#uwxY6

Mam 29 lat i nigdy nie byłam zakochana.

To nie jest tak, że nie wiem czym jest miłość, kocham rodziców, kocham swojego psa, kota... ale to inny rodzaj miłości...

Nigdy nie poczułam "motylków w brzuchu".
Nigdy nie byłam zauroczona na tyle, by patrzeć na świat przez różowe okulary, czy po prostu z czystym sumieniem powiedzieć "kocham cię".
I samych słów "kocham cię" unikam jak ognia, bo po protu tego nie czuję.

Byłam w kilku związkach, chociaż do każdego z partnerów czułam zaledwie sympatię.
Żeby nie było niedomówień, starałam się jak mogłam, by okazywać "miłość" i jednocześnie nie mówić "kocham cię", bądź mówić to w wyjątkowych okolicznościach.
Czasem zastanawiam się, czy oni tego nie wyczuwali, czy mój brak uczucia nie był ostateczną przyczyną zerwania. Jakkolwiek by jednak nie było, to nie cierpiałam po rozstaniach.

Nie wiem, czy można to zmienić, a będąc szczerą chciałabym kiedyś poczuć taką prawdziwą miłość, książkowy/filmowy stan głębokiego zauroczenia, przy którym nie śpisz po nocach i wyczekujesz tej drugiej osoby... tylko ja po prostu nie wiem jak.
Haiku Odpowiedz

Definicja miłości nie istnieje, a ludzie różnie ją opisują i odczuwają. Istnieje więc szansa, że kochałaś tylko porównujesz to z bardziej epickimi opisami innych osób i przez to negujesz swoje odczuwanie ;)

Stayweird Odpowiedz

Przyczyn może być wiele.
1. Jesteś aromantyczna
2. Nie poznałaś jeszcze tego kogoś
3. Często motylki w brzuchu i niespanie po nocach to przypadłość nastolatków. Które jeszcze nie znają bliskości drugiej osoby i związków. Im jest się starszym/bardziej doświadczonym tym mniej sie przeżywa niektóre sprawy
4. Może po prostu jesteś bardzo introwertyczna wiec z natury nie tęsknisz za ludźmi ani nie wyczekujesz spotkania z nimi tak bardzo

FoxyLadie

Z 3 punktem absolutnie się nie zgadzam :-). Motyle w brzuchu itp są niezależne od wieku, w wieku 60 lat można zakochać się jak 16 latka i nie są to odosobnione przypadki. Ewentualnie można inaczej do tego podchodzić.

Niveam

Ja z moim facetem jestem 3 lata, a nadal mam to miłe ciepło i motylki w brzuchu gdy wiem, że zaraz wróci do domu. Zgodzę się z FoxyLady, że każdy to odczuwa i interpretuje inaczej. Tak jak mówię, ja po takim czasie nadal żywię tak mocne uczucie jak na początku znajomości, mimo, że już 2 lata razem mieszkamy i teoretycznie mogła wkraść się rutyna ::

Puszczalska15tka Odpowiedz

Nie. Nie chciałabyś poczuć ,,takiej prawdziwej miłości" z książki czy filmu. Wbrew pozorom, o takich związkach się najlepiej czyta/ogląda, gdy zaś zaczynasz w nich być, twoja psychika może zostać bardzo szybko zrujnowana.

Puszczalska15tka

Jakby popatrzeć ,,na chłodno" na większość książkowych/filmowych związków, to można zauważyć, że ci, którzy je tworzą, dość mocno krzywdzą siebie nawzajem.

Anionimka Odpowiedz

Zawsze można zeżreć ze dwa motyle i poczuć jak to jest....

PancernyRzuf Odpowiedz

No szczerze mam podobnie. Nawet nie tylko w kwestii miłości. Nie wiem co ze mną nie tak, ale raz tylko trochę cierpialem po zerwaniu, ale to raczej byłem przyzwyczajony. Tak to splywa po mnie jak po kaczce, czy to zerwanie, czy utrata nawet bliskiego znajomego, czy utrata pracy... czuje się jakbym był jakiś nie wiem, wyplukany z emocji, ale raczej nie nazwałbym tego "wyjebaniem na wszystko" choć ludzie z którymi przebywam mówią że za to mnie lubią, że się niczym nie przejmuje. Obecnie nawet jak poznaje jakąś dziewczynę, to jej to uświadamiam. Może znajdzie się jakiś ekspert który zdiagnozuje mój przypadek?

Angel12345 Odpowiedz

Może jeszcze na taką osobę nie trafiłaś

OhJeez Odpowiedz

W sumie po co wchodzić w związki z osobami, do których czuje się jedynie sympatię?

bzrg

a po co nie?

arbuzek Odpowiedz

A rodzina cię kochała tak na serio, że to czułaś? Bo wiesz... same słów a nic nie znaczą, jak nie są poparte czynami. A czyny te mają trafiać do naszego serca, a nie tylko zaspokajać 'czynodawcę'.

Wygląda na to, że takiej miłości na serio to nie zaznałaś, dlatego tego nie czujesz.

TrocheSeksu Odpowiedz

Żebyś tylko ty tak miała...
Też mam 29 lat (dobry Boże, w tym roku 30), jestem w drugim poważnym związku i też nigdy nie byłam zakochana...
Doskonale wiem, o co ci chodzi.
I chociaż obecny partner dosłownie i naprawdę nosi mnie na rękach, nie umiem mu powiedzieć tych dwóch słów.
Myślę, że chodzi o to, że ani ty ani ja jeszcze się nie zakochałyśmy naprawdę, bo nie spotkałyśmy tych właściwych nam pisanych mężczyzn. Wierzę, że i ty i ja jeszcze ich spotkamy 😊

Puszczalska15tka

Nie ma ,,tych właściwych i nam pisanych mężczyzn". To tylko wymysł autorów romansów.

gitarzystka Odpowiedz

Może jesteś aromantyczna?

Minilio

Przeczytałam aromatyczna i przez chwilę próbowałam rozkminić o co chodzi

Stayweird

Za każdym razem jak ktoś pisze o aromantyczności ktoś musi napisać, że myślał ze jest tam napisane aromatyczny 🙄

Zobacz więcej komentarzy (3)
Dodaj anonimowe wyznanie