#h2DXR
Od pół roku coś się popsuło, zadawaliśmy sobie pytania co się dzieje, rozmawialiśmy, szukaliśmy rozwiązania i nic. Teraz wiem dlaczego. Wiem też dlaczego nasz budżet uszczuplał, taka nowa utrzymanka kosztuje. A jak dodatkowo ma dwoje dzieci i musi je czymś zająć podczas dogadzania nowemu "tatusiowi", to tablety to obowiązek. Wacik w dziurkę od klucza ażeby nic nie widziały i hulaj du...pa (dokładnie tak to tam wygląda).
A postawiony pod murem, w momencie kiedy czytałam mu screeny wiadomości do niej, powiedział że absolutnie nie wie o co chodzi. Tak, widziałam cudowne nagie zdjęcia i rozmowy na messengerze, w których nazywają się "Małżeństwem", stamtąd wiem o prezentach, o ich wzajemnej wielkiej miłość i o ekscesach łóżkowych...
A dlaczego ukrywasz przed dziećmi, że tatuś jest gnojem? Co innego podjąć wspólną decyzje o rozstaniu się (wtedy absolutnie nie popieram nagonki na drugiego rodzica), a co innego, że nie pomyślał ani o Tobie ani o dzieciach, kiedy bzykał kochankę.
Autorka nie wspomniała, ile lat mają dzieci. Dodatkowo samo rozstanie rodziców jest już traumatyczne, po co mieszać dzieciaki w szczegóły? Nagonka na drugiego rodzica jest zawsze zła, jeśli jej przyczyną są problemy małżeńskie a nie rodzicielskie.
@PrzezSamoH Nie uważam, żeby nagonka była zła, jeśli mąż rucha kochankę. Dzieci nie muszą znać szczegółów, ale matka nie musi znosić tego wszystkiego dla dobra dzieci - wręcz przeciwnie - tym samym krzywdziłaby je.
Awupka - oczywiście, że matka nie musi tego znosić. Tylko jak ma się dzieci to rozstanie i rozwód trzeba przeprowadzić w cywilizowany sposób. I to rodzice są winni swoim dzieciom zawsze. Nagonka na męża, który zdradza jest zła. Beznadziejny mąż nie musi być beznadziejnym ojcem. Takim postępowaniem matką tylko krzywdzi własne dzieci w imię zemsty. Dla mnie to słabe.
Mówienie dzieciom o takich rzeczach to największy idiotyzm, jaki można zrobić. Dzieci nie są od wysłuchiwania takich rzeczy, nie są przyjaciółmi rodzica, aby oferować w takiej sytuacji wsparcie.
Nagonka jest zła. Wbijcie sobie do głowy, że bycie złym partnerem nie jest równoważne z byciem złym rodzicem. Autorka niech się rozwiedzie, uda się do terapeuty, żeby przegadać problem i tyle. Dobrze robi, że nie wciąga w to dzieci.
@ohlala No bardzo często bycie złym partnerem idzie w parze w byciu złym rodzicem... O ile nie zawsze. Proste, gdyby mu zależało na dzieciach, rodzinie, to by żony nie zdradzał. Nikt nie mówi, żeby dzieci spełniały rolę terapeuty. Ale gnoja bronić nie wolno.
Dzieci nie są tożsame z partnerką i nie, to, że przestał kochać ją, nie znaczy, że nie kocha dzieci. To, że zdradza żonę znaczy tylko tyle, że nie zależy mu na.. żonie.
rozbija rodzinę, ale kocha dzieci? xd
Tak, można zdradzać żonę i wciąż kochać dzieci. Przestańcie patrzeć na to przez pryzmat zdradzanej kobiety, bo kierujecie się emocjami i niczym więcej. Dzieci rozwodników wciąż mogą być szczęśliwe i mieć kochającą rodzinę, o ile rodzice (głównie matki) nie będą szczuć dzieci na byłego partnera.
Można kochać dzieci i rozbić rodzinę, bo my, ludzie, nie zawsze kierujemy się w życiu uczuciami.
Można kochać i jednocześnie skrzywdzić, czy zranić, a można nienawidzić, ale mimo wszystko traktować kogoś dobrze i z szacunkiem.
Najgorsze jest, że niektóre kobiety kierują się emocjami i zdradę kobiety zawsze jakoś usprawiedliwią, a zdradę mężczyzny potępią. Zdrada to bardzo głęboki problem, sam zostałem zdradzony. Nie potępiam zdrajców bo nie wiem co czują. Problem widać był ale właśnie co dalej. Nie oceniaj, bo sam z pewnością święty nie jesteś.
Jeśli twoje dzieci są na tyle dojrzałe, żeby zrozumieć, to nie broń gnoja.
Nie broni, ale też nie nastawia ich przeciwko. To ją zdradził, nie rodzine. Lepiej niech wezmą rozwód i dowiedzą o co chodzi, ale nie w biased sposób.
Naprawdę uważasz, że w ten sposób nie zdradził rodziny?
Hvafaen. Okrada rodzine dla seksu z jakas cipa. To jest zdrada. Dzieci tez gluoie nie są i predzej czy pozniej sie zczaja ze ojciec ma inne dzieci na utrzymaniu.
Dokładnie, nie dość, że zdradza żonę, prowokuje sytuacje, które mogą być dla dzieci traumatyczne (same prędzej czy później zauważą, że coś jest z ojcem nie tak), to jeszcze sponsoruje kochankę z rodzinnego budżetu. Naprawdę osoby broniące go (mówiące, że to autorka ma się zachować "cywilizowanie") mają iq pomarańczy.
Wy macie IQ pomarańczy skoro jesteście za mieszaniem dzieci w ich problemy. Ojciec jest naganny i najgorszym gnojem, ale dzieci będąc w tej kłótni i musząc wybierać będą miały tylko problemy. Lepiej żeby dowiedziały się o tym same, na neutralnym gruncie. Lepiej by nie widziały matki zapłakanej i w złym stanie. Byłam świadkiem wielu kłótni rodziców w dzieciństwie. I widziałam mame zapłakaną, później w przedszkolu prosiłam koleżanki by się modliły by moi rodzice się nie kłócili lub by tata nie wracał. A co jest najlepsze? To moja mama prowokowała kłótnie, ale żaliła się na tate i opowiadała wszystko ze swojego punktu widzenia, więc myślałam, że to wszystko przez niego.
jezu nikt nie kaze mieszac dzieci w ich problemy
ale moze powiedziec, ze tata woli inna pania niz mame
serio OKRADANIE wlasnej rodziny dla obcej pisdy i jej potomstwa nie jest w porzadku i to jest zdrada swojej rodziny
Masz dowody, rozwód z orzeczeniem o winie męża nie będzie problemem.
Boruta, żartujesz, prawda? Nie ma w prawie polskim (lub żadnym innym, o ile się nie mylę), ze obowiązkiem żony jest współżycie, w przeciwnym wypadku mąż może sobie robić co chce.
Nie ma czegoś takiego jak „minimum seksu”, ani w związku, ani w małżeństwie, ani gdziekolwiek.
Autorko wspolczuje ci z calego serca. Odetnij frajerowi gotowke jeśli macie wspolne konto ( chodzi o kase z 500 plus jeśli pobierasz, twoją wypłatę, a nawet zabralabym czesc jego bo sorry... Dzieci sa wspólne)
Weź sie skontaktuj z ta zdzira i postaw sprawe jasno. Jego niech sobie bierze ale musi sie liczyc z tym ze dzieci to on ma u ciebie w domu i je ma sponsorować w 1 kolejności.
Większość facetów to okrutne świnie.
Skrzywdził cię jakiś facet?
Juan1717 - znaczna część kobiet doświadczyła zdrady ze strony partnera. Ale spokojnie, jeżeli vede potrzebowala sie wyżalić to zadzwonie do przyjaciółki 🙂
Wielu mężczyzn także doświadczyło zdrady, w tym ja. Ale nie oznacza to, by pałać do całej płci nienawiścią.
juan gdzie tu widzisz wine calej plci?
to rady jak postepowac z tym konkretnym gnojem
i autorko ZABEZPIECZ DOWODY
no i teraz zabezpiecz gdzies te dowody ( polecam chmure jakby je jednak wykasowal z telefonu, albo zaloz sobie jakis radom mail na te foty) i hyc hyc do sadu po rozwod Z ORZECZENIEM O JEGO WINIE
a potem alimenty na siebie i dzieci ( z zabezpieczeniem oczywiscie)
Facet świnia, to nie ulega dyskusji, autorce współczuję ogromnie i gratuluję siły i klasy. Mamy świetny przykład obecnie w mediach, jak pięknie można grać dziećmi w sytuacji rozpadu związku- pewien skoczek narciarski i jego była żona- to jest żałosne. Kiedy mieszkałam we Francji, większość Francuzów, których poznałam była zdradzona, rozwiedziona, porzucona lub porzucająca. Co bardzo mi się w tej sytuacji podobało, opieka była 50/50. Jeden tydzień u matki, jeden tydzień u ojca. Znajoma, porzucona z dwójką małych dzieci (2 i 4 latka) tłumaczyła im, że rodziną są ona i tata, którzy bardzo się kochali i mają je, dzieci. I chociaż teraz już kochają się nieco mniej, obydwoje kochają dzieci nad życie. Myślę, że u nas w kraju jeszcze bardzo daleka droga do tego podejścia...
Nawet nie masz pojęcia.. o coś, co w Europie Zachodniej jest właściwie dorozumiane, musiałem walczyć prawie 4lata...
Rany, naprawdę przykro się czyta te komentarze pełne nienawiści. Jasne, facet zachował się jak palant, zdradził żonę, jego zachowanie jest godne potępienia. Ale to nie sprawia, że jest gnojem pozbawionym godności i należy go publicznie ukamieniować (a najlepiej, żeby zrobiły to dzieci - Ach jaka satysfakcja, odebrać mu to co kochał!). Ocenia się czyny, a nie ludzi.
Zdradzone kobiety, ogarnijcie się. Ta nienawiść pożera was, wasze relacje, wasze dzieci, wasze zdrowie.
Idźcie dalej. Zastanówcie się co mogłyście zrobić lepiej, jak teraz żyć, żeby być szczęśliwą, jak zaufać nie bojąc się zostania znowu skrzywdzoną. Co możecie zrobić dla waszych przyszłych relacji, żeby takie sytuacje się nie powtórzyły. Bo to my kształtujemy swoje życie i możemy albo do usranej śmierci jebać facetów, bo to gnoje i zdrajcy, albo żyć szczęśliwie swoim życiem.
A dzieci cierpią, kiedy rodzice obwiniają się wzajemnie. Dlatego, że w samoświadomości człowieka zawsze jest cząstka bycia swoją mamą i swoim tatą (taka pozostałość z wczesnego dzieciństwa, kiedy nie ma jeszcze prawdziwej samoświadomości) i nawet kiedy jesteśmy dorośli, negatywne opinie o naszych rodzicach krzywdzą też nas - bardzo bezpośrednio.
Każdy medal ma dwie strony. A nie od dziś wiadomo, że zdradzona żona zawsze jest kryształowa i zawsze wszystko robi cacy.
Jak się coś nie podoba to się rozwiązuje związek a nie szuka nowej cipki
Jezu, nudy.
Może trójkącik?