#sYhMC

Będąc jeszcze studentem, jechałem z kolegami tramwajem. Było nas trzech, w pewnym momencie do najdrobniejszego z nas przyczepiło się dwóch dresów. Cała akcja trwała może z 10 sekund, momentalnie zaczęli go okładać, uciekli na przystanku. Ani ja, ani drugi kolega nawet nie drgnęliśmy.
Mija około 12 lat od tego wydarzenia, a ja nadal nie rozumiem, dlaczego nie zareagowałem. Totalny paraliż, ale dlaczego?

Wstyd mi, gdy o tym pomyślę.
bazienka Odpowiedz

w sytuacji doznawania leku dostepne sa zazwyczaj rozwiazania- walcz/uciekaj/stupor
to naturalne, nic nie zrobisz

ohlala Odpowiedz

Rozumiem, czemu czujesz wstyd, ale tak to niestety wygląda. Nikt nie jest w stanie przewidzieć swojej reakcji, dlatego tak bawią mnie ludzie, którzy kozaczą w necie, że oni zrobiliby to, to i to. Prawdę poznasz dopiero, jak się w tej sytuacji znajdziesz.

Ale mam nadzieję, że przeprosiłeś kolegę i mu wytłumaczyłeś, co się stało (i że nie ucierpiał za bardzo).

Vito857 Odpowiedz

Dość często to się zdarza. Czytałem kiedyś o kobiecie, która widziała jak zdradza ją mąż i zamiast zrobić awanturę czy zacząć płakać sparaliżowało ją.

Eldingar Odpowiedz

I zaczęli go bić ot tak, bez powodu. Przy ludziach. Jasne.

Dodaj anonimowe wyznanie