#f6S0b
Zmęczona i obolała wypełzłam ze sklepu. Rozglądam się po parkingu i co? Wszystkie samochody zasypane, oprócz jednego. Mojego. Co do cholery? Podeszłam do auta, rozejrzałam się. Nic. No, ale auto czyściutkie. Wyjęłam szczotkę z auta, machnęłam trzy razy po dachu. Nie wiem po co, chyba chciałam się upewnić, że odśnieżone auto jest odśnieżone. No i było.
Obeszłam je dwa razy wkoło. Ktoś mógłby pomyśleć, że baba niezrównoważona psychicznie albo nie wie, że żeby pojechać trzeba wsiąść. No dobra, może ktoś się pomylił i odśnieżył nie swoje auto? Mało prawdopodobne, ale siadam i jadę. Gdy już byłam blisko, nagle wyprzedziło mnie czarne auto. Zaraz. No znam ten samochód, rejestrację też kojarzę. I wtedy zrozumiałam, że wyprzedził mnie mój narzeczony.Szybko pojechałam inną drogą do domu. Chciałam go uprzedzić, ale nie udało się.
Samochód na podjeździe. Wbiegam domu, a on co? Leży na kanapie i udaje, że śpi. Oczywiście wiedział, że już wiem. Najlepiej, że stał na parkingu w samochodzie naprzeciwko mojego i widział jak wychodzę i odśnieżam odśnieżone auto.
Mimo że śmiał się ze mnie, to uważam, że to wspaniałe, że po 6,5 roku bycia ze sobą stara się mnie zaskakiwać i myśli o mnie zawsze :) Nie wiem czym zasłużyłam, ale dziękuję!
Dobry pomysł. Muszę tak kiedyś zrobić.
Ale czemu anonimowe?? I czemu odświeżone po latach??
Wrzucają stare wyznania bo nie ma co wrzucać
Ile razy trzeba wam powtarzać. Te anonimowe historie są anonimowe bo napisane przez anonimową osobę!
A ja myślałem że to nie twoje auto
Proszę bardzo, staram się.