#iHE0y
Następnego ranka przy śniadaniu przepraszał. Nie byłam zła, wyjaśniając to wyciągnęłam z szafki mój ulubiony kubek i tłumaczyłam, że o zniszczenie tego dostałabym piany z pyska, ale ma się nie przejmować tamtą szklanką.
Niestety zapomniałam, że ironia mnie kocha.
Gdy to tłumaczyłam, mój kubek wypadł mi z ręki.
Tak że ten, mi było przykro. A on jeszcze nigdy nie był tak siny z powodu tłumionego śmiechu :/
Plus za umiejętność poprawnego pisania "tak że ten" zamiast "także ten".
Ja ostatnio wiedząc, że kolega pisze "także wiesz" też w wiadomości do niego użyłam tego słowa z błędem, bo uznałam, że ta wersja jest tak popularna, że jak napisze inaczej to na pewno to zauważy, pomyśli, że zrobiłam błąd i nawet tego nie sprawdzi. 😅 Ale miałam duży dylemat, bo sytuacja była na tyle napięta, że głupio było czepiac się ortografii
Tak, wiem, wspięłam się na wyżyny asertywności 😆
Dobraliście się :)
znam to... 2 tygodnie focha za "zniszczenie" ukochanego kubka :)