#EDNuT

Opole. Studia. Do kolegi w akademiku przyjechała dziewczyna - nie widzieli się z pół roku, może dłużej. Tak za sobą zatęsknili, że wskoczyli od razu do łóżka.

Godzina 22:00. O tej porze w akademiku wszyscy dobrze się bawią, ale nikt aż tak dobrze, jak zakochana para... :D Dziewczyna bardzo głośno jęczy, krzyczy, stęka - a my, koledzy, zadowoleni, że sąsiad daje radę - siedzimy pod drzwiami i jemy popcorn :) Niestety po 2h nasza radość stanowczo przygasła, ponieważ "bzykacze" nie zrobili sobie ani minuty przerwy, a popcorn dawno się skończył. Nie kryliśmy również szoku i podziwu z uwagi na kondycję, jaką oboje się wykazali.

Godzina 24:00, większość ludzi chce spać, a po akademiku rozchodzą się dzikie jęki niczym z taniego pornosa. Ktoś stracił cierpliwość i zgłosił zagłuszanie ciszy nocnej. Przyszła pani z ochrony (pochodząca z Ukrainy - mówiła łamanym polskim), puka do drzwi i informuje, że mieszkańcy proszą o ciszę. Kolega wychylił mokrą głowę, pokiwał twierdząco, przeprosił i się schował. Zapanowała cisza.

Następnego wieczoru sytuacja się powtórzyła. Start "maratonu" 22:00. Popcorn, śmiechy pod drzwiami kolegi, jęki na całego - powtórka z rozrywki.
Godzina 24:00, ta sama pani z ochrony (wyraźnie bardziej poirytowana sytuacją) przyszła prosić o cichsze przeżywanie uniesień partnerki, inaczej sprawę zgłosi do kierowniczki. Kolega znowu kiwa głową, że rozumie, że przeprasza i zamyka się w pokoju.

3 dni później po pamiętnych nocach "rozkwitłej róży" przybyłem na urodziny kolegi do akademika obok. Wszyscy piją, palą, tańczą, ale niestety dźwięk muzyki zagłuszają... kobiece jęki. Impreza trwała do 01:00, muzyka od 30 min wyłączona, a za ścianą dziewczynę ktoś ostro zaspokaja... Ktoś wezwał ochronę, że spać się nie da. Przybyła pani z ochrony (tak, tak, przeniesiono panią z Ukrainy do akademika obok), puka zdenerwowała do drzwi, gdy nagle wychyla się spocony kolega. Babka wytrzeszczyła oczy, otworzyła szeroko buzię i krzyknęła:
- Znowu, ku*wa, ty?!
Tylko tyle. Odwróciła się na pięcie i szybko odeszła.

Pozdrawiam wszystkich z Polibudy, którzy jedli ze mną wtedy popcorn :)

PS Do sąsiada, który może to przeczyta i o którym mowa - stary, Łysy z Brazzers może Ci co najwyżej buty pastować :D
RudyRudyRudyRydz Odpowiedz

Łamany polski. Przynajmniej podstawy zna.

GumkaTeam

Podstawy podstaw

Madanonym

Każdy Anglik, Hindus, Ghańczyk, Portugalczyk, Nigeryjczyk, Słowak, Litwin podstawy polskiego zna. Uwierzcie mi, pracowałem z nimi i takie urwy leciały jakby wszyscy powyzsi wychowani byli w Polsce.

anonimowakk Odpowiedz

myslałam, że chciał przyszpanować i puszczał jęki z głośników xD

linguone

Ja też :D

Też się nad tym zastanawialiśmy przy popcornie :D
Ba, nawet chciał ją ktoś "ratować" ;)

jaketakecos Odpowiedz

Jak się pół roku kisi w majtach klejnoty rodzinne to potem .........koledzy kibicują z popcornem za drzwiami :D

TylerDurden

Nic dziwnego, że dziewczyna przyjeżdża do niego raz na pół roku. Po prostu boi się, że ją "zajeździ" 😜

RozowyKucyk Odpowiedz

ściany z kartonu tak niedźwiękoszczelne ;D

TheBindingofIsaac Odpowiedz

Dobrze że moi rodzice nie mają takiej kondycji bo miała bym przejebane :o

Adamm Odpowiedz

Myślałem że to się jakoś rozwinie

Mishaa Odpowiedz

Pozdo z polibudy z akademika - Zygzak się kłania :D
Fajnie tak czytać anonimowe w miejscu gdzie rozgrywa się historia 😂

RainyBreath Odpowiedz

Musieli się mocno stęsknić :D

Intrygujacanazwa Odpowiedz

Zazdroszczę dziewczynie chłopaka z taką kondycja!

FoxyLadie

Wątpię, o ile nie jesteś nimfomanką.

Mój były był "maratończykiem". Po jakimś czasie zaczęłam się czuć jak zabawka do dymania, a nie partnerka seksualna. Chłopaka niezbyt obchodziło, że mam dość i 'niestety' musieliśmy się rozstać.

To było ponad rok temu...

Idę zetrzeć kurz z majtek :'(

Dak

Masz Ty, Foxyladie, pecha do facetow. Albo to jeden taki do dupy, albo kilku, bo czesto narzekasz w tej kwestii.

Intrygujacanazwa

Zazdroszczę bo mój były co prawda się starał ale był krotkodystansowcem, obecny natomiast ciągle zmęczony przez pracę. A ja ? Praca , studia, siłownia a ochotę na sex mam codziennie. Jeszcze nigdy nie byłam naprawde zmęczona po stosunku. Chciałabym kiedyś przeżyć taki maraton ze padne trupem :')

FoxyLadie

Dak, prawda? 3 do dupy, z czego jeden jak najgłębiej. Śmiejemy się wśród rodziny i znajomych, że mój dziadek ma lepsze życie miłosne od mojego ;-).

No cóż, chyba zacznę zwracać uwagę na wygląd, bo nic mi jak narazie nie przyniosło zwracanie uwagi tylko na charakter. A tak to będę miała przynajmniej na co popatrzeć :-)

oniryczni

Foxyladie lubię Twoje komentarze, no może poza tym o blowjobie-jeśli to byłaś Ty:-)
co do ilości seksu - tu wiele zależy od temperamentu i trudno się dobrać wizualnie, charakterologicznie i jeszcze żeby temperament pasował...
życzę szczęścia w poszukiwaniu miłości:-)))

FoxyLadie

Jeśli komentarz w stylu "fuuu, blowjob", to ja :-D

Dziękuję za życzenia. Tobie również życzę powodzenia w tym, w czym akurat ci potrzebne :-)

ToTylkoJa90

Podejrzewam, że chodzi o komentarz, w którym seks oralny określiłaś mianem "rżnięcia w ryja".

FoxyLadie

Faktycznie, był taki, ale nie kojarzę dyskusji pod nim. To taka parodia. Skoro ludzie uprawianie seksu nazywają brzydko "dawaniem du*y", to i ja sobie wymyśliłam brzydki termin na fellatio ;-)

Izzy Odpowiedz

Szacuneczek ;-)

Zobacz więcej komentarzy (32)
Dodaj anonimowe wyznanie