#nlYXs
Było to dla mnie tak traumatyczne, że znienawidziłem ukochanych do tej pory rodziców, nie rozumiejąc, jak mogli zrobić mi coś takiego. Następnego dnia poskarżyłem się przedszkolance, błagając, by mnie zabrała do sierocińca. Na początku nie chciała do końca uwierzyć, ale gdy zobaczyła olbrzymiego guza na mojej głowie, z marszu zadzwoniła na policję. Pamiętam, jak błagałem, żeby mnie zabrali do domu dziecka, bo tata mnie zabije. Dzięki Bogu potraktowano mnie poważnie i odesłano do pogotowia opiekuńczego, po wizycie w szpitalu.
Policja poszła do mojego domu i zaczęła wypytywać o to, co im opowiedziałem. Rodzice zaprzeczyli, ale babcia... nie. Potwierdziła dodając, że owszem, niewychowany ze mnie szczyl, ale to ich sprawa i mają się nie wpierdzielać. Jak tylko sprawa się rozeszła, ciotki i wujek również stanęli po mojej stronie, jawnie narażając się całej rodzinie. O tych szczegółach dowiedziałem się po latach, od wujostwa, którzy przejęli opiekę nade mną i walczyli o moje dobro w sądzie jako świadkowie, doprowadzając do oskarżenia pozostałych krewnych o przestępstwo seksualne na nieletnim oraz znęcanie się nad nim. Jedna ciotka miała wtedy 16 lat, druga 18, a wujek 19 i należeli do bardzo nieśmiałych, cichych ludzi i bardzo bali się moich rodziców oraz dziadków, ale walczyli jak lwy. Nie dali się zastraszyć. Dzięki przedszkolance, która mi uwierzyła, policjantom, psychologom i tej trójce mogłem normalnie żyć.
A stulejki nie było, tylko miałem drobną infekcję.
Straszne jacy brutalni potrafią być dorośli .... podziwiam twoja odwagę powierzenia tego przedszkolance, a z drugiej strony miałeś ogromne szczęście że miałeś świadków którzy byli gotowi potwierdzić twoja wersje, zazwyczaj jeden drugiego w rodzine kryje, szczególnie do lat 90’ wszystko zostawało w rodzinie. Podziwiam wszystkich którzy to tobie pomogli !
Super, że w Twoim otoczeniu znaleźli się ludzie gotowi Ci pomóc. Mogę z ciekawości zapytać, kto Cię ostatecznie wychowywał i miał prawa do opieki? Bo z wyznania wnioskuję, że ciotki i wujek to rodzeństwo/kuzynostwo, w dodatku byli bardzo młodzi, więc teraz mam wizje układu jak z Sabriny, w którym ona mieszkała z dwoma ciociami :)
Jak jeden incydent może zmienić całe życie.
Strasznie mnie to boli, ze ludzie traktują swoje dzieci jako swoją własność. Nie dając im ani trochę prywatności, jakby nie miały uczuć. Jeszcze bardziej mnie przeraża, ze ci ludzie nie rozumiej tego nawet gdy interweniuje osoby trzecie.
What the fuck.
A już myślałem że będzie jakieś proste wyznanie, że rodzice zauważyli w młodym wieku stulejkę ale nic nie zrobili jak u mnie.
wspolczuje, tostraszne, jak rodzice bagatelizuja problemy malego dziecka, nie leczac ich
a potem czlowiek meczy sie latami lub do konca zycia
moi tak zalatwili mi zeby- mialam krzywy zgryz, ale nie mozna bylo od razu isc do ortodonty "bo sie czeka"... a jakbym poczekala 2 lata na bezplatny aparat, mialabym proste zeby...
Tym bardziej że moja fobia społeczna skutecznie uniemożliwiała mi jakiekolwiek wyjścia do sklepu czy coś, a co dopiero coś tak wstydliwego jak pokazywanie jakiemuś gościowi swojego sprzętu, później innym ludziom, leżeć w szpitalu z postawioną kołdra czy co tam jest, itd.
Teraz pewnie byłbym w stanie pójść na taki zabieg ale.. Nie przeszkadza mi to w codziennym życiu, a na żaden stosunek seksualny w najbliższej dekadzie się nie zanosi więc..
Poczytałam o tym, podczas stosunku też nie musi przeszkadzać, wystarczy przy waginalnym i analnym zawsze nosić prezerwatywę (nie wiem za to, jak w takim układzie później starać się o dziecko),
a przy oralnym, jeśli jesteś przyzwyczajony do masturbacji bez ściągania skórki, raczej też nie powinno przeszkadzać.
ALE. Jak z higieną? Jeśli nie jest niecałkowita i ją utrudnia, zdecydowanie powinieneś pospieszyć się z lekarzem.
serio na tyle to zaniedbales, by w wieku doroslym nic nie zrobic?
boze, jak jeden moj byly,jak go poznalam mial stulejke chyba od 6 lat z jakiegos urazu przy stosunku, ma ja do teraz, a minelo od tamtej pory z 7 lat?
nie rozumiem, jak mozna tak o siebie nie dbac
tez mam fobie spoleczna, a do gina chodze- kwestia zdrowia
a jak nagle sie pojawi szansa na stosunek, to bedziesz zwlekal, bo wstyd, czy na biegu robil zabieg za wlasna kase ( bo na nfz sie jednak kilka miesiecy czeka)?
W sumie racja, swój strach przed siedzeniem w szpitalu opieram na sytuacji w której byłem w wieku 17 lat w dziecięcym oddziale, i obok mnie leżał czternastolatek właśnie że stulejką, i przyznam że wyglądało to na tyle komicznie że mnie skutecznie wystraszyło, ale fakt że nie wiem jak jest u dorosłych.
Problemów z higiena nie mam, powtarzam. Jedyny tak naprawdę problem może być przy jakimś stosunku, ale tego długo nie będzie.
jakie szczescie, ze ci uwierzyli i nie musiales ich potem znosic
sadzac po tym jednym zdarzeniu niezla patola musiala sie tam odwalac jesli publiczne obnazenie dziecka na sile nie wydawalo im sie drastyczne...
mam nadzieje, z enie utrzymujesz kontaktow z rodzicami. i ze nie mieli wiecej dzieci
bardzo Milo mi się zrobiło czytając o tym ze tak się za Toba postawili.. nie każdy byłby w stanie to zrobić chociażby z argumentu ze to rodzina a przeciez nie będziemy walczyć przeciwko rodzinie
Nie spodziewałam się takiego przebiegu akcji. Dobrze, że otrzymałeś pomoc od innych ludzi, wiele osób nie ma takiego szczęścia.
niesamowite ze miales na to odwage.Zastanawia mnie jacy byli co rodzixe wczesniej? Bo chyba nie mogli byl 5 lat idealnymi rodzicami a potem cos takiego.
Straszna historia, ale czemu tak mało szczegółów? W sensie zastanawiam się, kim byli Twoi rodzice? Wcześniej byli kochani i wszystko było ok, a potem tak nagle przemoc i obnażanie dziecka? Wcześniej jakby tej przemocy nie było? Byli alkoholikami? Mieli jakiś inny problem ze sobą? Zabrali im prawa rodzicielskie? Kurczę no, brakuje mi tych informacji, bo historia rzeczywiście bardzo przerażająca...