#ylaVZ

Jestem pielęgniarką pracującą na oddziale internistycznym. Na takim oddziale jest często dużo pacjentów ciężkich, leżących, wymagających opieki i pomocy we wszystkim. Część mojej rodziny i znajomych próbuje co jakiś czas mnie namówić, abym zmieniła oddział na pediatryczny, bo się na takim nie nadźwigam. Odpowiadam wtedy, że nie mogłabym pracować na oddziale dziecięcym, bo jestem bardzo wrażliwa, nie nadawałabym się do takiej pracy, bo mi było szkoda tych dzieciaczków.
Prawda jest taka, że nie pójdę na taki oddział, bo dzieci mnie niemiłosiernie wnerwiają, i zamartwiający się rodzice, zawracający co chwilę głowę, doprowadzaliby mnie do szału. Kolejnym powodem jest fakt, że nie chcę wyjść na jakiegoś potwora, bo „jak to można nie lubić dzieci”.

Nie mówię prawdy mojej rodzinie/znajomym, bo to są ludzie, którzy wyobrażają sobie oddział pediatryczny z uroczymi, uśmiechniętymi bobasami. Nie dociera do nich, że praca na takim oddziale może być bardzo męcząca, bo chore dzieci są głośne i często płaczą (z powodu dolegliwości, strachu przed badaniami). Jak podaję argument, że „nie mogłabym tam pracować, bo chce mi się płakać jak widzę chore dzieci”, to rozmowa jest szybko ucinana, a jak mówiłam prawdę, że dzieci są głośne i ciężko nieustannie wspierać rodziców małych pacjentów, to mówili, że przesadzam i ciągnęli rozmowę. Więc zaczęłam kłamać i mam dzięki temu spokój.
Awtroil Odpowiedz

Zatrudnij się w domu opieki na zachodzie - robota równie paskudna, ale zarobki znacznie lepsze.

Hvafaen

Trochę lepsza, bo tutaj są na przykład dźwigi do podnoszenia takich osób, nie zawsze trzeba samemu podnosić.

MojitoGhost

Po co jej radzisz skoro nie pytała o radę? Pewnie ma powody, dlaczego pracuje w kraju. A jeśli będzie rozważać wyjazd to zrobi to w swoim czasie i na swoich zasadach.

Moussaka Odpowiedz

I jest to całkowicie w porządku, czasami dla własnego zdrowia psychicznego, lepiej zastosować taką strategię.

Vito857 Odpowiedz

Mało kto sobie zdaje sprawę na czym polega praca w służbie zdrowia, że to jest zapie*dol od rana do wieczora, rzadko kiedy spotykający się ze zrozumieniem - raczej z pretensjami.

garda Odpowiedz

Można nie lubić dzieci.

nielubiedzieci

garda można nie lubić ja ich nie lubię.
zawsze jest pytanie dlaczego nie lubisz dzieci i dlaczego ich nie chcesz.
Można dostać na łeb słysząc to

Aura90 Odpowiedz

I bardzo Cię szanuję za tę decyzję, Autorko! :) Dziecięcy pacjenci, to bardzo trudna grupa społeczna. To nie tylko chory człowiek, ale też zagubiony, przerażony i nierzadko nie rozumiejący dlaczego musi przechodzić przykre i bolesne procedury w śmierdzącym środkami dezynfekującymi szpitalu. Już sam fakt konieczności leczenia jest dla dziecka osobistym dramatem, a personel bez odpowiedniego podejścia potrafi wyrządzić małemu pacjentowi ogromną krzywdę psychiczną. Dziękuję Ci, że świadomie nie podejmujesz się pracy, której nie byłabyś w stanie sprostać i życzę, abyś spełniała się zawodowo tam, gdzie obecnie pracujesz; bo na pewno przynosisz niesamowitą ulgę swoim podopiecznym <3

Kubuleki Odpowiedz

Dzisiaj kolega z pracy mi opowiedział o przypadku z uk z 1993, gdzie dwoch 10 latków uprowadziło i zakatowało 2 latka. Miliony flaków, dekapitacje czy inne chore gówno z mroków Internetu nie zrobiło na mnie choćby w małym stopniu takiego wrażenia, jak ten artykuł.
Teraz się nie dziwię, że ludzie potrafią mdleć czy wymiotować na jakiś widok czy wieść o czymś...

GardenTiger Odpowiedz

kurcze, łatwo komuś mówić co ma robić...przecież to jest bardzo trudna praca

Dodaj anonimowe wyznanie