#HAEpr
Z pół roku temu Kuba przedstawił nam swoją dziewczynę Kingę. Początkowo wszystko było gites majonez, ale nagle dziewczynie zaczęło odbijać. Robiła Kubie awantury o każde spotkanie z nami. On dzielnie znosił te burze, zawsze przychodził, ale potem narzekał, że Kinga jest zła. I tak co tydzień.
Nie rozumiałem o co dziewczynie chodzi, przecież spędzał z nami i tak bardzo mało czasu. Aż tu nagle, niespodziewanie wpadłem na Kingę na mieście. Wprost powiedziałem, żeby się ogarnęła i nie robiła z siebie księżniczki, żeby nie traktowała tak Kuby i nie robiła cyrków z naszych spotkań.
Jej odpowiedź zbiła mnie z nóg. Powiedziała, że fajny ze mnie przyjaciel, skoro mam gdzieś zdrowie Kuby... Nie wiedziałem o czym ona mówi.
Okazało się, że u Kuby niedawno zdiagnozowano cukrzycę. Bierze leki, ale musi także stosować dietę. Jej istotnym punktem jest ograniczanie alkoholu i tłustych pokarmów. Kinga wiedziała, że właśnie one królują na naszych spotkaniach, i że Kuba sobie nie odmawia. Myślała, że ja i Maciek wiemy o chorobie i mimo to pozwalamy mu na picie nawet 3 piw wieczorem, dlatego chciała, by całkiem przestał nas widywać.
Teraz z Maćkiem pilnujemy Kuby i na każdym spotkaniu mamy zdrowe przekąski i zero alkoholu. Z Kingą zwracamy mu uwagę na dietę i powagę choroby, którą on zawzięcie bagatelizował. A Kinga dostała ode mnie wieeeeelki bukiet kwiatów w ramach przeprosin za to, że na nią naskoczyłem.
Uwielbiany przez Was morał - nie oceniaj dziewczyny przyjaciela po pozorach, bo może ona właśnie stara się uratować mu życie.
Koleś trochę nie poważny jest, dobrze, że ma ogarniętą laskę
Niektórzy faceci tacy są -jak dzieci :) Jak ich nie przypilnujesz to nic nie zrobią eh ;/
Kompletnie nie odpowiedzialny
Czytam te komentarze i poczułam, że ktoś tu musi stanąć w obronie chłopaka. Niekoniecznie na co dzień musi być "niepoważny", "nieodpowiedzialny" i "jak dziecko".
Jako osoba pracująca w służbie zdrowia powiem tak - wielu pacjentów ma problem z przyjęciem do wiadomości, że są przewlekle chorzy. Zapalenie płuc? No ok, przechoruję i przejdzie, ale cukrzyca to wyrok na całe życie, ogromny cios szczególnie dla młodego faceta, który chciałby cieszyć się pełnią życia, a tymczasem zostaje obłożony wieloma ograniczeniami, który chciałby założyć rodzinę, a ma wątpliwości czy dla przyszłej żony nie będzie wyglądał niemal na niepełnosprawnego. Cukrzyca nie przechodzi. Cukrzyca się nie cofa. Jeśli ją rozumiesz i się starasz, cukrzyca stoi w miejscu. Ale jeśli nie, niestety postępuje. Trudno się z tym pogodzić, w pewnych aspektach może nawet trudniej niż z rakiem.
Dobrze, że Kuba ma wyrozumiałych bliskich, którzy dają mu kopa i pomagają się z tym pogodzić.
Taaaa... zarówno moja mama jak i ciotka mają cukrzycę. Wiecie jaka jest pomiędzy nimi różnica? U mojej mamy zdiagnozowano cukrzycę dopiero po około 10 latach (!) i to kiedy trafiła do szpitala z tzw stopą cukrzycową i już wyniszczonym wzrokiem. Jednak odkąd tylko się dowiedziała o swojej chorobie zaczęła stosować dietę, regularne posiłki, insulina, wszystko ok.
Ciotka zaś na chorobę sobie bimbała, wolała jeść ile chciała, insulinę brała gdy o niej pamiętała i do tego chlała wódę. Efekt? Od jakichś 15 lat jest w domu opieki i robi w pieluchę, a mentalność ma jak małe dziecko.
@Benickowa89 Za to wy baby jesteście zupełnie jak niemowlęta w ciele dorosłych, gdziekolwiek was puścić, to narobicie problemów i same nie umiecie o siebie zadbać. :D
A ten Kuba to poważny?
Jak na mój gust to z tym kolegą coś jest nie tak, jak tak olewa chorobę... Wielkie szczęście mieć takich przyjaciół, ale to nie znaczy że może zachowywać się jak dziecko.
Hmm może przesadzam, ale skoro chłopak nie zdaje sobie sprawy z powagi swojej choroby i chyba mimo wszystko do końca nie ogarnia co się dzieje, to jak ma zapewnić w przyszłości bezpieczeństwo i dostateczny byt pod względem materialnym dla swojej rodziny, jeżeli zdecyduje ją założyć ze swoją dziewczyną?
Nie wiadomo w jakim stadium choroby był ten chłopak. Jeżeli we wczesnym, to pewnie lekarz zalecił mu jedynie odpowiednia dietę i kontrolowanie poziomu cukru, aby choroba nie postępowała i zeby w przyszłości nie musiał sobie wbijać igieł w brzuch :p takze nie przesadzajmy
Wiem, że w wyznaniu nie o to chodzi, ale muszę to napisać: unikanie tłustych pokarmów w cukrzycy? To kompletna bzdura, jest dokładnie odwrotnie! Cukrzyca bierze się od nadmiaru CUKRU, a nie tłuszczu! Tłuszcz nie dość, że zmniejsza i spowalnia wzrost glukozy we krwi, to sam w sobie jest źródłem energii, które może być zużywane bez skutków ubocznych dla cukrzyka.
Tak jak piszesz, tłuszcz i alkochol zmniejszają poziom glukozy we krwi, jeżeli przykładowo Kuba przyszedłby na spotkanie z hipoglikemią mogłoby się to dla niego skończyć bardzo źle, szczególnie w sytuacji w której nikt nie wie o chorobie.
Zwróć uwagę na to, że tłuste przekąski, to często potrawy przetworzone, a te w składzie mają cukier i inne świństwa. Jeśli tłuszcz jest zdrowy to dobrze, ale np. boczek, czy golonko powinno się wyeliminować z diety CT2
Mam paru bliższych i dalszych znajomych cukrzyków i z tego co się orientuje nie są konieczne aż takie restrykcje jeżeli chodzi o dietę, można spokojnie jeść, pić co ma się ochotę pod warunkiem stałego dawania insuliny na każdy posiłek i trzymania poziomu cukru w określonych normach, gdzie niezwykle pomocna staje się pompa insulinowa :) Z chęcią przeczytam opinie innych ludzi na ten temat.
Choruję na cukrzycę typu 1 już jakiś czas i potwierdzam - masz rację. Można jeść wszystko, oczywiście w rozsądnych ilościach, podając na dany posiłek określoną ilość insuliny. Z tym, że jeżeli jego kumple nawet nie wiedzieli, że choruje to zapewne nie mierzył cukru ani nie podawał insuliny na te piwko i pizzę, a to już niebezpieczne :)
Pozdrawiam wszystkich słodkich!
Typów cukrzycy jak powodów, które wywołały chorobę jest mnóstwo. I z tego co wiem nie zawsze wiąże się to z braniem insuliny, tym bardziej we wczesnym stadium choroby, ale trzeba właśnie wtedy stosować odpowiednią dietę by choroba nie postępowała :)
Allexis, akurat cukrzycy są dwa główne typy. Najczęstsze powody to przy CT1 -ktoś w rodzinie był chory, Ct2 -nadwaga, starość. A i tak często nie wiadomo skąd ta cukrzyca.
Ludzie to zależy od typu cukrzycy .... tzw cukrzyca nabyta, czyli typu 2 jaka miał ten chlopak wymaga dość restrykcyjnej diety. Ja mam cukrzyce typu 1 i wiem ze nogę sobie pozwolić na takie cos jak pizza czy alkohol nawet raz w tygodniu, ale przy jego rodzaju choroby to nie jest takie proste .
Również choruję na CT1 i to co piszesz jest prawdą, ale trzeba pamiętać na przykład o tym że alkohol bardzo obniża poziom cukru, także trzeba się pilnować. Ja też pozdrawiam słodziaków! :)
W zależności od tego jaki rodzaj cukrzy, dieta jest ważna. Np cukrzycy typu II nie da się kontrolować bez diety
Taa, zawsze najprościej uznać, że nowa dziewczyna kolegi jest tą złą.
No, ale grunt, że doszliście do porozumienia. Kuba nie ogarnia, ale przynajmniej jego dziewczyna już tak.
No a skad mieli wiedzieć, że ma cukrzyce, jak im nie mówił
PRZYJACIEL. Zazwyaczaj przyjaciele mówia o takich rzeczach
Z ich perspektywy zazdrosna o wszystko dziewczyna odbiera im kumpla
@Orbito
fakt przyjaciel nie powiedział im, ale może powinni się zainteresować, czemu dziewczyna, którą ten owy przyjaciel pokochał i na początku była super stała się taką złośnicą.
Ja bym się zastanowił i przepytał kumpla o co chodzi, ale lepiej jest dziewczynie wygarnąć.
Ogólnie to największą dupą wołową w tej historii jest Kuba.
*obito :c
A skąd wiesz, co im Kuba mówił, że dlaczego jest zła? Pewnie tyle, że ma się z nimi nie spotykać, bo za dużo pije, a główny powód pominął...
I zawsze trzeba wysłuchać dwóch stron :)
Dobrze, że to się wyjaśniło, bo byłoby nieciekawie... Fajny morał :)
Ja pierdziele... Łatwo jest naskoczyc na kogoś i skrytykować ze jest nieodpowiedzialny.. Choruje prawie całe życie na cukrzycę i wierzcie mi, że nie jest łatwo zawsze żyć z nią w zgodzie. Trudno ją zaakceptować, szczególnie na początku a myślę ze tak właśnie jest w przypadku bohatera tej historii. Nie uważam ze robi dobrze, ale rozumiem go, w końcu każdy chce być zdrowy, tacy jak wszyscy, "normalny". Nie oceniajcie, proszę.
Odpowiedzialna osoba by tak nie bagatelizowała swojej choroby
Może w jego przypadku to faktycznie zadziałało tak, jak np. W przypadku osób, które dowiadują się o raku i nie chcą się leczyć, nie przyjmują tego do wiadomości. Oczywiście choroba chorobie nierówna, ale on mógł np. mało wiedzieć o cukrzycy (coś w stylu:"dieta do końca życia, zezero smaku z zycia) i być może miał taką psychikę i zareagował wsparciem. Nawet odpowiedzialny człowiek mógłby tak zareagować, bo charakter jest zmienny, zalezny od wielu rzeczy. Nie znając dalej sytuacji, wszystkich faktów i opinii możemy jedynie gdybać.