#SH5dP

Jestem największą kretynką świata.

Z moim byłym chodziłam od wczesnego liceum. Później poszliśmy na studia do jednego miasta, więc zamieszkaliśmy razem. Ja studiowałam, on dodatkowo pracował (praktycznie od samego początku w zawodzie, z którym wiązały się jego studia), a po powrocie dużo się uczył, przez co wszelkie plany na wspólne wyjście, nie mówiąc o jakimś wypadzie na cały weekend, musiałam ustalać z nim dużo wcześniej, by znalazł czas. Po kilku latach takiego życia zaczęła doskwierać mi codzienność. Znudzona siedzeniem samej w domu, przeglądałam Instagram, gdzie widziałam piękne życia znajomych. Pełne sukcesu, ciągłych podróży i niezwykle romantycznych zachowań ich partnerów. Czułam się, jakbym z całego świata tylko ja prowadziła zwykłe, nudne życie. Zaczęłam mieć do mojego partnera bardzo mocne pretensje z tego tytułu. Po pewnym czasie był to już codzienny powód do kłótni, wystarczyło, bym zobaczyła, że ktoś ze znajomych wyjechał w jakieś stosunkowo nietypowe miejsce. Nie trafiały do mnie tłumaczenia o wylewaniu siódmych potów przez mojego chłopaka, który robi to, byśmy mieli jak najlepszy start zaraz po studiach, że robi to dla nas i że jest to dużo ważniejsze niż fajne foto na insta. Nie widziałam nic szczególnego w tym, że mimo ogromu obowiązków poza domem, w pełni wykonywał swoje domowe obowiązki, dbał o dom, był czuły, ale bez zbędnego działania na pokaz. W końcu nie wytrzymałam i odeszłam.

Szybko poznałam innego chłopaka, który wydawał się ideałem. Dobra praca, wielkie plany na przyszłość, a do tego dusza towarzystwa, świetny tancerz, przy którym czułam się królową każdej zabawy. Bardzo szybko okazało się, że wszystko, co o sobie opowiadał, to bzdury, a do tego byłam jedną z wielu jego dziewczyn. Po jakimś czasie poznałam jeszcze innego chłopaka. Jednak nauczona poprzednimi doświadczeniami, bardzo szybko zaczęłam drążyć. Chłopak okazał się totalnym nierobem, mieszkał z matką, od której dostawał pieniądze na imprezy, bo sam nie pracował. Byłam zrozpaczona. Coraz bardziej dołowały mnie zdjęcia koleżanek na insta. Postanowiłam, że odezwę się do jednej z nich - do tej, której zazdrościłam najbardziej. Pod pozorem odnawiania znajomości często z nią gadałam, by dowiedzieć się jakim sposobem ma tak cudowne życie. Dotarło do mnie, jak wielki błąd popełniłam, gdy okazało się, że praktycznie wszystko, czego tak zazdrościłam, było kupione na kredyt. Nawet zegarek czy większe bukiety kwiatów. Żyli mocno ponad stan i wszystkim tym chwalili się w internecie, gdy w rzeczywistości ich życie opierało się głównie na wielomiesięcznych pobytach w Holandii, by dzięki pracy w szklarniach pospłacać część kredytów.

Rzuciłam najlepszego człowieka na świecie, bo pozazdrościłam ludziom życia, którego w rzeczywistości nie wiodą.
Selevan1 Odpowiedz

Miał facet dużo szczęścia w sumie.

Dragomir

Hahahaha :) zajebisty koment, szacun.

Lunathiel

Ona też miała szczęście (w nieszczęściu). Gdyby nie rozstała się z tym ogarniętym, pracowitym chłopakiem, to może nigdy nie przejrzałaby na oczy. I spędziłaby z nim długie lata dołując się tym jakie nudne ma życie :')

Selevan1

W głupocie a nie "nieszczęściu".

Ale fakt, gdy wyobrażam sobie jak by to wyglądało gdyby wciąż z nim była, I dolowala go psychicznie..

Dragomir

Bo czasami trzeba wszystko stracic, by zobaczyc samego siebie.

Lunathiel

@Selevan1 - No tak, pewnie że to bardziej głupota. Albo, gwoli ścisłości, nieszczęście przez głupotę. Z resztą, sama siebie nazwała kretynką (i bardzo dobrze że zdaje sobie z tego sprawę xd).

Ale tak poza tym: wszystko jest kwestią perspektywy i tego jakie autorka ma priorytety. Jeśli w życiu najbardziej zależy jej na związku z fajnym facetem, to wtedy fakt, zepsuła. Ale jeśli ważniejsze jest dla niej bycie ogarniętym człowiekiem i uczenie się na błędach - to wyjdzie jej to na dobre. Będzie mądrzejsza o to jedno doświadczenie i będzie mieć pewność że nie zepsuje nikomu życia swoją niewiedzą.

Hustla Odpowiedz

Nie wiedziałaś że życie nie wygląda jak na fajnych foto z insta? Za mądra to ty nie jesteś

Paeos

No przecież napisała że jest kretynką. Chociaż tyle

Redhairdontcare

Nie wiem ile masz lat, ale ja znam wielu młodych ludzi, którzy wierzą w życie z instagrama. Ja się nauczyłam jak robić fajne zdjęcia i znajomi pytali mnie skąd mam na to wszystko kasę, a ja im odpowiadałam, że przecież to wsyzstko to bujda. Drogie ozdoby do aesthetic zdjęć można zrobić samemu w domu, dobrze się przy tym bawiąc. Piękne "egzotyczne" zdjęcia to zdjęcia z lasku za blokiem, do którego wolę chodzić niż oglądać zdjęcia innych ludzi na instagramie. Większość ludzi jest w szoku, kiedy im mówię jak to naprawdę wygląda, bo potrafię też przejrzeć zdjęcia innych. Oni naprawdę wierzą, że są ludzie żyjący w bajce i zawsze piękne wyglądający

Hustla

Mam 20 lat, więc należę raczej do tego młodszego pokolenia ☺️

chlef123 Odpowiedz

napisaliście już o wielu błędach autorki, ale mnie w tej historii najbardziej chyba ukłuło zrzucanie na chłopaka całej odpowiedzialności za związek. w wyobrażeniach autorki to on miał ją zabierać na egzotyczne wakacje, na imprezy, obsypywać ją prezentami i traktować jak księżniczkę. a ona? ona by to fotografowała i wrzucała na instagram.

skąd się biorą tak roszczeniowe osoby, które od siebie nie wymagają niczego, a od partnera - wszystkiego?

Selevan1

Nie powiem bo dostanę worek minusów.

kombajnPsiakrew

Ja z tego wyznania nie wyczytałam, że autorka oczekiwała wszystkiego od chłopaka. Jest wspomniane, że na jakiekolwiek wyjście musiała się umawiać dużo wcześniej, żeby znalazł czas - był zapracowany, nie miał czasu na randki, a tym bardziej wyjazdy. Kto wie, może autorka by sama za taki wyjazd zapłaciła - o tym nic w wyznaniu nie ma. Jest natomiast o tym, że nie miał czasu.

Cytokina Odpowiedz

Jeśli studenci mają hajsy na wystawne życie - nowe mieszkanie, drogi samochód, ekskluzywne wycieczki, markowe ciuchy - to najczęściej są to pieniądze ici rodziców albo właśnie z kredytów.

michal87big Odpowiedz

dobrze dla tego pierwszego chłopaka że odeszlas szkoda by się chłop zmarnował na takiej instagramowej paniusi

MarMarSze Odpowiedz

Oby "najlepszy człowiek na świecie" tym razem znalazł sobie kobietę która będzie go szanować i starać się w związku co najmniej jak on.

SheDevil Odpowiedz

Żenada. Ale przynajmniej twój były pozbył się idiotki.

JolantaKierepka

W takich sytuacjach mówi się, że śmieci same się wyniosły.

veriki Odpowiedz

Oczywiście, decyzja była głupia, ale w pewnym sensie Cię rozumiem autorko. Z moim partnerem żyjemy oddzielnie, ja na jednym końcu Polski on na drugim. Widujemy się co tydzień, jeździmy do siebie czy stopem czy pociągiem, czy w końcu niedawno kupionym samochodem. Jednak kiedy widzę zdjęcia znajomych na jakiś wycieczkach, nawet weekendowych, wyjściach na koncerny w ciągu tygodnia, to pęka mi serce. Rzadko pokrywają nam się urlopy, w piątki spotykamy się koło 22 dopiero, a w niedzielę żegnamy po południu. Nie jest to łatwe życie i wymaga wiele siły. Dlatego wcale się nie dziwię autorce, że po kilku latach takiego życia i obserwowania perfekcyjnego życia znajomych chciała czegoś innego, chociażby wyjazdu, czy mocniejszego okazania uczuć.

EeeMacarena

Z jej wyznania wynika jednak, że ona jedyne co robiła to studiowała i narzekała, że jej nudno, bo jej chłopak ciągle pracuje czy się uczy.
Zamiast samej poszukać jakiejś pracy dzięki której byłaby w stanie na przykład kupić coś sobie, czy gdzieś wyjechać wolała przeglądać instagram i narzekać, że innych stać, ją nie...
Dziwię się, że chłopak wcześniej jej w dupę nie kopnął.

Selevan1

Po co twoi znajomi jadą do koncernów?

MirekJednorozec Odpowiedz

Brawo ! Nie ma to jak zazdrościć innym przez neta a nie doceniać tego co się ma obom . Chłopak znajdzie sobie lepsza i będzie szczęśliwszy .

bazienka Odpowiedz

witamy w realnymzyciu
serio wierzysz we wszystko, co zobaczysz w internecie?

Zobacz więcej komentarzy (7)
Dodaj anonimowe wyznanie