Byłem sobie ja, żyłem sobie powolutku i poznałem ją. Postanowiłem poznać się z nią bliżej. Z braku odwagi pisałem z nią przez internet, nie przyznając się kim jestem. Rozmawialiśmy coraz częściej i dłużej, więc pomyślałem sobie "a raz kozie śmierć", powiem jej kim jestem, spotkamy się i będzie cud miód.
A gdzie tam...
Jak się dowiedziała kim jestem, nasze konwersacje i nocne pogaduchy skończyły się na krótkim "Pa!".
Dodaj anonimowe wyznanie
Dawno nie widziałem takiego wyznania, po którym tak naprawdę ani się nie da skrytykować, ani pochwalić, bo nie wiadomo o co chodzi.
Autor pisze tak jakby się wcześniej znali... ale zamiast napisać trzeba się domyślać...
A kim jestes?
Jarosławem, który mieszka z kotem.
Bardziej obstawiam na przystojniaka Antonio :)
Morderca? Gwacicielem? Trynkiewiczem? Incelem? Mozna wymieniac. A jeszcze jej Ojcem :D
księdzem
Giertych?
co..?
Jak dla mnie od początku każdy powinien się znać, siłą rzeczy to najpierw trzeba się poznać chociaż na tyle żeby wiedzieć jak się wygląda i znać swoje imiona, a takie anonimowe pisanie to jak loteria i to w dodatku na siłę co najgorsze na siłę
Może Tusk.
I teraz pytanko... Jesteś posłem PiS? Osadzonym, który przemycił telefon w okrężnicy? Ekshibicjonistą?
Niepelnosprawnym?
Czeba było ją rozkochać w sobie najpierw.
@SokoliWzrok na taką jak on w sumie też
A co ona takiego zrobiła? Może typ jest znanym przestępcą albo jakimś szkolnym oprawcą, który krzywdził ją lub kogoś dla niej bliskiego.