#8MIcG

Jestem mężczyzną w wieku 26-32 lata (celowo anonimizuję nawet wiek, bo chciałbym się zwierzyć). Z jednej strony mam obecnie wszystko, czego mógłbym pragnąć. Mam duży dom, który dzielę z rodzicami, lekką pracę, gdzie pracuję z domu. Zero kredytów, długów, kłopotów. Mam kochającą rodzinę, która zrobiła w życiu dużo dobrego, teraz ja pomagam. Jednak jest pewien mankament, przez który przegrałem część młodości. 
Oboje rodziców pochodzi z tak zwanego awansu społecznego. Dorabiali się od zera, więc mocno stąpali po ziemi. Dodatkowo byli raczej mocno religijni, zwłaszcza mama. Niestety rzutowało to na moje życie w okresie nastoletnim i na studiach. Zwłaszcza w liceum. Miałem prawie tylko siedzieć w domu, uczyć się, żadnych związków, imprez, wakacji z dziewczyną. Najśmieszniejsze, że cieszyłem się powodzeniem całą szkołę, ale pruderyjna propaganda w domu powodowała, że nie doświadczyłem nawet pierwszego pocałunku. Tu się przyznaję, moja też wina, bo dałoby się mieć jakieś młodzieńcze tajemnice przed rodziną, ale wychowanie pod kontrolą nieco upośledza samodzielne działanie. 
Minęły lata, budzę się po ukończeniu studiów, wyszedłem do ludzi i okazuje się, że zostałem wychowany na kalekę jako facet. Tak naprawdę nigdy mi nie zależało, by zaliczać na prawo i lewo, wiem, że dzisiaj dziewczyny mają do 30. po kilku partnerów. I mimo że mam 185 cm wzrostu, jestem ładny, ba, nawet wyglądam na młodszego, niż jestem, jestem w czarnej dupie i w sumie w sprawach związku czuję się jak incel i osoba cofnięta w rozwoju. Moje rówieśniczki są po pierwszych miłościach, przygodach, teraz mają inne priorytety – stały związek, potem dzieci etc. Z dużo młodszymi nie wypada się zadawać. Więc w tym temacie przegrałem życie. 
Zawsze za młodu słyszałem, że inni mogą się bawić, ja nie jestem inni itp. A teraz rodzina się dziwi, czemu nie mam partnerki. Ominął mnie najlepszy okres, jeśli chodzi o związki i relacje damsko-męskie. Młodość ma swoje prawa i swój czas, który dla mnie minął. I co dało mi kościelne wychowanie pod kątem związków? Kiedyś kompleksy, teraz wypalenie. Raz się zwierzyłem koleżance, że nigdy nic, to ona się żachnęła, że ta, ktoś z moim wyglądem to chyba jaja sobie robi. Obserwuję pary rówieśników i pary nastoletnie. Nastolatkowie się przytulają, całują w kinie, wieczorami w galeriach, a moi rówieśnicy już emocjonalnie wypaleni, kłócą się w Ikei o kolor zasłon. 
Mogę brzmieć incelsko, niedojrzale, wiem, ale ciężko myśleć inaczej. Ale od razu zaznaczam, że nie mam pretensji do dziewczyn, że miały swoje przygody. Młodość ma swoje prawa. I też bym tak chciał. Dlatego z powodu wieku na pierwszą miłość raczej szans nie mam, więc pewnie niebawem udam się do... najstarszego zawodu świata.
ingselentall Odpowiedz

Prostytutki stanowczo odradzam (Twoja "niezapisana karta" w temacie kobiet zostanie wy[pełniona niesmakiem, obrzydzeniem do siebie i kobiet, a więc zdecydowane NIE, bo siebie i kobiety trzeba szanować), a swoje "pierwsze miłosne przygody" możesz jeszcze nadrobić. Powodzenia!

linukspanuf

Tylko wiesz, widać po wpisie, że facet ma ponad 30 lat, lub zbliża się do trzydziestki. Niestety w dzisiejszych czasach późne prawictwo szybko wyjdzie na jaw. Teraz musi zdobyć doświadczenie, może potem będzie miał seks z miłości. Dzisiaj już się nie wychowuje ludzi w konserwatywnym kieracie, ale mając 36 lat pamiętam, że w latach 90 to była plaga. Chłopcy z dobrym potencjałem wyrastali na zakompleksionych przegrywów, uciekających od dziewczyn, bo rozmodlona mamuśka i ojciec janusz nawkładali synowi do głowy nie wiadomo czego. A teraz płaczą, że nie są dziadkami, a syn jest sam, bez znajomych, zdziwaczały jak 70 latek z demencją.

ravageuse

Nie pojmuje tego fenomenu, ze wlozeniu penisa w kobiete przypisuje sie niemal mistyczne znaczenie.

linukspanuf

Nie chodzi o sam fenomen. Kobieta inaczej patrzy na swojego pierwszego partnera jako młoda dziewczyna, a inaczej gdy już sobie poszalała i oczekuje raczej nudnej stabilizacji. No chyba, że nie będziemy stygmatzyować związków 30 latka np z 19 latką od czego sam jestem daleki bo jak napisałem... znam faceta z takiego kieratu turbo konserwatywnego. Facet w moim wieku, 36 lat a jest w realcji FWB z 22 latką. Cóż, może to kontrowersyjne, ale taka i do klubu z facetem pójdzie, nie powie, że ją boli głowa i nie będzie maurdzić tykającym zegarem na dziecko :) Rozumieć, rozumiem

Tydyt Odpowiedz

Zrobisz jak uważasz, ale ja myślę, że prostytutka to szybkie wyjście, którego później możesz żałować. Mam znajomą, która w wieku 32 lat miała pierwszego chłopaka i wyszła za niego za mąż. Są szczęśliwym małżeństwem i mają dwójkę dzieci. Z różnicą wieku to też różnie bywa i zależy ile dla ciebie to dużo. Ja poznałam swojego męża jak miałam 23 lata, a on 30. W ogóle nie widać tej różnicy. Mentalnie jesteśmy tacy sami, a mąż wygląda na młodszego, więc jak mówię, że jest 7 lat różnicy między nami to wszyscy mówią, że nie widać.
Może spróbuj na portalach randkowych. Spotykaj się z dziewczynami i rozmawiaj. W końcu trafisz na taką, która cię zainteresuje i nie będzie dla niej miało znaczenia czy jesteś prawiczkiem czy nie.

linukspanuf

Śledzę ten temat, bo mnie ciekawi jak i nieco wywołuje współczucie, że ludzie stają się przegrywami przez błędny rodziny. Moim zdaniem facet jak na pierwszy raz pójdzie na skrty to ni bedzie niczego żałował. Biorąc pod uwagę wiek inicjacji większości. Sam znam faceta co miał taki pierwszy raz, a był z podobnego środowiska co autor wpisu. I nagle mentalne kajdany zostały zdjęte i powoli otworzył się na płeć przeciwną, nie kisił umysłu przeszłoscią kobiety. Ludzie, których omija pewien etap zatrzymaują się na nim. Nieważne czy sprawy miłosne, życiowe czy rozrywkowe. I potem wychodzą dramaty. Znam faceta, prawiczka, którego usidliła kobieta z bogatą przeszłoscią, chcącą jedynie faceta klasy beta. Tyle, że facet poznał jej przeszłość, wyrobił się, sfrustrował i zaczął zdradzać na prawo i lewo. Dlaczego to piszę. Bo jako facet z jakimś tam, naqet pokaźnym stażem nie mam zrytej bani i mogę wejść w związek i z dziewicą i kobietą co lubiła poszaleć.

Tellmewhy Odpowiedz

Nie możesz iść do przodu, bo dalej mieszkasz z rodzicami. Zazwyczaj ludzie, którzy mają takich rodziców, prędko wyprowadzają się na studia i już nie wracają. To pozwala im żyć na własnych warunkach. A Ty cały czas przy tych rodzicach.
Zdziwiło mnie zdanie "Jestem ładny". Nie spotkałam się aby jakiś facet tak mówił, może powtarzasz co Ci mama powiedziała.

Dragomir

Dla mamy zawsze będzie najładniejszy. A dla babci zależy, tylko jak będziesz pulchny bo inaczej to za chudy kawaler będziesz.

linukspanuf

Wątpię/ Gdyby tylko rodzina mu tak mówiła szybko by poznał prawdę na temat swojego wyglądu. Powtarzam się, ale powtórze por az kolejny: Mam 36 lat i dla mojego pokolenia wychowywanie w jakimś postkomunistycznym rygorze była normą w co drugim, co trzecim domu. Niejeden przystojny chłopak wyrósł na przegrywa bez skilli społecznych

matinho44 Odpowiedz

Autorze wpisu, nie martw się rób swoje. W dzisiejszych czasach takich gości jak Ty jest sporo. Mam bardzo podobną historię do Ciebie. Pewnych rzeczy się już nie zmieni i trzeba żyć dalej.

Dragomir Odpowiedz

W każdym wieku jest czas na miłość dzwońcu.

Domandatiwa Odpowiedz

Ładniej byś zanonimizował swoją historię, pisząc, że urodziłeś się w pierwszej połowie lat '90. Zresztą w tym wieku wyglądanie na młodszego lub bycie młodszym nie jest wyjątkowym atutem, w szczególności u mężczyzn.

Moim zdaniem to, czego Tobie brakuje, to pełna akceptacja swojej osoby i sytuacji. Myślę, że ludzie bardzo wyczuwają, kiedy są traktowani jako środek do wyjścia z incelstwa, a nie na luzie jako osoby warte spotkania.

Nie wiem, jak u Ciebie ze zdolnością wchodzenia w bliskie relacje w ogóle, bo jeszcze tu czasem mamy problem, że może jesteśmy jak atomy metali szlachetnych, które z natury swojej nie wchodzą w reakcje z innymi. I nad tym można pracować w relacjach przyjacielskich i rodzinnych oraz poznając nowych ludzi w różnych przestrzeniach (które trzeba sobie zorganizować).

Powodzenia :)

Postac Odpowiedz

"Tak naprawdę nigdy mi nie zależało by zaliczać na prawo i lewo", "Moje rówieśniczki są po pierwszych miłosciach, przygodach, teraz maja inne prorytety, stały związek, potem dzieci ect. Z dużo młodszymi nie wypada się zadawać. Więc w tym temacie przegrałem życie".

Możesz iść do burdelu i "zaliczać na prawo i lewo", bo wygląda na to, że tylko na tym Ci zależy.

linukspanuf

Oho, widzę uproszczenie problemu do minimum. Jako facet z 15 letnim stażem zwiazków, przygód stwierdzam, że autor wyznania ma rację. Brak przejścia inicjacji w latach 18-25 powiedzmy powoduje poważne kalectwo, rzutujące na relacjach. Nieważne czy facet jest incelem, czy np przystojnym kolesiem siłą trzymanym pod kloszem do końca liceum czy studiów. Jak poznaje dziewczynę ma z tyłu głowy czy obciagała, ile ją miało. Dlatego nawet namawiam autora by skorzystał nawet z 10 prostytutek, poznał seks, pozbył się traumy zerowego bodycout i poznając dziewczynę patrzył na to czy ona czuje do niego miętę, mają wspólne zainteresowania ect zostawiając przeszłość na kartach . Miałem pierwszy raz w wieku 16 lat, teraz mam 20 lat więcej. Nie rozumiem jak osoby, ktore mają udane życie seksualne, związkowe mają pretensje do prawiczków, że chcą mieć ten pierwszy raz, a potem dopiero po "nasyceniu się przygodą" wejść w związek. I co ciekawe ci co oskarżają innych o to, że chcą tylko seksu sami mają go na wyciągnięcie ręki, albo w pewnym okresie żyli tylko od zaliczenia do zaliczenia.

Postac

Autor nie pisze o partnerstwie, o drugiej osobie, o kimś, z kim mógłby iść przez życie. On pisze tylko o tym, że chce seksu. Aby to osiągnąć ma szybki i prosty sposób. Jeśli ma patrzeć na kobiety przez pryzmat tylko tej jefnej sfery, to nie warto dążyć do związku.

A piszę to jako osoba, która "nasyciła się przygodą" z moim obecnym mężem. Nie potrzebowałam do tego zmieniać partnerów co chwilę - przed nim miałam jednego, on przede mną nikogo. Autor jakby chciał związku, mógłby poszukać kobiety z podobnymi do niego doświadczeniami. Podobno pielgrzymki i inne zjazdy typu rekolekcje są do tego dobre.

linukspanuf

Kobieto, wiesz jakie spustoszenie robi z faceta 27+ prawictwo? Tym bardziej jak wie jaki jest świat? Przy okazji po wpisie widać, że chłop tęskni nie za masowym seksem tylko mitycznym, pierwszym razem, którego z racji wieku już nie doświadczy, więc został mu inny. I czy czytałaś wpis? Facet żył w kagańcu konserwatywnego wychowania, zrobił mu sieczkę z mózgu, wbił w kompleksy a ty mu proponujesz jakieś konserwatywne kółeczka. Jestem facetem co wiele w życiu widział. I w dzisiejszych, wyzwolonych czasach jak jakaś saroświecka rodzina wychowuje syna "po staremu" to młody człowiek nabawia się jedynie kompleksów, a nawet jakiegoś autyzmu. Z niedjednego pieca chleb jadłem i każda rodzina, która wychowywała syna jak w wiosce amiszów nie doczekała się wnuków. Czego jaś się nie nauczy tego jan nie będzie umiał.

Postac

Jaki jest świat? Żyją na nim ludzie wychowywani w wierze katolickiej - zarówno mężczyźni, jak i kobiety. Wcale nie widać, że chłop tęskni za mitycznym pierwszym razem. On skreśla kobiety, które szukają stabilizacji, czyli szuka tylko przygód. Autor wie, jaki jest świat? On sobie ubzdurał, że każda kobieta szukająca związku ma na koncie kilkunastu partnerów seksualnych. I jojczy, że sam nie miał tylu przygód. A prawda jest taka, że dla niektórych przygodny seks jest fajny i ma bogate życie erotyczne, a dla innych ludzi seks tylko w związku. I szczerze mówiąc nie znam nikogo z tej pierwszej kategorii.

linukspanuf

Właśnie po wpisie widać co zrobiło z facetem myślenie jakie reprezentujesz. Inna jest pierwsza miłość, inne jest życie małżeńskie, gdzie lata lecą. Wiem po sobie mimo, że nie jestem żonaty, ale jak wygladało wszystko kiedyś. Krytykujesz faceta, a go nie znasz. Wychowanie jakie otrzymał doprowadziło go wręcz do kalectwa, a ty tylko widzisz, że chce ruchać. Dlatego napisałem, że upraszczasz. Takie przypadki znam z własnego życia. Jeden mój dawny kolega też miał przegwizdane. Tylko lekcje, zakupy i siedzenie w domu. Pamiętam jak raz szedł niosąc torbe zakupów idąc też z matką, która go strofowała, bo syn miał być piątkowiczem. Szły dwie dziewczyny, jedna spojrzała na niego podrywajaco, widać, że czuła jakąś miętę. Odzajemnione spojrzenie kolegi było puste, prawie zrozpaczone. Nie, też nie założył rodziny. Jedyne co zrobił to uciął kontakt z rodziną i z tego co wiem jest w relacji FWB ze studentką II roku, a to mój rówieśnik. Także zawsze jest odwrotny efekt. A na twoich oazach też często są dziewczyny to imprezowały, miały chłopaków ect. Czy to potępiam? Nie. Każdy ma prawo i musi żyć. Ale mówienie, że facet ma zyć w celibacie emocjonalnym i intymnym, a potem powielić model stetryczalej, staroświeckiej rodziny jest chory. Kto się za młodu nie wyszaleje, ten na starość głupieje, tak mawiała moja babcia. Ci co jak ja imprezowali, mieli dziewczyny, chłopaków, przygody, teraz mają rodziny i żyją normalnie. A ci wychowwyani na świętoszków albo wyrośli na wypalone kaleki, albo tych co zaliczają na potęgę

Postac

Podajesz przykłady anegdotyczne. To żaden dowód. Akurat ja nie byłam wychowywana w wierze katolickiej, ale uważam, że "wyszalenie się" wcale nie oznacza przygodnego seksu w wieku około 20-stu lat. Za to znam pary, które poznał się w kościele lub wydarzeniach z nim związanych.

Wychowanie jakie otrzymał Autor doprowadziło go do jakiejś obsesji na punkcie seksu. On ani razu nie napisał o miłości. Teraz jest dorosły, może żyć swoim życiem, ewentualnie przepracować na terapii swoje poglądy. Ale on tego nie robi, tylko jojczy, że mu czas na przelotne znajomości minął. Skoro ma koło 30-tu lat, to nadal nie jest tak stary, żeby już nic go w życiu nie czekało. Masz przykład - mój tata, mój brat, wchodzili w pierwsze związki po 30-tce.

linukspanuf

Zamiast popisywać się elokwencją dotyczacą terminu dowodu anegdotycznego zejdźmy na ziemię i poznajmy realia. Porównując wyznanie z twoimi komentarzami jest więcej wzmianek od ciebie jeśli chodzi o seks. Autorowi chodziło o coś z deka innego. Rozumiem go mimo udanego życia w tym aspekcie. Jak wejdziesz na dowolny portal radnkowy wiele kobiet 30+ to albo samotne matki, albo rozwódki, albo wyszalane, nie chcace nawet wyskoczyc na jakieś rozrywkowe wydarzenie. Po prostu autor widzi, że raczej nie będzie chodził objęty z dziewczyną jak to się widzi wśród nastolatków w kinie, galerii, jakimś wydarzeniu, jego rówieśnicy mają dzieci, nie myślą o jakiś szczeniackich zauoroczeniach, a on został zawieszony w próżni, gdzie bieg wydarzeń w temacie relacji jest zaburzony. Zawsze pierwsza miłość będzie inna niż małżeństwo i moja droga, nie chodzi tutaj o seks, ja to w przeciwieństwie do ciebie potrafię wyczytać z wpisu. Człowiek w latach 16-30 się uczy relacji z płacią przeciwna, bo lata zmieniają ludzi. Wszystko musi się dziać ewolucyjnie, zgodnie z czasem. A jak załużmy jakaś rodzina jest konserwatywną bandą pruderyjnych tumanów to potem wyrastają ludzi z wielkimi lukami do funkcjonowania nawet w innych aspektach zycia niż relacje miłosne. Mam nadzieję, że wyjaśniłem.

Postac

Autor porównuje się do rówieśników w stałych związkach. To nie wiek ma znaczenie, tylko etap, na którym jest się w związku. Mając 30 lat można też chodzić za rączkę i tonąć w swoich oczach. Znam 70-latka, który niedawno się zakochał i chodzi za rękę ze swoją wybranką. To naprawdę nie zależy od wieku. Raczej od mentalności, od podejścia do życia. Jak ktoś marudzi, to i w wieku 17 lat będzie "za stary".

Doombringerpl

@Postac: Wnioski wysnuwasz ciekawe. To, że facet "gardzi" kobietami szukającymi stabilizacji, jest ciekawym wnioskiem. Ale pójdźmy tą drogą. Co mu po babie z dzieckiem, która oczekuje od niego utrzymania jej i dziecka, a seksu nie będzie bo ona ma inne priorytety? Po co mu taka kula u nogi? Nie wspomnę już o propozycjach szukania partnerki w patologicznym środowisku konserwatywnych katolików. Na pewno znajdzie tam pokrewną duszę... Będą mogli się razem modlić do później starości...

linukspanuf

Nie nazwałbym takich środowisk patologicznymi... Ale raczej to jedno z ostatnich miejsc dla faceta co nie przeżył nawet pierwszej miłości, a oczekuje czegoś innego niz szybkiego, konserwatywnego ślubu i robienia dzieci

Zobacz więcej odpowiedzi (16)
bulbabulba Odpowiedz

A może właśnie jesteś dobrą partią? Wiesz jak trudno koło 30 znaleźć fajnego (albo nawet zwyczajnego ogarniętego) wolnego faceta? Poszukaj dziewczyny, z którą będzie Ci się dobrze spędzało czas. Najlepiej wyjść do znajomych albo na jakieś hobby. Co do doświadczenia, na pewno się znajdzie taka, co uzna, że to urocze ;)

Misiak1812 Odpowiedz

Na te sprawy nigdy nie jest za późno, sam zacząłem w wieku 28 lat gdyż nie potrafiłem zaakceptować siebie jako geja. Polecam celować w kluby lub portale randkowe skoro jak mówisz koleżanka chwali twoją urodę to masz szansę. I nie myśl w kategorii seksu , taka moja mała rada 😉

Valentina93 Odpowiedz

Moja koleżanka też bardzo późno straciła dziewictwo i w dodatku zakochała się a on okazał się oszustem który chciał zaliczyć dziewicę . Także rób swoje poznaj dziewczynę z którą będziecie odwzajemniać swoje uczucia i dopiero wtedy zdradź sekret a uwierz kobieta będzie zadowolona że będzie mogła być ta pierwsza. Tylko obyś dobrze trafił . Większość tu pisze o prostytutkach. No ludzie czy wy jesteście normalni? On się szanuje ! Więc lepiej się nie brudzić .
Ja swojego pierwszego razu bardzo żałowałam , mimo tego że się zakochałam i dlatego później bardzo bolało .

linukspanuf

Zgadza się, jesteśmy normalni. Dlaczego chłopak ma czekać na nudny, mongamiczny związek? Piszę na poważnie. Dzisiaj dziewczyny w latach licealnych i studendzkich mają przygody, pozycje, chłopaków, a autor wpisu ma czekać na smutny koniec? Wiesz jak się skończył zwiazek prawiczka z doświadczoną laską? Zdradził ją po tym jak wyszła na jaw jej bogata przeszłość, którą zataiła. Do prostytutki to nie muszę iść ja - facet z bogatym doświadczeniem. I nie muszę teraz nawet przez rok, dwa mieć żadnych zblizeń. Jak czasami przewinie się na forum ile mają pratnerów i wiek inicjacji czesto dziewczyny o bardzo niewinnym wygladzie to jak autor nie chce iść w jakiś samotny redpill to pani kurtyzana to rzecz obowiązkowa. Dawniej ojcowie wysyłali swoich synów na pierwsze doswiadczenie do prostytutek np z tego co pamiętam szlachta w anglii w xix wieku

Zobacz więcej komentarzy (4)
Dodaj anonimowe wyznanie