do taty "ratuj mnie", a on się długo nie zastanawiał. Widząc zza winkla, że nadciąga Hiszpan, szybko pocałował mamę. Potem oczywiście siebie nawzajem za to przepraszali.

Hiszpanie odjechali, a między mamą i tatą nastała niezręczna cisza. Zakład aż huczał od plotek na ich temat... W końcu po kolejnych kilku miesiącach i ukradkowych spojrzeniach tata się odważył zaproponować mojej mamie odrowadzkę do domu po pracy. No i stało się... Z tej odprowadzki wyszłam ja.
A po mnie jeszcze wyszło 4 rodzeństwa ;)
Lavandavandy Odpowiedz

Co prawda spojrzenia na pewno były ukraDkowe, a w zakładzie Huczało, ale za to historyjka ładna:-).

Yakuza

Ano ładna. Do "chwili dla ciebie"

PiratTomi Odpowiedz

Dobre, wstydzili się rozmawiać przez tyle miesięcy, ale wystarczył jeden spacer, by w jego trakcie spłodzić dziecko.

GravityFalls Odpowiedz

E tam, dla mnie urocza historyjka :D może nieanonimowa ale lubię takie

Ewwu Odpowiedz

I nikomu o tym nie mówicie, prawda?

bazienka Odpowiedz

zabrzmialo tak, jakby cie zrobili podczas pierwszego odprowadzania ;p

Mmpp00 Odpowiedz

Mam nadzieję, że kiedyś to moje dzieci będą opowiadały o tym jak poznali się ich rodzice ;p

PrawieTakSamo

Gdyby tak miało być, to ja muszę wymyślić jakąś całkiem niezłą historyjkę, aby nie wstydzili się prawdziwej xd

Mmpp00

Ja tam się mojej nie wstydzę, no może pominę parę szczegółów, żeby brzmiała bardziej romantycznie i mniej nieodpowiedzialnie, co by nigdy nie wpadły na coś podobnego :l

PrawieTakSamo

No cóż, na swój sposób zazdroszczę. U mnie jest na tyle kontrowersyjna moralnie, że jednak odpuszczę sobie prawdę.

Czekoladka86 Odpowiedz

Hmm, to mniej więcej, jak ja zaczęłam ze swoim mężem chodzić. Poznaliśmy się na wycieczce. Byliśmy tam najmłodsi, więc szybko zostaliśmy kontakt. Była też tam grupa starszych, ok. 40-letnich panów, którzy za cel wyjazdu postawili sobie "znaleźć mi męża". Zaczęły się sugestie, dowcipy, proponowanie a to tego, a to tamtego kolegi jako potencjalnego partnera. W końcu pewnego dnia nie wytrzymałam i przy kolejnym komentarzu spojrzałam z nadzieją na Maćka i wybłagałam "Ratuj!". Miny szanownych panów bezcenne, nagle okazało się, że można normalnie porozmawiać z dziewczyną, bez proponowania jej związku... A mój biały rycerz jest teraz od 3 lat moim mężem

WielkieG Odpowiedz

A kogo to obchodzi?

Fruktoza666 Odpowiedz

No i co z tego?

Dodaj anonimowe wyznanie