#1dDzT

W miejscu, w którym pracuję, pomieszczenie z toaletą posiada kilka ustawionych w rzędzie kabin, które od sufitu dzieli jeszcze kilkanaście centymetrów. Dodatkowo światło w tym miejscu reguluje się za pomocą czujnika ruchu.
I tak oto, jeśli siedzę na tronie chwilę bez ruchu, a potem lekko się poruszę, wszędzie wokół panuje ciemność poza światłem świecącym idealnie nad moją kabiną. Czuję się wtedy jakbym występowała na scenie teatru czy musicalu, a cała publiczność obserwowała w nabożnym milczeniu, jak siedzę na sedesie.
arizona41 Odpowiedz

Spróbuj zrobić kupę w takim kiblu z czujnikiem ruchu w nocy, zwłaszcza gdy papier się skończy.

Wszechstronny

znam to, u mnie w korpo czujki sa ustawione na max 5 min, i wez tu zrob kupe :)

Jestemawsome

Nie czaje, przeciez pewnie wystarczy machnąć ręką i znowu się świeci. Chyba, że czujka jest przed wejściem, ale to by nie miało sensu.

Wszechstronny

Jestemawesome no u mnie jest tak że jak jest 5 kabin i jak się zapomnisz i pójdziesz do ostatniej to pizda :p czujnik nie zareaguje nawet jak będziesz tańczył

PaniRogers

@Jestemawsome u mnie niestety ktoś bardzo inteligentny tak zrobił ://

rocanon

Też tak miałem, tyle że żeby uruchomić czujkę to rzuciłem rolką papieru, który później musiałem gonić po całym kiblu z brudnym tyłkiem.

AmziToIzma Odpowiedz

Ja tak mam jak idę ciemną ulicą i raptem zapali się ta jedna latarnia, która jest akurat nade mną. Tą myślą odganiam inne myśli, że to jakieś demony albo inne czorty.

majer Odpowiedz

I w nabożnym milczeniu, publiczność wsłuchuje się w monolog anusa - To fart, or not to fart, that is the question!

Bulwaogrodowa

Be my master Majer!

Oswiecony Odpowiedz

Właśnie strzepałem se kapucyna. Ufff, jaka ulga…

PlemnikZabojca Odpowiedz

Przy takich wyznaniach zawsze zastanawiam się jak ludzie w miejscach publicznych mogą siadać na kibel. Ile to zarazkow, chorób czy innych świństw można się nabawić... ludzie mało macie problemów?

AmziToIzma

Są osoby, które nie siadają bezpośrednio na deskę, tylko robią sobie gniazdo z papieru/chusteczek. Są też specjalne nakładki na deskę, więc to, że ktoś napisał "siedzę" nie musi od razu oznaczać, że siadł bezpośrednio na deskę ;). Ja np. cisnę na Małysza, ale zdarza mi się powiedzieć "siedziałam na sedesie", mimo że na nim nie siedziałam. Z resztą, nawet jeśli ktoś sadzi dupsko na deskę i coś złapie, to... Jego problem, jego głupota.

Bulwaogrodowa

W sumie... jeśli to jakaś mała, dbająca o higienę w zakładzie firma to bym siadała.

Serwatka31

Jak Ty chcesz się nabawić chorób z deski klozetowej, jeśli dotykasz jej tylko udami, dość daleko od wrażliwych miejsc?
Ja rozumiem się brzydzić, jeśli brud jest aż widoczny, ale żeby mieć problem z deską, która jest czysta i są na niej najwyżej bakterie, to trzeba myśleć skojarzeniami (bakterie=zarażenie się) zamiast zauważyć, że to nie dotyka, ani nie jest nawet specjalnie blisko, narządów płciowych.

IHateMyLife

Nie demonizujmy... fakt, są toalety, które wyglądają tak, że strach ściągnąć gacie. Ale jeśli wizualnie wszystko jest czyste i suche, jeśli wiemy że serwis sprzątający jest odpowiednio często (w firmach raczej jest) to serio, nie ma na tym więcej bakterii, niż np. na pieniądzach. Na telefonie. Na rurkach w autobusie. Etc.
Bywam w przybytkach publicznych, rzadko kiedy praktykuję Małysza, w życiu nie załapałam żadnej infekcji. To co, jak mam niespotykane szczęście, czy ty masz fobię? (Co samo w sobie nie jest niczym złym, fobia znaczy się, ale nie przenoś jej na innych).

Dodaj anonimowe wyznanie