Pracuję w szybkim barze, klienci dostają numerki do swoich zamówień, a później wołamy, jak jest już gotowe.
Kładę tackę na ladę, pamiętam, że pan, który kręci się obok ma numer 2, więc by się upewnić pytam "Dwójeczka?". Na co on, idący do toalety, odpowiada "Nie, tylko siku, jeśli to aż takie ważne"...