#pPBl9

Przyszłam tutaj ponarzekać na pewną grupę osób jakimi są koniary. Najczęściej w wieku od 11 do 16 lat dziewczyny postanawiają ujeżdżać konie i okej okej, może mnie to nie interesuje, ale rozumiem, że dla kogoś może być to ciekawe. Nie rozumiem jednak dlaczego taki sam tok myślenia nie idzie w drugą stronę. Nie spotkałam jeszcze nigdy żadnej koniary, która na moje "nie lubię koni" nie zareagowała zwykłym "okej" czy "spoko rozumiem" tylko gigantycznym wykładem jak te rżące stworzenia są wspaniałe. Żeby nie było - sama uwielbiam inne zwierzęta jakimi są koty, jednak rozumiem iż niektórzy mogą bać się kotów czy woleć po prostu psy czy jakieś chomiki. Nikogo nie zmuszam do posiadania kota czy brania go na ręce kiedy osoba boi się, że mruczek ją podrapie.

Ja koni boję się paskudnie, a po za tym uważam, że po prostu śmierdzą i nie są zbyt czystymi zwierzętami to też tak czysto wizualnie mi się nie podobają. Zawszę słyszę, że gdybym odważyła się podejść do nich i pogłaskać je po głowach przekonałabym się do tych ryczących stworzeń i może tak by było gdyby nie osoby reprezentujące "miłość" do koni. Koniary nie zrozumieją, że ktoś ma inne zdanie od nich. Koniary nie zrozumieją, że dla kogoś konie są straszne bo to takie urocze pysie. Koniary uwielbiają chwalić się tym, że są koniarami.

Próbuję, naprawdę próbuję je zrozumieć jednak one nie chcą zrozumieć osób, które mają odmienne zdanie od nich. Jeśli ktoś mówi, że go to nie interesuje uszanujcie to a nie bulwersujcie się iż ktoś ma inne zainteresowania od was bo to naprawdę wkurwia.
KajKoLukx Odpowiedz

"Ja koni boję się paskudnie"

Znaczy, robisz brzydkie miny kiedy się boisz?

"Zawszę słyszę, że gdybym odważyła się podejść do nich i pogłaskać je po głowach przekonałabym się do tych ryczących stworzeń i może tak by było gdyby nie osoby reprezentujące "miłość" do koni. "
Jakieś dziwne te konie skoro ryczą.

Musisz mieć chyba pecha mieszkać w pobliżu stadniny, skoro tyle tych koniar spotykasz.
Zgadzam się, że przekonywanie do czegokolwiek na siłę jest wnerwiające.

militarisch

Ech, czemu interpretować takie zdania, jak to pierwsze, w tak dosłowny sposób? Moim zdaniem, żadne porównanie czy metafora nie hańbi

Hypnosis

@KajKoLukx Ja jeszcze nie poznałam żadnej koniary ale za to kociarze to wręcz mafia, sama kocham każdę zwierzę ale nie mogę posiadać kota z powodów zdrowotnych członka rodziny a za to mam psa i dwa gryzonie ale oczywiście kociarze uważają, że psy to gówna które nie powinny istnieć i nie mówię tu o normalnych właścicielach ale o tych z maniakalnym podejściem.

KFP Odpowiedz

Sama już kilkanaście lat jeżdżę konno i zgadzam się z twoją wypowiedzią na temat tzw. "sweet koniareczek", ale nie mogę się powstrzymać od skomentowania jednej części a mianowicie "konie śmierdzą". To tak samo jakby powiedzieć "ludzie śmierdzą". Są tacy, co higienę mają za nic i od nich faktycznie czuć, lecz większość ludzi raczej zwraca uwagę na to, by nie truć innych swoim zapachem. To samo dotyczy koni. Wiadomo, że u chłopa na wsi, czy w innym miejscu, gdzie koń to maszyna do robienia pieniędzy zapach będzie nieprzyjemny, ale to wyłącznie z winy właściciela, któremu szkoda czasu na utrzymanie porządku w stajni. Sama nie lubię nawet dotykać koni z takich miejsc, ponieważ dłoń od razu staje się czarna od brudu. Natomiast jest jeszcze druga strona medalu. Są osoby, dla których konie to pasja i faktycznie dbają o ich warunki bytu. Sama swoją stajnię sprzątam 2-3 razy dziennie, konie są regularnie czyszczone oraz w okresie letnim myte. I z ręką na sercu mogę przyznać, że można stanąć w odległości 1 matra od któregoś z moich koni i nie czuć brzydkiego zapachu. Więc to nie same konie śmierdzą, tylko warunki w jakich przebywają

Ekoniks

No nie, każde zwierze ma charakterystyczny zapach. Nie ważne czy to pies, koń, świnia czy chomik i są lidzie, którzy nie lubią ich zapachu i mają prawo powiedzieć, że konie śmierdzą.

PoraNaPiwo

KFP, z tym zapachem koni, to nie do końca tak jest, że u chłopa na wsi koń śmierdzi. Po części zależy to, od użytej ściółki i częstotliwości jej wymiany, oraz ilości czasu spędzonego na wolnym powietrzu. Natomiast bardzo duży wpływ ma żywienie. Inaczej pachnie koń jedzący cały owies, lub gnieciony na świeżo, inaczej pachnie koń żywiony gniecionym owsem, który leżał dłużej niż tydzień, a inaczej będzie pachniał koń jedzący sianokiszonkę. Generalnie długo by wymieniać. Natomiast z doświadczeń mojego nosa, najbardziej "śmierdzące" konie były w dwóch stajniach: jedna duża stadnina na Ukrainie, a u nas konie rekreacyjne w pewnym ośrodku akademickim😉

KFP

PoraNaPiwo: Dokładnie to miałam na myśli, lecz po prostu nie chciałam się za bardzo rozpisywać. Chciałam użyć porównania, które moim zdaniem, będzie najbardziej zrozumiałe dla osoby nie w temacie.
Ekoniks: W takim razie chyba ze mną jest coś nie tak, ponieważ jeśli mam kontakt z zadbanym zwierzęciem to nie czuję jego zapachu (no chyba że specjalnie będę je obwąchiwać)

JMoriartyy Odpowiedz

Zapewniam cię, że żadna jedenastolatka nie ujeżdża koni.

Pomijając błędy językowe i durny nastolatkowy hejt, to prawda, że jeździectwo przyciąga dużo nawiedzonych ludzi. Ale fakt, że nienawidzisz ich z taką zawziętością świadczy o TWOICH problemach psychicznych.

militarisch

Dlaczego żadna jedenastolatka nie ujeżdża koni?

JMoriartyy

Bo "ujeżdżanie" konia to branie młodego, dzikiego konia i uczenie go chodzić pod siodłem. Zapewniam cię, że nie robią tego jedenastolatki.
One co najwyżej JEŻDŻĄ na koniu.

ohlala Odpowiedz

Nigdy w życiu nie spotkałam jeszcze takiej koniary, tylko osoby jeżdżące konno :D Ale spotkałam masę kociarzy, którzy przekonywali mnie, że na pewno pokochałabym kota, gdybym poznała ich pupila (koty toleruję). W każdej grupie znajdą się tacy fanatycy, ale rzeczone koniary przynajmniej z tego (zazwyczaj) wyrastają.

AjHejdDisGejm Odpowiedz

-Jakie piękne i mądre zwierzę
-Ja pier**le koniara xDdDD

Oretyrety Odpowiedz

Oj weź, konie są cudowne, jak możesz być taka nieczuła na ich wyjątkowe piękno. Koń to prawie jednorożec, a jednorożce są magiczne.

Absolut Odpowiedz

Konie czyści się przed każdą jazdą i ogólnie te dziewczynki muszą o nie dbać, ale to nie tak czyste zwierzęta jak koty (domowe, nie wychodzące). Ja lubię prawie wszystko co ma futro, a konie są takie ogromne i to fascynujące. Gdybym umiała jeździć też bym się chwaliła, bo to wymagające zajęcie.

Velasco Odpowiedz

Chyba żadna z tych "koniar" nigdy nie wdepnęła w końskie łajno.

JMoriartyy

Każda wdepnęła przynajmniej tysiąc razy. Są ważniejsze rzeczy w życiu.

ZiolowaBaba Odpowiedz

To jest jakaś moda plus są tam nieliczne prawdziwe koniary. Chociaz powiem Tb, że mam lekko podobnie. Koni nie lubię za pewną rzecz. Też się boję. Chyba tej wielkości. Ale mam siostrę koniarę która ma własnego konia :P plus jeszcze uczy dzieci prawidłowego jeżdżenia. Dzięki niej trochę uczę się o tych zwierzętach. Ogolnie koń głupi zwierz. Ale da się opanować ;)

Hiholatek Odpowiedz

A to mnie bardziej wkurza chęć tylko i wyłącznie jazdy, dla mnie to jest męczenie zwierzaka i prawda jest taka, że gdyby nie dało się jeździć konno, to większość tych ,,miłośników" przerzuciłaby się na innne zwierze. Lubię konie i dlatego uważam, że osoby jeżdżące wcale nie są miłośnikami tych zwierząt, im podoba się jazda.

Dodaj anonimowe wyznanie