Wyobraźcie sobie, że jesteście złodziejem. Wkradacie się do domu, rabujecie go i nachodzi was dwójka nastolatków z drewnianym mieczem. Jeden jest poważny i atakuje was z zaskoczenia, a drugi się śmieje z sytuacji, jak komicznie to wygląda.
Na szczęście złodziejem okazały się ptaki, które stukały w mury, ale sama sytuacja nadal mnie bawi.
Dodaj anonimowe wyznanie
Żaba mówi do żaby: coś chyba że mną ostatnio nie tak, bo nie kumam.
A ja kumam :)
Masz sobie wyobrazić siebie w roli złodzieja, który włamując się do domu spotyka się z reakcją domowników. Czyli włamujesz się, a jeden z domowników wychodzi na Ciebie z drewnianym mieczem. Drugi domownik śmieje się.
Na koniec dowiadujesz się, że w tym wyobrażeniu jesteś ptakiem ("złodziejem okazały się ptaki").
W moim odczuciu świetny pomysł na przedstawienie historii z takiej nieoczywistej perspektywy. Sama musiałam się trochę w nią wgryźć, żeby zrozumieć. Myślę, że gdyby odrobinę popracować nad czytelnością zapisu, byłoby świetnie. Nadal jednak jest to jakiś powiew świeżości tutaj :)
Biedne ptaszki... :(
O kuwa ale zabawne hahahahaha, jahahahahahaha hojojojojoho.
Wyobraźcie sobie, że idzie sobie ktoś i idzie ktoś inny i ten ktoś mówi dzień dobry pani a to był Pan i było takie hahahaha do teraz wszyscy się śmieją hahahahaha