#I8IWs

Mam dopiero 20 lat. Pracuję ile mogę, jestem kierowniczką sali i mam na utrzymaniu mieszkanie. Sama sobie radzę ze wszystkim. Nie powiem, lubię się napić. I mam z tym już problem. Nie wiem w sumie, czego oczekuję od tej strony. Szukam już gdziekolwiek pomocy. Zapisałam się na terapię i dwa razy odwołano mi wizytę. Niby mam już kolejną na środę. Zobaczymy, na pewno to pierwsza i ostatnia, bo mnie nie stać. Da się jakoś wyjść z tego wszystkiego inaczej? Przestawałam pić, jest jedynie ciężej.
Valentina93 Odpowiedz

Ja ci doradzę tak , gdy byłam młoda to każde wyjście ze znajomymi kończyło się tak że ciągle wracałam pijana , z czasem to tak mnie wciągnęło że nie wyobrażałam sobie żeby nie pić. I spojrzałam w lustro , jak wygląda moja cera , jaki obrzydliwy mam cellulit , jak mocno wypadają włosy i stwierdzialam że chyba czas przystopować , na wyjścia ze znajomymi brałam wodę a gdy zgłodniałam owoce lub warzywa , śmiali się ze mnie , że mi odwala , ale ja ułożyłam sobie w głowie tak , że jeżeli udało mi się nie pić i czuję się z tym dobrze i widzę poprawę w samopoczuciu i zaczęłam się lepiej wysypiać to po co do tego stanu wracać . Minęło 7lat i czasami okazjonalnie (czyli raz na pół roku mniej więcej ) wypiję kieliszek wina do towarzystwa np na imprezie rodzinnej . Uprawiam więcej sportu i mam z tego mega satysfakcję , ze wkoncu czuję się sama ze sobą dobrze .
Alkohol pomaga na chwilę i najgorsze jest to że szybko wciąga .
Musisz sobie wszystko dobrze ułożyć w głowie i widzieć korzyści z „nie picia „ :)
Mam nadzieję że ci się uda . Trzymam kciuki

Frog

Ogromne gratulacje. ☀️

tortczekoladowy

Jeśli jest problem, to lepszym pomysłem jest na początku unikać większych imprez, z alkoholem. Spotykać się z najbliższymi w bardziej neutralnych warunkach, jak spacer, lunch.
Swojego czasu też myślałam, że mam problem, a po prostu przestałam spotykać się z ludźmi, którzy co weekend spożywają alkohol i okazało się, że nie jest mi to do niczego potrzebne, bo w tym momencie mija 8 miesięcy, kiedy nie tknęłam alkoholu i liczę na to, że tak już zostanie. Nigdy nie sądziłam, że będę jedną z osób, która promuje trzeźwość :P

Frog

@tortczekoladowy
Dla Ciebie też wielkie brawa 😊
Każdy nałóg niepotrzebnie nas obciąża, więc im ich mniej, tym lepiej ☀️

Sciezka Odpowiedz

Trochę więcej szczegółów by sie przydało, co jest powodem picia, jaki to alkohol itd. Są też terapie na NFZ, wiadomo, że trzeba czekać długo, ale chyba lepiej przeboleć pół roku i się doczekać, niż w ogóle się nie zapisać. Do tego grupy wsparcia na fejsie.

StaryCap Odpowiedz

Szukasz fachowej pomocy, wiec świetnie trafiłaś. Wszystkie poważne problemy rozwiązać można tylko na anonimowych. W skrócie powiem ci ze juz jesteś praktycznie zdrowa

TakaOna100

Szuka fachowej pomocy, dlatego zapisała się do lekarza

Maks123 Odpowiedz

W MONAR terapię są bezpłatne, pracują tam fachowcy i wizyty są bardzo szybko. Spotkanie co tydzień z terapeutą. Wystarczy, że będziesz chcieć.

AvusAlgor Odpowiedz

Jest pewien patent, ale wymaga sporej konsekwencji. Zakładasz sobie, że nigdy, pod żadnym pozorem nie prowadzisz auta pod wpływem i to jest jedyny moment kiedy naprawdę nie możesz się napić. Gdy to akceptujesz, na 100%, to następnie ustawiasz sobie w czasie wolnym jakieś zajęcia np. kino, teatr, zakupy, siłownia, kawiarnia na które musisz pojechać autem. I wtedy nie możesz pić, bo prowadzisz, masz samousprawiedliwienie.

Exel Odpowiedz

Alkohol to poważny problem. Mówią, że samemu się z tego nie wychodzi. Ale jest na to jeden skuteczny sposób, który choć wydawać się może totalnie abstrakcyjny to działa.

Kiedy obudzisz się rano stan przed lustrem i stanowczo i poważnie powiedz sobie w twarz: "Dziś nie pije!, to tylko jeden dzień i dam radę" Myśl o swoim porannym postanowieniu przez cały dzień, szczególnie jeśli najdzie Cię ochota na kieliszek czy drinkówkę. W ciągu dnia rób wszystko, żeby nie złamać swojego postanowienia. A wieczorem kładąc się spać pochwal się, że jesteś z siebie dumna i że dałaś radę.

Następnego poranka powtórz całą sytuację i ponownie wypowiedź swoje postanowienie.

Nie będzie to łatwe. Pewnie wiele razy sama siebie oszukasz niedotrzymaniem swojego postanowienia. Ale jak wytrwasz ciągle przez co najmniej pół roku to zrozumiesz, że miałem rację i że warto było.

Z terapii nie rezygnuj. Powodzenia.

TakaOna100 Odpowiedz

Zadaj sobie pytanie jaki jest powód picia. Czy czujesz się przytłoczona, samotna, nie widzisz celu i z tym zacznij pracować. Może potrzebujesz jakiegoś hobby, zajęć w grupie, sportu, wyjścia do lasu. Jeśli nie masz z kim to często w schroniskach są akcje weź psiaka na spacer. Alkoholizm to choroba duszy

CentralnyMan Odpowiedz

To poszukaj w innym miejscu pomocy? Bo powoli zaczniesz szukać wymówek od podjęcia leczenia

Dodaj anonimowe wyznanie