#IoL8o

Spodobał mi się typ, który pracuje w sklepie elektronicznym. Sklep jest w centrum handlowym, więc jak mam coś do kupienia czy załatwienia w centrum, to jestem tam co najmniej raz w tygodniu. Generalnie to wchodzę do elektronicznego tylko po to, żeby go zobaczyć i nic nie kupuję. Boję się, że to może być podejrzane, że ja tam tak często jestem i mnie ktoś weźmie za złodziejkę...
ingselentall Odpowiedz

Poproś go o wizytę domową, by przyszedł ze swoją długą, gorącą lutownicą oporową i zajął się Twoją złączką...

Evrard

Powiedział czterdziestoletni prawiczek.

ingselentall

@Evrard, nie łam się, kiedyś będziesz miał dziewczynę i seks. Nawet mając 40 lat dasz radę. Powodzenia!

SokoliWzrok

Dajcie sobie spokój z takimi komentarzami. Bardzo możliwe, że autorka jest nieletnia.

JamesWalker Odpowiedz

16 lat, nie więcej.

Tyle lat to ja miałam 6 lat temu

imtoooldforthisshirt Odpowiedz

Ja kiedys dlugo sie czailem, zeby zagadac do dziewczyny w jakims malym sklepie - po prostu nie chcialem tego robic przy ludziach, a co chwile ktos podchodzil do kasy, wiec ja odwrot na sklep i dalej ogladam. W koncu stwierdzilem, ze chyba dzis sie nie uda, wiec skasowalem swoje zakupy i wyszedlem, a tam dwoch policjantow. Dziewczyna myslala, ze kradne i dlatego tak sie po sklepie krece i zadzwonila na policje. Po wyjasnieniu sprawy policjantom (przeszukanie i porownywanie produktow z paragonem tez bylo) wrocilem do sklepu i powiedzialem tej dziewczynie, ze chcialem po prostu zapytac o numer, ale odwagi nie mialem przy ludziach, ale po tym jak naslala na mnie policje to juz dziekuje. Z perspektywy czasu szkoda, ze sie tak wzburzylem, bo jej usmiech do dzis pamietam.

Dantavo Odpowiedz

Skoro tak często tam chodzisz, to pewnie już jesteś przez pracowników uważana za stalkerkę.

Cóż sklep jest dosyć duży, pracuje tam co najmniej 8 pracowników którzy doradzają przy zakupie, byłam tam ostatnio i kupiłam coś co potrzebowałam akurat jego nie było. Wiem jak się nazywa, znam nawet jego instagrama i wgl ale nie mam pojęcia jak zagadać.

Uzytkownik404

Nie jestem specjalistą, ale to chyba nie jest zagadanie, tylko zwykle poproszenie pracownika sklepu o pomoc.

Tzn. Dość często zdarza mi się poprosić o pomoc pracowników różnych sklepów, ale nie przypominam sobie, żeby kiedykolwiek wynikło z tego coś więcej niż odpowiedź na moje pytania.

Uzytkownik404

O, i to są sposoby na zagadanie ;)
Sama nie korzystam za bardzo z instagrama i nie pomyślałam o tym, że ktoś może tam wrzucać coś więcej o sobie (chociaż jak się nad tym zastanowię to wydaje się logiczne - tylko nie przyszło mi do głowy).

Chodziło mi o to, że autorka raczej wie, że obsługę sklepu można poprosić o pomoc i z reguły jest to właśnie prośba o pomoc i za wiele z tego nie wynika.

Z drugiej strony, jakby mnie ktoś "przypadkowo" zapytał dokładnie o to, czym się najbardziej interesuję, to mogłoby mi się wydać podejrzane... Ale to tylko ja i mój overthinking ;)

Dodaj anonimowe wyznanie