#qCVvZ

Opowiem wam dziś o psich madkach. Moja sąsiadka jest przedstawicielką tego cudownego gatunku.

Jej pimpuś (mały piesek) musi wejść absolutnie wszędzie, bo inaczej jest awantura. Chodzenie z nim do sklepu spożywczego czy galerii to już standard. Ostatnio próbuje go brać do muzeów na wystawy, żeby "sobie pooglądał" (na szczęście z tego co słyszałem nie wypuścili go). Słyszałem, że w pracy naciska na szefostwo, żeby pozwolili przyprowadzać psy do pracy, bo ona tęskni za pimpkiem.

Do tego jej pies jest zwyczajnie niewychowany. Skacze i szczeka na wszystkich. Gdy tylko zwróci się uwagę, że pies powinien chodzić na smyczy czy że nie wszyscy chcą być atakowani przez niego, sąsiadka wywołuje okropną szopkę. Bo przecież każdy musi pimpusia kochać i uważać za kolejny cud świata. Jeśli tego nie robisz, to jesteś ZŁYM człowiekiem.

Skąd się biorą tacy ludzie?
keanna Odpowiedz

Za nieupilnowanie psa mogą jej walnąć nawet 5000 zł. kary.

scor Odpowiedz

Nie mam pojęcia skąd się biorą, ale chciałbym się przyznać, jestem ZŁYM człowiekiem. Na tyle złym, że z powodu skarg Szef chce uciąć mi premię. Jaki jest powód zapytacie, otóż już tłumaczę. Podczas interwencji z powodu zakłócania ciszy nocnej poraziłem strumieniem gazu pieprzowego gryzącego moją nogawkę Yorka, z którym właścicielka nie mogła sobie poradzić. Od tego czasu minęły 2 tygodnie, a w tym czasie złożono na mnie 2 skargi: 1 z ww. sytuacji, a 2 z powodu jakobym podczas służby zaatakował gazem spacerującego z właścicielką PSA. Jednak w tym przypadku nie zgadza się adres korespondencji, który nie istnieje oraz data zdarzenia, gdyż wtedy miałem wolne i fakt, że posiadam alibi. I tu jest pytanie do was Drodzy Anonimowi, jak waszym zdaniem powinienem się wtedy zachować?

Karloss

A ja uważam że człowiek w wypadku zagrożenia często nie myśli, tylko działa. Sam nie wiem jakbym się zachował, więc nie chcę oceniać, jednak uważam że jak najbardziej była to obrona. Jasne można było się zachować lepiej ale rozumiem nerwy i sytuacje. Sam zostałem pogryziony przez psa i teraz reaguję bardzo nerwowo na wszelkie kontakty. Zdarzyło mi się że strachu kopnąć psa który na mnie skakał po mimo próśb by właściciel go wziął (usłyszałem tylko śmiech i stwierdzenie że piesek jest grzeczny). Ja natomiast w środku czułem strach i niepokój. Także, rozumiem ten komentarz.

veriki

Tak Etanolan, podczas interwencji ma jeszcze psa ogarniać. I co jeszcze? Dobrze Scor zrobiłeś, takie małe szczurzyska są zupełnie nieobliczalne.

Szczuru

York też ma zęby i zarazki w pysku, więc postąpiłeś słusznie.

diana2705

Etnolan ma rację. Siła obrony musi być wspolmierna do ataku. Tak jak do człowieka, który atakuje z liścia nie strzelasz, tak małego pieska powinieneś odepchnac, a nie opryskac gazem. Mogla mu się stać poważna krzywda.

KaskaDupaska

Trza było psa i właścicielkę zastrzelić. Nie byłoby komu skargi pisać.

Aswq

Ale ten york zaatakował Cię w domu tej babki? Czyli co? Każdy może sobie tak wejść mój pies idzie w obronę a wy go gazem. W jego domu? Na jego terenie?

Daisho

Jak dla mnie postąpiłeś słusznie. Jakby nie patrzeć, to ona nie mogła z tym psem sobie poradzić do tego stopnia, że Cię zaatakował. Na swój sposób, ale jednak zaatakował. Zakładam, że to nie był Twój odruch natychmiastowy, tylko jednak upomniałeś właścicielkę i poprosiłeś o opanowanie stworzenia. Skoro to była interwencja, to za pewne miałeś też na sobie mundur, a to raczej nie jest coś, co ktokolwiek powinien specjalnie niszczyć.
@Aswq jeśli jest interwencja to zwierzęta raczej powinno się zamknąć/uwiązać a nie napuszczać na policjanta. "Ustawa o środkach przymusu bezpośredniego i broni palnej pozwala policjantowi użyć broni do unieszkodliwienia zwierzęcia, którego zachowanie zagraża bezpośrednio życiu lub zdrowiu funkcjonariusza", więc właścicielka powinna się cieszyć, że jej pimpek nie jest większy.

vylarr Odpowiedz

Większość małych psów tak ma, że ich agresja i nienawiść do świata są odwrotnie proporcjonalne do ich wielkości.
Inna sprawa to że pies nie jest człowiekiem i to co wg. jego pani jest dla niego fajne, w rzeczywistości może wywoływać u pieska stres.

KlaraBarbara

Właściwie to nie jest nienawiść tylko strach, wszyscy się zdają jakoś zapominać o fakcie, że jak wszyscy i wszystko jet od nas większe plus nie umiemy czytać otoczenia to jest dla nas życie dosyć stresujące

NiebieskiGrzybek Odpowiedz

Czy my czasem nie znamy tej samej osoby. Jej pies też ma na imię Pimpek. Tylko się cieszę że już nie mieszka w okolicy i teraz niestety jej pies niszczy spokój nowym sąsiadom. Bo pani jest straszną przeciwniczką uczenia psa komend i uważa że psu trzeba tłumaczyć jak dziecku i zrozumie a komendy typu siad są szkodliwe dla psiej psychiki.

Sciomenihilscire Odpowiedz

Jeśli regularnie wychodzi z Pimpusiem, może spróbuj zadzwonić po straż miejską, gdy będzie na takim spacerze? Nie wiem na ile to pomoże, ale zawsze coś.

Ivejustseenaface Odpowiedz

a moja sąsiadka godzinami śpiewa i gada do psa... też nie zna pojęcia smyczy, myśli, że każdy ubóstwia jej niewychowanego psa...

Werakae Odpowiedz

Skąd te minusy pod wyznaniem? Na anonimowych też goszczą psie madki? xD

ogienek Odpowiedz

I że niby psa będą interesowały eksponaty muzealne? Owszem, będą jeśli to będzie... muzeum wędlin ;) istnieje w ogóle takie?

Sumandia Odpowiedz

No dobra, są tacy ludzie, ale co w tym anonimowego..

Dodaj anonimowe wyznanie