#aLzGH
Dziś moja córeczka ma pół roku, świetnie się rozwija i bawi przy boku futrzanego przyjaciela i nigdy nie pomyślałam, że mogłoby być nam lepiej bez psiaka. Dodatkowym plusem jest brak problemu ze smoczkiem – pies zabiera małej smoczek na każdym kroku, tak mu się spodobał dziecięcy gadżet, a córkę to bawi, więc oducza się smoczka w śmiechu i zabawie, nie płaczu.
Polecam psa dla każdego dziecka i dziecko dla każdego psa.
Póki malutka będzie malutka to na bernardynie może jeździć jak na koniu :P
No i darmowy ochroniarz :D Do bernardyna dorosłego raczej niewiele podskakuje :D
@BirdOfHermes Jako małe dziecko właśnie tego próbowałam :P ale pies był w stosunku do mnie na tyle łagodny, że cierpliwie znosił moje "wybryki".
Ja próbowałam jeździć na jamniki 😂 na szczęście pies cierpliwy był i też brał to za zabawę
Okej, ale czy dla kręgosłupa, nawet dużego psa, będzie to w porządku?
Nie, nie będzie w porządku. Grzbiety psów nie są stworzone do dźwigania czegokolwiek.
@serwatka31 @cicada3301
Jak wszystko stosowane bez umiaru może zaszkodzić. Jeśli ta zabawa trwa parę minut dziennie a dziecko jest stosunkowo lekkie to pies w ogóle tego nie odczuje.
Słyszałam tłumaczenie, ze to dla psa może być jak dominacja, więc chyba nie jest to do końca ok
@Etan - i wiemy że mają czystsze jajka od twojego chłopaka ;)
MalaMi ja próbowałam jeździć na kocie :) z kręgosłupem kota wszystko w porządku, opierałam ciężar ciała na nogach a nie na zwierzęciu. Mimo wszystko Kicia nie byla fanką tych zabaw
Wez sie lepiej z tym bechawiorysta razem w czajnik jebnijcie albo niech koles zawod zmieni jqk takie bzdury ci opowiada. Osobiscie widzialem podobne zabawy i dla duzego psa to ogromna frajda, po wlasnym psie doskonale idzie poznac co jest dla niego dobre a co nie. Sa psy ktore lubia sie bawic z dziecmi i sa takie ktore nie lubia. Te widocznie lunily. A nikt tak dobrze jak wlasciciel nie rozpozna czy jego pies sie swietnie bawi czy tak srednio.
Bo na ogol bechawiorysci sa otwarci na takie zqbawy z dziecmi. Jak bylem wolontariuszem dla niepelnosprawnych dzieci to prawdziwy bechawiorysta aqm aranzowal takie zabawy i takie jezdzenie na psach i rozne inne w ramach epecjqlnych terapii ze zwierzetami. Zarowno i psy i dzieci sie swietnie bawily. Widocanie ten twoj przez internet zawod zdawal albo sobie postanowil od tak ze bedzie bechawiorysta po dwoch filmach nw youtube a zadnej szkoly czy kursu nie skonczyl.
Mógłby mi ktoś wytłumaczyć o co chodzi z tym, że pies/ kot jest brudny/ nosi zarazę i święte:" liże sobie jaja a potem Ciebie". Nie raz widziałam jak rodzice/dziadkowie wątpliwej higieny oblizuja smoczek czy obcalowywuja dziecko. A pies jeśli jest zdrowy, wykąpany, odrobaczoby, ma zdrowe zęby i uszy raczej jest zdrowszy niż obleśny dziadek co myje się raz na kilka dni a sztoczeki nie widział od lat. Osobiście wolałabym pocałować obcego psa niż obcego człowieka. Jakoś mniej mnie brzydzi. A znam osobiście ludzi, którzy nawet po seksie oralnym i/lub zwyklym sie nie myja więc argument o lizaniu jaj przez psa nie jest przekonywujacy .
Też tego nie rozumiem, chociaż słyszałam argumenty, że pies jest brudny, bo lubi się czasem wytarzać w trawie czy liściach, bawi się w piasku, kopie, że na sierści zostają wszelkiego rodzaju brudy, zanieczyszczenia itd. Mnie to nie przekonuje, bo zanieczyszczenia nie osadzają się wyłącznie na zwierzętach, ale i na ludziach, na dzieciach, w końcu dzieci też bawią się na dworze, w piaskownicy itd. Jeśli ktoś dba o zwierzę, regularnie je kąpie, szczotkuje, regularnie chodzi do weterynarza na wszelkiego rodzaju zabiegi przeciwdziałające zarobaczeniom, wsciekliźnie itp., to pies jest czysty. Ale niektórzy ludzie tego nie rozumieją i jakoś tak automatycznie nachodzi myśl, że zwierzę=bród i smród. Nie wiem, może takie myślenie maja ludzie, którzy sami nie dbają o swoje zwierzęta tak, jak powinni i skoro widzą, że ich zwierzę jest brudne, to każde zwierzę jest brudne? Przy czym nie widzą przyczyn tego brudu u swojego zwierzęcia, że to ich wina, tylko że zwierzęta już takie są?
ja znam sporo psów, które wręcz uwielbiają jeść kupę i padlinę, i ani jednego dziadka czy ciotki, którzy to robią. nie twierdzę, że trzymanie dziecka w sterylnym otoczeniu jest dobre (bo jest złe), ale tak, zwierzęta są brudne i po zabawie z nimi powinno się zawsze myć ręce. no i nie pozwalać lizać się po twarzy.
Hehe, no ok, masz trochę racji są takie psy, może mam inne myślenie, bo mój pies nawet kałuże omija z daleka i z brudnej (tj. Wczorajszej) miski nie zje. Ale co do tego, że ludzie kup, sikow i innych wydzielin nie jezdza lub się w nich nie babraja to się nie zgodzę. Odkąd zaczęłam czytać anonimowe, mój światopogląd się bardzo zmienił - zakładając, że większość to nie fake. Ludzie są tak samo obrzydliwi.
Jestem obecnie w ciąży i też słyszę pytania w stylu "co wy z kotami zrobicie?"
Ja w pierwszej ciąży miałam 3 koty, jedna kotka opiekowała sie synkiem razem ze mną, nie odstępując go na krok, druga do dziś śpi z nim w łóżku i przebiega jak tylko coś się dzieje. Trzecia woli mieć spokój i tylko ignoruje. Teraz czekamy na drugiego potomka i znów jestem ciekawa, jak zareagują. Niestety najlepszej asystentki nie ma już wśród nas. Uważam, że to wspaniałe kiedy dziecko może wychowywać się w towarzystwie zwierzaka. Powodzenia, zadbaj aby kotki nie miały za dużo stresu, niech im partner przywiezie ubranko dziecka do dobwąchania ze szpitala 😉
Mój kot zawsze spal ze mną w łóżku jak bylam mala, usypial mnie, uspokajal jak plakalam, bawil sie w przebieranki…
Jednemu ze znajomych żona urodziła bliźniaki w ten sam dzień co kotka, każdy syn miał swojego rodzica i swojego dorosłego kota (mieli kocurka i kotkę). Niestety znam ludzi, u których koty nie zaakceptowały maluszka :( tak, jak u ludzi wszystko zalezy od charakteru
Pies dla każdego to może i, ale zdecydowanie nie dziecko dla każdego psa. Niektóre będą naprawdę zazdrosne o dziecko, będą traktowały je jak intruza i mogą zrobić mu krzywdę
No to oddajemy dzieciaka i psiak jest znowu szczesliwy
Przepraszam, czy strony mi się pomyliły? Myślałam, że czytam "Anonimowe", a nie jakieś mamusiowe forum.. Coraz to więcej jest tutaj tego typu wyznań.
Daj spokój. Ale jest o piesku. To takie słitaśne, że nawet wybaczymy autorce motyw z bąbelkiem.
Fajne to wyznanie. Takie niezbyt anonimowe.
To, że Twój przypadek jest taki, nie znaczy że można to polecać każdemu. Ile zwierząt tyle charakterów, niektóre psy po ciąży mogą być zazdrosne o nowego członka rodziny, trzeba też pamiętać że to tylko zwierze i może kiedyś się poczuć zagrożone przez dziecko i chapnąć. Dzieci też są różne, nieważne jak nie byłyby dobrze wychowane to też tylko dzieci i może im przyjść coś głupiego do głowy i zrobić psu krzywdę, albo narazić samych siebie. Super, że Twój pies taki nie jest, ale nie wiem po co ten mini apel i polecanie.
Tak, tylko jeśli jakiś pies zachowuje się agresywnie wobec dziecka, to jest to powód, aby go oddać. Ale jeśli tego dziecka jeszcze na świecie nie ma i nie wiemy, jak zwierzę będzie się zachowywało, to po co oddawać go na zapas? Według mnie takie oddawanie zwierząt "na zaś" jest głupie i krzywdzące dla zwierzęcia. Co innego, kiedy już wiadomo, jak zachowuje się zwierzę w stosunku do dziecka. Nie ma co zakładać niczego z góry.
AmziTolzma, chyba że się swojego psa dobrze zna i z góry wiadomo, że pies jest agresywny w stosunku do dzieci, a behawiorysta rozkłada ręce. Wtedy nie najlepszym pomysłem byłoby czekanie, by sprawdzić jak pies się zachowa względem dziecka, bo z dziecka może wtedy niewiele zostać.
Orava, ale jeśli się wie, jaki stosunek ma pies to dzieci, to co innego. W końcu się WIE, że pies nie lubi, że jest agresywny itd. Mi chodzi o sytuację, w której pies do tej pory agresji wobec ludzi, dorosłych i dzieci (np sąsiadów, gości itd.) nie przejawiał. Po co, w takim wypadku, pozbywać się go na zapas? Pies może się okazać najlepszym przyjacielem, obrońcą i opiekunem dziecka.
Tsa, bo na pewno dobrym pomysłem będzie trzymanie agresywnego psa z problemami behawioralnymi razem z dzieckiem. To samo z dzieckiem-alergikiem i jakimkolwiek psem...
Jestem alergikiem uczulonym na koty i u rodziców w domu jest trójka tych zwierząt. Grunt to brać leki i być pod opieką dobrego lekarza :) (alergia na koty pojawila się, gdy wyjechalam na studia).
Fina, to tylko się cieszyć, że masz na tyle słabą alergię, że leki pozwalają Ci ją zniwelować do tego stopnia.
Ja mam silną alergię na jajko. Jak psy mojego męża miały w składzie karmy jajka (jako jeden z dalszych składników), to po kilku dniach dostałam erytrodermii, mimo że na lekach jadę odkąd pamiętam bez przerwy.
Jestem mamą dwójki dzieci. Przy obu ludzie kazali mi oddawać zwierzęta. Kiedy urodziłam w domu było 6 kotów i pies... Na szczęście dziecko ma teraz dwa latka i jest niesamowicie emptyczna, kocha zwierzęta, a zwierzęta ją bo wszystkie do niej lgną
Mam owczarka niemieckiego, i staramy się z narzeczonym o dziecko. Też nie wyobrażam sobie oddania psiaka, który jest częścią rodziny. Kłopot może powstać tylko i wyłącznie przy ewentualnej alergii dziecka. Sądzę, że na przyszłość mój pies będzie wspaniałym ochroniarzem :)
Da się żyć i z alergią i ze zwierzakiem :)
Fina, najczęściej astma oskrzelowa ma podłoże alergiczne – jest reakcją układu oddechowego na kontakt z alergenem. Naprawdę uważasz, że fundowanie astmy, która może być chorobą zagrażającą życiu dziecka jest ok?
A jak potem takie dziecko zapyta rodziców: "Dlaczego mam astmę? Dlaczego nie mogę być jak inne dzieci?", to jak myślisz, co na to odpowiedzą? Pierdoły w stylu "Bóg tak chciał", czy zgodnie z prawdą "Bo kotek był dla nas ważniejszy niż ty"?