#z9ZsM

Mam dość. Szczerze dość tego, że muszę się wstydzić, że mam dziecko.

Jestem młodą mamą (22 lata) z własnego wyboru i świadomej decyzji. Mam cudownego męża i ośmiomiesięczną córkę.
W dobie dzisiejszej nagonki na rodziców, szczególnie małych dzieci, robię wszystko, żeby nie narażać się na chamstwo.
Nigdy nie byłam (i wciąż nie jestem) roszczeniowa. W ciąży ani razu nie prosiłam o przepuszczenie w kolejce, nawet na badaniach w przychodni, gdzie musiałam spędzać po 2h (krzywa cukrowa). Z dzieckiem też nie proszę nikogo o nic. Komunikacją miejską nie jeżdżę, żeby nie przeszkadzać innym ludziom „pchając się z wózkiem”. Do sklepu jadę z dzieckiem tylko wtedy, gdy nie ma tłoku, żeby zirytowane/znudzone dziecko nie przeszkadzało innym w kolejce. Żeby pójść coś zjeść na mieście, prosimy moją lub męża mamę o opiekę nad córką, a jeśli musimy już zjeść poza domem, to jemy po kolei.

Mimo usilnych prób zrobienia wszystkiego, żeby moje dziecko nie było uciążliwe dla innych, wciąż spotykamy się z nienawistnym wzrokiem ludzi wokół, bo przecież z dzieckiem z domu nie można wyjść. Ile można żyć w ciągłym wstydzie, że ułożyliśmy sobie życie w sposób, jaki chcieliśmy? I nie, nie wrzucam miliona (ani nawet jednego zdjęcia) zdjęć naszego bombelka na Facebooka, bo wiem, że nie wszyscy mają ochotę to oglądać. Nie wpycham się w tłum ludzi, taranując ich wózkiem. Zawsze reaguję na głośne zachowanie dziecka. Staram się jak mogę, żeby wszystko było jak należy.

Ot, takie przemyślenia osoby, która w końcu chce być postrzegana jak człowiek i tak traktowana
Narri Odpowiedz

Jesteś w porządku więc oczekuj tego samego od innych. Nie wpajaj dzięki postawy "przepraszam, że żyję". Dziecko ma takie same prawo być w społeczeństwie jak dorośli.

Narri

Nie wpajaj dziecku*

Wiaderny

Pięknie powiedziane. Matki czytajcie. Nie musicie nikogo przepraszać za to że macie dziecko

SzafaPelnaKicksow

Poza tym autorki, jak masz zamiar pokazać dziecku jak zachowac się w restauracji nie będąc w niej?
Olej ludzi, wolno ci z dzieckiem przebywać gdzie chcesz i uczyć go jak się zachować publicznie :) powodzenia

SzubiDubi Odpowiedz

I chwała Ci za to.
Dalej bądź kochającą i szczęśliwą matką.

Dziękuję!

jankostanko33 Odpowiedz

Moim zdaniem jesteś trochę przewrażliwiona. Nie obraź się, wydaje mi się, że naczytałaś się internetów, gdzie jest akurat moda na hejtowanie "madek" i "bombelków" i trochę sobie te nienawistne spojrzenia wyobrażasz. Tak naprawdę nikt Ci nic obraźliwego nie powiedział, ani źle Cię nie potraktował. Sam mam trzy "bombelki" i żadnej nienawiści nie spotykam. Nawet jak wychodzimy z całą bandą. Wręcz przeciwnie. A nawet jeśli ktoś krzywo na Ciebie spojrzy, to czym tu się przejmować? Nie zrobiłaś nic złego i nie masz obowiązku chować się ze swoim dzieckiem po kątach i przepraszać za jego istnienie. A póki co tak się właśnie zachowujesz.

amnosia

To samo miałam pisać. Na mnie często się gapią matki z dziećmi, ale nie dorabiam sobie do tego teorii, że są nienawistne z zazdrości o moją bezdzietność.

Canzas26

@jankostanko33 ale wiesz ze to nie jest moda na hejtowanie madek tylko po prostu one same się pchają na cel.

Szturchnijbutem Odpowiedz

Żyć w ciągłym wstydzie? Kobieto! Powinnaś chodzić z dumna głową, że udało Ci się osiągnąć to co chciałaś na tym etapie swojego życia! Spojrzenia obcych? W rzyci to miej. Ludziom zawsze coś nie pasuje. Że jesteś biedny, bogaty, niski, wysoki, z dzieckiem czy bez dziecka. Sposobem na szczęśliwe życie jest mieć ich zdanie głęboko. Zwłaszcza, że i mąż i rodzina jest z Ciebie dumna. Głowa do góry :)

Ckawka

Ja rozumiem, że osiągnęła to czego pragnęła, ale bycie z tego dumnym? Z wielkich osiągnięć można, a nawet prawidłowo dla psychiki być dumnym, ale ona tylko urodziła dziecko. To nie jest osiągnięcie, jedynie ciężka czynność.
Dzieci robić każdy głupi potrafi.

Ryzzwarzywami

Ckawka - Tak, ma być z czego dumna, bo urodziła i wychowuje, pewnie zapewnia temu dziecko wszystko co ważne i potrzebne. Taki komentarz może napisać tylko osoba, która nie ma dziecka.

Canzas26

@Ckawka Chyba z domu nie wychodzisz. Mi samemu takie dzieci przeszkadzają co płaczą, krzyczą i w ogóle się wierca jak przeszkadzają ale zawsze wychodzę z założenia że to tylko dziecko.

Póki nie zacznie mnie kopać albo taranowac wózkiem to nie obchodzi mnie to bo to tylko dziecko.

SzafaPelnaKicksow Odpowiedz

Na spotted w moim mieście ktoś napisał post, że potrzebuje ubranek dla dziecka i najpotrzebniejszych rzeczy.
W komentarzach mnóstwo komentarzy o niejakiej "madce"...
Wcześniej to było zabawne ale teraz już stało się przesadą. W tych czasach już strach mieć dziecko, bo tylko się rozpłacze gdzieś w sklepie to już "madka z bombelkiem", mimo że sami za dzieciaka darli ryje w niebogłosy. Chore czasy nastały.

amnosia

Moda na linczowanie madek to nic w porównaniu z modą na żebranie w internecie.

Niezywa Odpowiedz

Jesteś przewrażliwiona, ja nie mam dziecka a na mnie też krzywo patrzą. Więc to wcale nie musi być kwestia 'bombelka'

piekielnaGo Odpowiedz

nie rozumiem po co w ogole sie tym przejmujesz ;) zyj ;)

Pulpa Odpowiedz

Ja Ci trochę zazdroszczę, bo w tym wieku studiowałam oraz dorywczo pracowałam, żeby utrzymać się w innym mieście na stancji w pokoiku dzielonym z koleżanką. Nie było by mnie stać na dziecko, a miałam już wtedy chłopaka i chciałam. Teraz dopiero po skończonych studiach, po tym jak dostałam pracę w zawodzie w większym mieście i kupiliśmy mieszkanie, to się zdecydowaliśmy (już z mężem, w nie chłopakiem) na dziecko. 5 lat czekałam, aż się jakoś "ustawimy", żeby później zapewnić byt dziecku. Może o to chodzi tym ludziom? Zazdroszczą, albo myślą że wpadka i utrzymują was rodzice albo socjal? Albo patologia, bo się nie kształcie? Cholera wie. W każdym razie wszystkiego najlepszego i nie ma co się przejmować :)

tramwajowe Odpowiedz

Rozumiem o czym piszesz.
Miałem małe dziecko przed 2015 rokiem i po też. Zmiana z serdecznego podejścia do pełnego niechęci i pogardy nastąpiła właśnie w tym czasie gdy zmienił sie rząd. I dał znane wszystkim świadczenie. Ludzie mają poczucie że to 'za moje pieniądze'.

tewu Odpowiedz

Jak ktoś chce na kogoś ponarzekać, to zawsze znajdzie powód. Teraz jest społeczne przyzwolenie na linczowanie matek, to linczują... Ale bardziej w internecie niż w prawdziwym życiu. Łatwiej jest napisać obraźliwy komentarz niż powiedzieć go obrażanej osobie prosto w twarz. Myślę, że tyle "złych" spojrzeń to złudzenie wywołane natłokiem negatywnych treści z internetu. Czasami warto zrobić sobie od niego detoks.

Zobacz więcej komentarzy (20)
Dodaj anonimowe wyznanie