#eayyY

Jakiś czas temu było głośno o pracownikach pewnej firmy kurierskiej, że rzucają paczkami, że nie dbają o cudzą własność. Jakiś filmik wyciekł do sieci.
Postanowiłam, że opowiem Wam co nieco o swojej pracy.

Pracuję w miejscu, gdzie sortuje się paczki wg kodów pocztowych, ot, zwykła sortownia.
Tylko to, co niektórzy tam wyprawiają już nie jest takie zwykłe.

Ktoś ma gorszy dzień? Żaden problem, wyżyje się na paczkach. Porzuca trochę nimi, powygina... ( niejedno wino przez takie zachowanie się rozbiło, niejeden proszek do prania nie wytrzymał i się posypał).
Paczka z Chin? To koniecznie trzeba otworzyć i zobaczyć co jest w środku, a nuż jakiś wibrator się trafi i będzie "polewka"!
Paczki promocyjne? Też trzeba otworzyć i zobaczyć co tym razem wysyłają!
Telewizory? Po co będzie jeden z drugim układał ładnie w kontenerze, skoro lepiej wrzucić do kontenera?
Liczenie kontenerów z paczkami? Po co chodzić wzdłuż i wszerz, skoro można się wspiąć na kontener i połazić po czyichś paczkach?
Coś śmiesznego wypadło z paczki (peruka, gadający miś, czapka, maska)? Trzeba założyć i każdemu się w tym pokazać!

Co szefostwo na to? Ich za bardzo to nie obchodzi, ważne, żeby praca była zrobiona.
Co ja na to? Jak tylko mogę, zwracam ludziom uwagę, że tak nie powinno się robić, że to kogoś własność. Pytam, czy chcieliby, żeby z ich paczkami inni wyczyniali takie cuda. Nikt nie chce, ale dalej robią swoje.
pchlebobki Odpowiedz

Pracowałam rok w holenderskim DHLu. Robota miała być zrobiona szybko więc mimo chęci normalnego obchodzenia się z paczkami, nie było to możliwe do zrobienia. Mimo naklejki, że w środku znajduje się np. szkło, nikt nie miał czasu by odłożyć paczkę delikatnie, więc były rzucane. Na informację, że w dwóch paczkach znajdują się potłuczone porcelanowe filiżanki, supervisor powiedział: "nic nie widziałaś" i poszedł dalej.

PaniPanda

To już wiem, dlaczego musiałam zwrócić lampy z wygiętym abażurem i potłuczonymi żarówkami (przyszły przez DHL właśnie, mieszkam w Holandii). :’)

amilka Odpowiedz

Zniszczenie zniszczeniem, a mnie sie ostatnio zdarzyło, że ktoś po prostu podebrał sobie kilka rzeczy z przesyłki. Wysłaliśmy z mężem, moja mama, babcią jakiś czas temu paczkę mojej cioci do Niemiec. Poszło Pocztą Polską (może to był nasz błąd). W paczce było dużo rzeczy m.in książki, bluzka, słodycze, mydełko ręcznie robione i świeca zapachową kupione w pewnej mydlarni). I jak ciocia przesyłkę odebrała, to okazało się, że widać było ślady otwierania, a w środku brakowało właśnie tej świecy i mydełka- były razem zapakowane - oraz czekoladek. Zastanawiam się tylko, gdzie ukradli - W Polsce czy w Niemczech.

Dragomir

Zgadnij :)
Polacy to zajebiści ludzie, podoba mi się ich pomysłowość, upór, dociekliwość, ale niestety, zdarzają się lepkie ręce, tłumaczone "okazją" czy "zaradnością" zamiast złodziejstwem.

olto Odpowiedz

Kiedyś pracowałem na poczcie na sortowni. Za każdą zniszczoną paczkę odpowiadał pracownik, który ostatni ją skanował (każdy pracownik miał swój login i swoje hasło). Karą było potrącenie z wypłaty.

hudella

Dokładnie tak jest. Niestety pozostają jeszcze kierowcy i z nimi bywa różnie. Kto zostanie złapany, na pewno wyleci, ale kiedy to się stanie, to zależy od tego, jak długo dobrze kombinowal.

Hershel Odpowiedz

Cholibka, powinnam była umyć perukę po przyjściu do mnie i spryskać ją czymś na wszy :/

KnightingKnight Odpowiedz

Paczki paczkami, to jest naruszenie prywatności korespondencji i jest karalne.

mordimer0madderdin

jak już pisałam, w mojej byłej pracy obowiązkiem pracowników jest otwieranie przesyłek i sprawdzanie zawartości, dla dobra sprzedających, kupujących, ale też na przykład pilota samolotu czy kierowcy tira ;)

Natalia Odpowiedz

Od lat zamawiam przez internet, właściwie już wszystkie możliwe zakupy robię elektronicznie oprócz spożywczych, nawet teraz oczekuję na dostarczenie 4 paczek. Ciuchy, artykuły domowe, wszystko. Tylko raz zdarzyło mi się dostać zniszczoną paczkę, szła z innego kraju. Również pracę mam taką, że nadaję ok. 150 paczek tygodniowo. I też raz zdarzyło się zniszczenie. Gdyby normą było to, co opisujesz, to na pewno bym takich doświadczeń nie miała. Wydaje mi się, że takie zbiorowiska ułomów to kwestia niewielkiej ilości miejsc i że pracujesz ze szczególnymi głąbami specjalnej troski. To nie jest normalne, a trochę opisujesz to tak, jakby każda firma kurierska grała w baseball z użyciem paczek. Przecież oni mają na karku odpowiedzialność za bezpieczny transport...

Patrzaj

W moim przypadku zalezy od firmy. Inpost chyba najlepiej wg mnie sie obchodzi z paczkami. Porażką za to jest DHL z ktorego (o ile to nie jedyna opcji) nie korzystam juz w ogóle. PP z czesto jesli bylo cos zwyklym listem wysyłane zdazalo sie ze bylo widać ze ktos kombinowal zeby sprawdzic zawartość.

Biki87

@Patrzaj Pracowałem kiedyś w sortowni InPost wtedy to był tam sajgon,paczki ze szkłem latały bez żadnych oporów, często na dno kosza a na to kilogramy innych paczek, był zapierdol i nikt się nie przejmował uszkodzeniami, brygadzista dostawał zjeby od kierownika za to że pomaga pracownikom bo on ma stać i poganiać ludzi xD Wypisałem się z tego kurwidołka po kilku miesiącach z tego co wiem to teraz robią tam sami Ukraińcy.Jeszcze dodam że kradzież paczek była tam normą, ludzie tak zręczni że stojąc obok takiej osoby ciężko było zauważyć że zawinął coś z taśmy,a kamery były dosłownie wszędzie.

Kondzior2012 Odpowiedz

Moja babcia wysłała owoce morza z włoch dla rodziców. Jedno opakowanie było otwarte i wylane... Już wiem :D

mordimer0madderdin Odpowiedz

bardzo długo pracowałam w największym internetowym sklepie na świecie, też bym mogła dużo opowiedzieć ;) co do otwierania paczek, to musieliśmy to robić, jako że paczki były wysyłane na cały świat, trzeba było sprawdzić czy zawartość się zgadza, czy nie ma przemycanych narkotyków, niektórych rzeczy w ogóle wysyłać nie można (np. pornografii), niektóre muszą iść specjalną przesyłką (perfumy, aerozole, baterie), rzucanie paczek tam jest na porządku dziennym, a to dlatego, że pracownicy tam mają coś takiego jak target, czyli ile paczek muszą wysłać na godzinę, z otwieraniem i dokładnym sprawdzaniem, a często i przepakowaniem, bo sprzedawcy wysyłają czasem telefony czy okulary w zwykej reklamówce ;) więc nie jest łatwo wyrobić targetu i nikt nie ma czasu na układanie paczek, a za wszystkie straty sklep oddaje pieniądze. także, jeśli kupujecie coś nowego na ebayu i przychodzi rozpakowany telefon, laptop czy perfumy, to nie jest to wina sprzedawcy tylko nasza, dajcie mu pozytywa ;)

partycjja

Sprawdzanie sprawdzaniem, ale chociaż minimalny szacunek CUDZEJ własności powinno się okazywać. Z pewnością nie każdy jest taki, jak autorka opisała, ale jeśli tacy się zdarzają to dziękuję Bogu za to, że każdy sklep elektroniczny oraz z innymi delikatnymi produktami mam niedaleko i mogę sobie dostarczyć sama albo dostawę kontrolować :) Na szczęście mi się jeszcze sytuacja otwartej/uszkodzonej paczki nie trafiła, ale ostatnio kurierzy dostarczali mi nową pralkę- zero poszanowania, zapakowali na wózek i tłukli jak szło po schodach, zostawili na klatce postawioną jakby była z pluszu i z pogardą na twarzach sobie poszli...

jaketakecos Odpowiedz

To ja już wiem gdzie moja przesylka "zagineła" !. Jej droga w śledzeniu paczki zatrzymała sie w Warszawie...pewnie jakiś pracownik przytulił ręcznie szytego OOAKa za 150zl, a poczta wypłacila mi odszkodowanie.

Gujil Odpowiedz

Mi ktoś w taki sposób zepsuł laptopa (nowego), na którego odkładałam dość długo, bo był z górnej półki. Nie uwzględnili mi nawet reklamacji...

Zobacz więcej komentarzy (21)
Dodaj anonimowe wyznanie