#jxCIs
Co w tym anonimowego? Nikt o tym nie wie i nikt się nie dowie.
Patrząc na sposób, w jaki działają nasze służby sanitarne, policja, służba zdrowia - nie ma szans, bym powiedział o tym komukolwiek. Nie chcę utknąć w domu na 2-3 miesiące, bo SANEPID nie ogarnia testów. Para znajomych została tak załatwiona - od miesiąca nie mają objawów, od dwóch siedzą w mieszkaniu, ale nadal nikt nie pokwapił się, by zrobić im testy wtórne. Wiem, jak to samolubnie wygląda z mojej strony, ale...
Wziąłem w pracy tzw. home office - pracę zdalną do końca miesiąca. Anulowałem wszystkie plany urlopowe ("szefie, wezmę urlop kiedy indziej, jak będzie można już gdzieś wyjechać"), wszystkie spotkania ze znajomymi, wizytę u ortodonty i wcześniej umówione wizyty u lekarza. Zakupy mam zrobione na jakieś 2-3 tygodnie, choruję mniej więcej od półtora tygodnia (wg moich wyliczeń wtedy mniej więcej doszło do zakażenia), więc po tym czasie nie będę już zakażał i spokojnie wrócę do pracy. W międzyczasie byłem 2 razy w sklepie - nie skojarzyłem jeszcze objawów - zawsze w maseczce. Ryzyko, że kogoś zakaziłem jest znikome.
Objawy nie są najgorsze, leczenie objawowe - zwykły środek na gorączkę i bóle mięśni, coś na gardło plus elektrolity, żeby się nie odwodnić. Według publikacji naukowych, najbardziej nasilone objawy mam już za sobą - co zresztą sam zauważyłem. Jest coraz lepiej.
Nie ignorujcie proszę nakazów odnośnie zachowania odległości czy noszenia maseczek.
Mnie się poszczęściło - wyjdę z tego, ale nie każdy może mieć takie pieprzone szczęście.
a nie pomyslales, ze po prostu masz typowe objawy grypy? Takiej zwyklej grypy, ktora mozesz zlapac w kazdej chwili? Kazdego roku w wakacje przez to przechodze.Teraz kazda pierdola zdrowotna to od razu covid.
Bierz teraflu i przestan panikowac
On nie panikuje. Inaczej już by był w szpitalu :D
Tak, jak @Dobrodziej napisał - nie panikuję - samoizoluję się, gdyby to faktycznie okazał się ten syf.
Poza tym, gorączka przy grypie jest znacznie wyższa. Miałem w życiu grypę 2 razy - za każdym razem gorączkę miałem tak wysoką, że miałem majaki. Prawie 40 stopni. Od tamtego czasu co roku szczepię się przeciwko grupie.
I jak napisałem na wstępie: "Chyba [...]".
PS Objawów żadnych już nie mam, ale nadal się izoluję :)
@aurinko eeee teraz to już się przyzwyczaili ludzie
W marcu i lutym masowo z katarkiem biegli na oddział zakazny -wiem to od znajomej pielęgniarki
@madorka2020
Miałeś majaki przy prawie 40 stopniach? Niedawno chorowałam i dzień w dzień miałam 40 stopni z kawałkiem, i nie miałam tego problemu. Ktoś wie, od czego to zależy? :D
#ohlala od organizmu. Niektórzy (czyt. mężczyźni) mają majaki przy 37. Oczywiście napisałam żartobliwie ale raz zagorączkujesz 39 i będziesz ciężko znosić, a drugi raz 39 i będziesz funkcjonować jak w każdy inny dzień.
@QueOlka
Rzadko choruję i jeszcze rzadziej mam gorączkę, dlatego wydawało mi się, że majaki zawsze występują przy konkretnej temperaturze. :D"
Ohlala - raz w życiu miałam taką wysoką temperaturę (39.5/7 chyba, nie przekroczyłam magicznej 40) i podobno gadałam sama do siebie. Twierdziłam, że umieram i inne dziwne rzeczy, których nawet nie pamiętam :d
Z tą gorączką to w ogóle zawsze mnie zastanawiało. Mój tata i chłopak zawsze mają bardzo wysoką gorączkę (powyżej 39°), kiedy są chorzy i jest spoko. Są w stanie nawet jako tako funkcjonować. Mnie za to rozkłada już, jak dochodzę do 38. Od kiedy pamiętam, to tylko raz przekroczyłam 38° i leżałam plackiem, bo nie miałam nawet siły się ruszyć, a oni pewnie przy takiej temperaturze by nawet nie zauważyli, że coś jest nie tak.
Ohlala wszystko zależy od organizmu. Ja np bardzo szybko zaczynam odczuwać wzrastającą temperaturę, powyżej 38,5 już się czuje kiepsko podczas kiedy inni normalnie mogą funkcjonować. Podobnie np z dziećmi. Jedno przy temperaturze do 39 stopni będzie się czuło względnie dobrze a innemu już przy 37,5 trzeba podać leki, bo inaczej dostanie drgawek.
tez bym nie powiedziala, wzielabym l4 wirtualnie na kregoslup, bo czasem juz musialam i moj lekarz wie, ze miewam z nim problemy
siedzialabym w domu leczac sie objawowo ( i tak nic innego nie zaproponuja za bardzo)
a o zakupy poprosilabym kogos z widzialnej reki, rozliczenie przelewem, przekazanie bezkontaktowe
wole to niz mielic sie z kwarantanna milionem testow, ktore nawet po wyzdrowieniu miesiac potrafia wychodzic dodatnio, ani obciazac znajomych (za bardzo nie wychodze poza praca, a jesli juz to w maseczce i ze srodkiem dezynfekujacym w lapce, ryzyko minimalne)
czasem przyznanie sie wywoluje wieksze problemy niz grzeczne chorowanie w domu
Wszystko okej, tylko to równie dobrze mogła być grypa.
A druga zagwozdka to jak bardzo twoje płuca ucierpiały podczas przebiegu choroby.
Rozsądny wybór.
Miesiąc kwarantanny się po prostu nie opłaca, szczególnie gdy mieszkasz sam.
Paranoja. Możesz mieć 37253474627 różnych wirusów w sobie. No, ale wiadomo, że kowit ma pierszeństwo.
Kowit XD jeszcze takiego kaleczenia nazwy to nie slyszalam. Na dodatek covid to nie wirus tylko choroba.
przepisy się zmieniają - 10 dni na kwarantannie i bez testów na jej koniec. Jeżeli jesteś chory to też maja już nie obowiązywać podwójnie ujemne wyniki..
Także ten.. współczucia dla osób które mogłeś zarazić przez co narażają swoich bliskich...
Być może miałeś zwykłą grypę. Radzę jednak się przebadać, by mieć pewność, że to był COVID. Kto wie, czy choroba nie uszkodziła jakiegoś organu (np płuc).
Co to za pierd****lenie
No i props
Mam to w dupie