#oZvUC

Piszę to wyznanie nawiązując do innego, gdzie ktoś pisał o równych prawach dla osób niepełnosprawnych.


Otóż kilka lat temu w małej miejscowości pod Warszawą, odbył się konkurs (coś typu "Mam Talent"). Nagrodą za pierwsze miejsce był udział w międzywojewódzkim konkursie talentów.

Jako, że byłem początkującym muzykiem, który chciał gdzieś tam zabłysnąć, zgłosiłem się z kumplem do tego konkursu. Ludzi było sporo, a my ciężko przygotowywaliśmy się do występu. Zagraliśmy piosenkę, a gdy już było po wszystkim, czekaliśmy na wyniki. I tu muszę trochę nieskromnie powiedzieć, że wypadliśmy najlepiej (kilku innych uczestników sami nam to powiedzieli). Po naszej kolejce był jeszcze jeden występ - dzieci z zespołem downa. Oczywiście jak już się pewnie domyślacie, niepełnosprawni zajęli pierwsze miejsce, tylko dlatego, że byli niepełnosprawni, my zajęliśmy drugie. Zauważyli to wszyscy uczestnicy, a nawet niektórzy organizatorzy. Przedstawienie tych dzieci z zespołem downa trwało dosłownie dwie minuty i każde z nich wypowiedziało po jednym zdaniu. "Jury" - jeśli można ich tak nazwać byli zachwyceni ich występem, a wszystkich innych uczestników nawet nie wzięli pod uwagę. Od niechcenia przyznali drugie i trzecie miejsce.



Ja rozumiem, że pewnie dla tych niepełnosprawnych dzieci to był nie lada wyczyn, zrobić takie przedstawienie czy coś, ale inni uczestnicy, którzy się przygotowywali przez kilka tygodni do tego konkursu zostali po prostu zignorowani. Dla mnie osobiście była to szansa żeby pokazać się ludziom, a może akurat coś by z tego wyszło. Dlatego wkurzyło to wszystkich, że te dzieci wygrały tylko dlatego, że były niepełnosprawne.

Nie mam nic do takich osób, ale kurde, po co organizować takie konkursy, skoro i tak od początku wiadomo, że jak pojawią się niepełnosprawni, to i tak wygrają?
SmoczaCebula Odpowiedz

Nie zawsze ci, którzy wygrywają konkursy okazują się być najlepszymi i robią później wielką karierę. Co do osób niepełnosprawnych, to niestety prawda i niesprawiedliwość społeczna, że są faworyzowane. Potem takie osoby stają się aroganckie i czują się bezkarnie w swych występkach.

milA00 Odpowiedz

To naprawdę niesprawiedliwe, nie dziwię Wam się wcale, że byliście źli. Niestety w naszym społeczeństwie utarte są schematy, że jeśli ktoś jest niepełnosprawny to wymaga specjalnego traktowania i faworyzowania. Wydali pewnie taki werdykt o wygranej, żeby nikt im nie zarzucił, że są bez serca, a dla innych to niestety było mega niesprawiedliwe, ale nawet w takiej sytuacji odezwać się na ten temat nie można bo gdybyscie się odezwali to zarzucili by Wam brak uczuć i empatii.

123niekreatywnie Odpowiedz

Doskonale cię rozumiem. Pamiętam jak w podstawówce brałam udział w konkursie plastycznym, gdzie trzeba było narysować portret jakiegoś polskiego króla. Później sprawdzam stronę internetową i co widzę? Zwycięzcy przedstawieni w ten sposób: miejsce, imię, nazwisko, wiek i nazwa choroby. Zdrowi uczestnicy dostawali najwyżej wyróżnienie. Szkoda mi było mojego rysunku bardzo. Zaznaczam, że to nie był konkurs przeznaczony specjalnie dla dzieci niepełnosprawnych

Keyle Odpowiedz

Ja się zaraziłam do konkursów talentów po tym jak trafiłam na ewidentnie ustawiony. Etap rejonowy wygrały osoby, które wystąpiły najgorzej, aby nie miały szans konkurować z innymi w etapie ogólnopolskim.

paella Odpowiedz

Pamiętam zawody sportowe międzyszkolne i ciągłe wygrane szkół sportowych.

livanir

To jeszcze nic... szkoła sportowa organizowała zawody. Zaprosiła po 2 przedstawicieli do dyscypliny z mojej szkoły i jeszcze innej(była między nami spora rywalizacja na zawodach regionalnych itp.)... Gdy się okazało, że szkoła sportowa zajęła malo miejsc na podium, to nagle jako goście nie mogliśmy wygrać, bo to zawody tej szkoły... wszyscy nauczyciele(obu szkół) byli w szoku :/

GeddyLee

w jaki sposób oszukiwano w takich zawodach? O ile sędziowanie w grach zespołowych może być stronnicze, to co z lekkoatletyką?

izka8520

@GeddyLee bo organizatorzy zarządzili, to troche jak bieg czy tam maraton miasta X, udział mogą wziąć wszyscy, ale miejsca nagradzane są tylko dla obywateli. Czyli mogą pobiec kenijczycy czy ktokolwiek, ale medal jest dla 1, 2 i 3 polaka

CzarnaSowa Odpowiedz

Zdarzało mi się być w jury konkursu plastycznego dla dzieci. Kiedyś po konkursie przyszła opiekunka uczestnika ktory miał zespoł Downa i zrobiła nam awanturę że młody nie został nagrodzony "bo jemu się ta nagroda należy!" - no sory, nie należała się. Dzieciak dostał dyplom za uczestnictwo (wszystkie dostały) i był zadowolony, a dorosła "normalna" baba jazgotała o niesprawiedliwości. Została pouczona że ma niewłaściwe pojęcie sprawiedliwości i postraszona ochroniarzem bo nic nie dotarło.

Jawiem1210 Odpowiedz

A jeździłam na konkurs piosenki obcojęzycznej, którą co roku wygrywali... organizatorzy, czyli dzieci ze szkoły, w której się ten konkurs odbywał.

Repellomugoletum Odpowiedz

Takie dzieci powinny brać udział w konkursach, które są przeznaczone tylko dla osób niepełnosprawnych. Byłoby to zdrowsze, bo byłyby oceniane sprawiedliwie jeśli wszyscy inni uczestnicy byliby niepełnosprawni. Również na konkursach dla zdrowych osób byłoby sprawiedliwie, gdyby jury nie patrzyło przez pryzmat choroby.

Mufka

Nie zgadzam. To co napisałeś/aś jest smutne i nietolerancyjne. Tworzenie murów, segregowane ludzi na pełnoprawnym i niepełnosprawnych nie jest rozwiązaniem. Według zasady lepszy-gorszy? Moim zdaniem osoby niepełnosprawne, jeśli spełniają warunki konkursów, mogą występować, gdzie chcą, ale powinny być oceniane sprawiedliwie. Wina jury a nie dzieci, więc czemu mają za to płacić?

SpanieMoimNalogiem

Według mnie nie ma nic złego w organizacji wydarzeń i konkursów tylko dla pełnosprawnych/niepełnosprawnych. Podobnie jak z Olimpiadą i Paraolimpiadą — oba dobrze funkcjonują, a jest w nich rozdzielenie i nikt tego nie neguje...

NickCave

Powinno się organizować konkursy dla niepełnosprawnych, aby mogli czuć się po ludzku wyróżnieni. Jeśli jednak niepełnosprawna osoba przejawia ambicje i uzdolnienia wykraczające poza ograniczenia zdrowotne, powinna mieć możliwość wzięcia udziału w innych konkursach. To czego nie rozumiem najbardziej to informowanie organizatorów o niepełnosprawności. Rzeczy tego typu powinny być utajnione przed jurorami do czasu werdyktu. Oczywiscie mam na mysli konkursy literackie czy plastyczne. W innych przypadkach niestety choroba może być widoczna.

Davixed Odpowiedz

W mam talent też dzieci bez talentu i dorosli ktorzy mieli kiepska przeszłość przechodzą dalej. Mnie nawet już by nie zdziwilo gdyby ta grupka z zespolem Downa zesralaby się na scenie a Jury by klaskalo że przepiekny odcień kupy i zapach.

sloneczniki Odpowiedz

Mogli to rozwiązać, dając im jakieś wyróżnienie lub specjalną nagrodę. Wystapiliby poza konkursem ,a walka byłaby między pozostałymi uczestnikami.

Zobacz więcej komentarzy (6)
Dodaj anonimowe wyznanie