#pva0O
7 lat znosiłem upokorzenia, krzyki, rzucanie się do mnie z łapami i latające po domu artykuły gospodarstwa domowego. Znosiłem to tylko dlatego, żeby zatrzymać przy sobie syna, którego kocham. 7 lat bez seksu i w ogóle jakichkolwiek fizycznych interakcji z żoną, bo rzucania się do mnie z łapami nie liczę. 7 lat rycia głowy krzykami, pretensjami i zarzutami. 7 lat utrzymywania pasożyta, który nie potrafił nawet zadbać o dziecko i dom.
Chciałbym wykrzyczeć całemu światu, że już prawie wygrałem w sprawie, w której to zawsze facet jest tym złym i to faceta wyrzuca się z jego własnego domu i to facetowi odbiera się dziecko i wyciąga od niego alimenty. Zacząłem wierzyć w sprawiedliwość.
Czuję się, jakbym wygrał w totka.
no, wygrałeś życie
"Chciałbym wykrzyczeć całemu światu"
Jeszcze nie. A może w ogóle nie. Rób wszystko, co potrzeba, ale nie opowiadaj o tym zbyt wiele, szczególnie w swoim najbliższym otoczeniu. Ludzie bywają różni.
Oby nic nie obróciło się przeciw Tobie i synowi. Powodzenia.
Kiedy sprawa? Ciekawa jestem zakończenia, czy jednak jest sprawiedliwość do końca.
Napisałem wcześniej, ale usunąłem komentarz, bo doszedłem do wniosku, że za dużo szczegółów podaję, a nie mogę mieć pewności, że ktoś z otoczenia mojej żony tego nie czyta i zaraz jej nie będzie opowiadał. Obie sprawy jeszcze w tym roku startują.
Dobrze, że wydostałeś się z patologii. Teraz dbaj o siebie i dziecko.
Dziecko już uczęszcza do psychologa. Trzeba pracować z jego psychiką.
Gratulacje, ale teraz trochę ochłoń, bo podajesz dużo szczegółów. No i nie chwal dnia przed zachodem, bo nazze sądownictwo jest jakie jest
Życzę powodzenia.. aczkolwiek, znając realia polskich sądów rodzinnych to jesteś wyjątkowo optymistycznie nastawiony...🤨
Rozwód z jej winy...? Może..
Opieka nad dzieckiem? ...tu już może być baaaaardzo różnie...
Alimenty 🤣🤣🤣 Tiaaaaa ...
Nie chciałbym być złym prorokiem, ale nagle może się okazać, że "po prostu była sfrustrowana". Twoją postawą, rzecz jasna. Przemoc? No co Ty...facet jesteś? Przecież jesteś silniejszy! Syn, jak kategorycznie nie powie, że chce być z Tobą, okaże się, że koniecznie potrzebuje matki! Bo to matka! (O rolę ojca nie pytaj, bo spowodujesz spięcie zwojów u sędziny, a to podobno nieuprzejme). No, a skoro dziecko z matką, to wiadomo co z alimentami 🙂 O tych na siebie generalnie zapomnij, bo mężczyzna nie może być ofiarą przemocy. Bo nie!!! Nie wiem .. chyba tworzyłoby to jakiś niebezpieczny precedens. 🤷
Generalnie życzę powodzenia. 👍
Ciekawe co by było podstawą do rozwodu, gdyby istniały małżeństwa cuckoldowe :)
Brawo dla policjantów, że potraktowali to rzetelnie.
Trzymam kciuki za dalszy ciąg w sądzie, ale niestety trochę cię sprowadzę na ziemię - batalia o dziecko będzie piekielnie trudna i nie będzie łatwo, żeby zostało z tobą.
Żebyś się nie zdziwił, bo żaden sędzia nie wywali matki polki na zbity pysk, bo od razu trafi do mediów, że jak to tak wyrzucić matkę z małym dzieckiem na ulicę. A po drugie na własne oczy widziałem uzasadnienie wyroku sądu, w którym to co opisujesz było opisane jako normalne relacje rodzinne. Ale życzę ci jak najlepiej, obyś utworzył precedens. :)
Do mediów to ja pójdę jeżeli ona wygra sprawę o opiekę. Dziecko jest póki co ze mną, a ona dostała już zarzuty o znecanie się i na sprawie karnej będę wnosił żeby dostała zakaz zbliżania się. Za to co mi zrobiła i co musiało przez nią oglądać i przeżywać moje dziecko życzę jej z całego serca żeby skończyła na ulicy.
Szczególnie, że sporo kobiet w sądach rodzinnych jest sędziami :/ (solidarność jajników i te sprawy)
Ale jak to? To nie tylko kobiety są ofiarami? To wyznanie to sciema! (Sarkazm, jakby co)
"Chciałbym wykrzyczeć całemu światu, że już prawie wygrałem w sprawie, w której to zawsze facet jest tym złym i to faceta wyrzuca się z jego własnego domu i to facetowi odbiera się dziecko i wyciąga od niego alimenty. "
To tak wygląda tylko w twojej głowie i w głowach innych uważających się za uciemiężonych mężczyzn, jeśli mieszkanie jest faceta to pozostaje jego, a to z kim zamieszka dziecko ocenia psycholog, większość dzieci(przynajmniej jeszcze do niedawna) była bardziej związana z matkami,bo ojcowie się nimi nie zajmowali, ale nawet te kilkanaście lat temu, były przypadki oddania dziecka ojcu.
O ściągalności alimentów w Polsce już nawet nie będę wspominać.