#AZBsW
Dostałem dzisiaj pudełko kapsułek z czekoladą, której nie piję, i czekoladki z alkoholem, których nie zjem, bo nie spożywam alkoholu w jakiejkolwiek postaci. Dostałem pieniądze, mimo że nie są mi one potrzebne, bo zarabiam bardzo dużo. Dostałem słuchawki, których nie mam zbytnio kiedy użyć. Teściowie się kłócili podczas kawy z tortem, a żona od jakiegoś czasu karze mnie ciszą, jeśli pójdzie coś nie po jej myśli...
Marzyłem, aby dzisiaj usłyszeć „Kocham cię, potrzebuję cię, cieszę się, że jesteś...”.
Nie usłyszałem.
Jprdl, koleś dostał masę prezentów i wybrzydza, bo to niedobre i mu nie potrzebne. Dziwię się, że z taką osobowością ktoś w ogóle chciał na twoje urodziny przyjść.
Ja rozumiem niezadowolenie z nietrafionych prezentów, bo niefajnie od bliskich dostać coś, o czym powinni wiedzieć, że to kiepski prezent. Ale żeby na pieniądze narzekać to już przesada dla mnie.
Dostał od osób najbliższych prezenty, których on nie lubi. To nie chodzi o wybrzydzanie, ale o fakt, że najbliżsi go nie znają. Jeszcze rozumiałam jakby lubił czekoladę Wawel, a dali mu Wedel. Tylko tutaj mocno się "pomylili" i jeszcze karanie cieszą solenizanta, że w dwóch dzień zrobił coś po swojemu też jest okropne.
Facet ma kasę, żeby sobie wszystko kupić. Co dać takiemu człowiekowi? Prezenty złe, pieniądze złe... Ciekawe, czy Autor sam wie, co by sobie kupił.
Ku*wa dzieci, autor napisał na końcu co by chciał. Ku*wa, uczcie się czytania ze zrozumieniem.
Was jarają jeszcze sluchaweczki, pinionszki, komóreczki, a facet jest dorosły i ma to wszystko, potrzebuję uwagi i uczucia, a nie nowego laptopa
Facet chce usłyszeć "kocham Cię" z okazji urodzin. Od teściowej, od teścia, czy od innych gości?
Z żoną ma jakiś problem, więc niech z żoną go rozwiązuje.
@Postac, Autor nie chce usłyszeć od wszystkich "Kocham Cię", wymienił też inne sformułowania: "Potrzebuję Cię", "Cieszę się, że jesteś". Może nawet "Dziękuję Ci, że jesteś" by tu pasowało?
Może być tak, że Autor wolałby kilka miłych słów od tych najbliższych, a nie prezenty. Niektórzy nie chcą prezentów, wystarczy im obecność najbliższych.
Słabym jest to, że najbliżsi mu ludzie nie wiedzą co mu kupić i kupują byle co tak naprawdę - z jego perspektywy.
Chociaż tak: powinien pogadać z żoną, skoro ta karze go ciszą, bo problem będzie narastać.
Może by wołał. Ale skoro nie czuje się kochany i doceniany przez cały rok, to w dniu urodzin też nie będzie. A może te prezenty to właśnie sposób wyrażania uczuć przez jego bliskich? Nie każdy jest dobry w słowach.
Ja też dostaję słodycze, których nie lubię, alkohol, którego nie piję i pieniądze, których nie wydaję. Ale widzę, że moi bliscy mają potrzebę dania mi czegoś, więc prezenty przyjmuję i nie narzekam.
JMoriarty ma niską inteligencję emocjonalną i społeczną, rozumianą także jako empatia i umiejętności społeczne.
Ma wysokie tendencje do kalkulowania życia logiką i walenia prawdą między oczy, nie patrząc na to, czy przyniesie to jakieś efekty. Nie winię jej za to, nie każdy musi być inteligentny w każdej dziedzinie.
Ale jej ubóstwo świadomości własnej osoby nie przestanie mnie zaskakiwać.
@Postac, pełna zgoda.
Natomiast nadal wydaje mi się, że najbliższe osoby powinny wykazywać chociaż odrobinę chęci i zaangażowania w zakup prezentu. A także znać nieco osobę, której coś kupują. Przykładowo: wiem, że mój brat nie znosi rodzynek, ale uwielbia orzechy oraz czekoladę. Wniosek nie kupię mu czekolady z orzechami i rodzynkami, ale z samymi orzechami już tak.
Są momenty, że też nie wiem co kupić komuś bliskiemu, bo wydaje mi się, że albo ta osoba ma już wszystko, albo że nie trafię z prezentem. I po prostu wtedy się pytam: czy jest coś konkretnego co byś chciał(a), coś o czym marzysz? I to nie jest tak, że mnie się nie chce myśleć, ale wolę kupić coś takiego, co ta osoba by naprawdę chciała i wiem, że ten prezent ją naprawdę ucieszy.
Zawsze mogłeś nic nie dostać, zorganizować przyjęcie, na które nikt nie przyszedł, nie dostać żadnych życzeń, a od żony usłyszeć - "to koniec, rozwodzę się". Doceń co masz.
🤪debyl
Cię robił, wiejski cwelu :D
Ciekawe jak często bliscy słyszą te słowa od Ciebie. Traktuj innych tak, jak sam chcesz być traktowany a nie tylko wymagaj i oczekuj.
Ludzie się postarali i kupili prezenty. Zrobiłeś listę życzeń, że marudzisz na to, co dostałeś? Doceń chęci, nie efekty. A jak nie chcesz prezentów, to też to powiedz jasno i wyraźnie.
W którym miejscu się postarali? Kupili byle co, albo dali co sami dostali i im zaległo. Jeśli wg Ciebie postaranie się oznacza kupienie byle czego, bez intencji żeby sprawić radość obdarowanemu to lepiej nie rób prezentów.
Jeśli masz problemy w związku "od jakiegoś czasu" to nie wiem czemu spodziewałeś się, że magicznie się rozwiążą w dniu urodzin. Wolałbyś w dzień urodzin usłyszeć wymuszome "kocham cię" by następnego dnia wrócić do ciszy? Myślę, że ten dziem cię zabolał nie przez nietrafione prezenty, ale dlatego, że dotarło do ciebie, że jest ci źle z tym jak jest. A nikt nie chce dochodzić do takich wniosków w dniu urodzin. Więc zdefiniuj co byś chciał zmienić i zacznij działać by kolejne urodziny były lepsze. A złe prezenty? Powiedz rodzinie, że dziękujesz za prezenty i zależy ci tylko na ich obecności i mile spędzonym wspólnie czasie.
Czytam te komentarze i nie wierzę. Facet ma się cieszyć, bo dostał byle g#wno. Rodzina nawet się przez chwilę nie zastanowiła co lubi, co mu sprawi przyjemność, tylko dali byle mieć z głowy. W taki sam sposób sami robicie prezenty dla innych? Jak tak to lepiej nic nie dawajcie. Czyjeś urodziny to nie okazja, żeby się pozbyć czekoladek i innych rzeczy,które wam zalegają.
Jego już nawet pieniądze nie cieszą. Chyba tylko danie mu dupy mogłoby go zadowolić.
@Dragomir poziom twojego komentarza jest również żałosny, jak dawanie prezentów na odwal się.
Przykro mi że żadna z bliskich Ci osób nie wysiliła się na osobisty prezent - tym bardziej, że potrzebowałeś - wydawałoby się niewiele - ciepłych uczuć.
Ja akurat na to nie narzekam ale na brak kasy już tak. Jak to jest, że często nie można mieć obu tych rzeczy...
Nie rozumiem jak można narzekać na prezenty urodzinowe. Człowieku o moich urodzinach nikt nie pamięta od 2 lat, a ty masz problem bo prezenty nie trafione, lecz się.
Za dużo w dvpie to tak to jest.
A osoby które ci to dały wiedzą że nie lubisz czekolady i alkoholu? I ok że nie potrzebujesz rzeczy które dostałeś, ale po co stroić fochy
Litości, chyba żona i teściowie wiedzą, że facet nigdy nie pije alkoholu, z czekoladą chyba podobnie...
No właśnie, nie pije alkoholu to w czekoladkach jest łagodniejszy i w mniejszej ilości. Ja na przykład lubię likier wiśniowy w czekoladkach, zwłaszcza kiedy jeszcze wiśnia jest w środku. A normalnie nie pijam likierów i raczej nigdy bym nie kupił dla siebie, żeby sobie wypić.