Bez zbędnych wstępów...
Niektórzy udają orgazm, a ja udaję, że go nie mam. Nie wiem jak to zmienić.
Ogólnie bardzo wstydzę się to w jakikolwiek sposób zasygnalizować, kompletnie nie wiem jak to zmienić.
Ale w sumie po co masz to sygnalizować? Ważne w tym momencie jest Twoje odczucie, i jeśli nie masz ochoty krzyczeć, czy jęczeć głośno to tego nie rób. Tylko nie tłum niczego w sobie. No i informuj partnera, że ten orgazm był, pewnie chciałby wiedzieć ;)
Tego nie da się ukryć. Nawet jeśli nie będziesz krzyczeć/jęczeć to partner i tak to "poczuje", podczas orgazmu pochwa pulsuje i szybko się zaciska, takich skurczów nie da się udawać. Zawsze mnie to dziwiło jak laski mówiły, że udają orgazm. Ich faceci to takie niemoty, że nie wyczuwają, że to ściema? Nie mogę tego pojąć.
GranatWPlecaku
Facet bez innego doświadczenia i jeśli kobieta udaje od samego początku, nie wyczuje nic. Szkoda tylko kobiet
Climino
Przecież bez problemu da się to zrobić bez orgazmu xd
Jawiem1210
Mój chłopak ma doświadczenie, a nie czuje tych pulsacji, jeśli sam też się porusza.
kotekzpiwnicy
Nie ma czegoś takiego jak orgazm łechtaczkowy
Sciomenihilscire
Jednak łechtaczka to duży narząd, nie tylko drobna część na zewnątrz, więc poniekąd w trakcie penetracji ona również odgrywa swoją rolę. Stąd podział na orgazm łechtaczkowy/pochwowy nie jest trafny i możliwie o to chodziło kotek.
Być może taka Twoja natura, z drugiej strony być może jest to jakiś wewnętrzny problem. Możesz mieć barierę, wynikającą np. z wychowania. Jeśli u Ciebie w domu seks był tematem tabu i byłaś uczona, że służy jedynie prokreacji i jest tematem zakazanym czy wstydliwym, to możesz bać się okazać swoją przyjemność. Jeśli Cię to dręczy to idź do seksuologa.
A ja kiedyś bardzo wstydziłam się orgazmu i przez to się powstrzymywałam żeby go nie mieć. Na szczęście z wiekiem to przeszło. A może dzięki partnerowi, przed którym się nie krępowałam ;)
Może komentarz nie do treści wyznania, ale popatrzcie na kod, pasuje trochę do tematu :D
Ale w sumie po co masz to sygnalizować? Ważne w tym momencie jest Twoje odczucie, i jeśli nie masz ochoty krzyczeć, czy jęczeć głośno to tego nie rób. Tylko nie tłum niczego w sobie. No i informuj partnera, że ten orgazm był, pewnie chciałby wiedzieć ;)
Tego nie da się ukryć. Nawet jeśli nie będziesz krzyczeć/jęczeć to partner i tak to "poczuje", podczas orgazmu pochwa pulsuje i szybko się zaciska, takich skurczów nie da się udawać. Zawsze mnie to dziwiło jak laski mówiły, że udają orgazm. Ich faceci to takie niemoty, że nie wyczuwają, że to ściema? Nie mogę tego pojąć.
Facet bez innego doświadczenia i jeśli kobieta udaje od samego początku, nie wyczuje nic. Szkoda tylko kobiet
Przecież bez problemu da się to zrobić bez orgazmu xd
Mój chłopak ma doświadczenie, a nie czuje tych pulsacji, jeśli sam też się porusza.
Nie ma czegoś takiego jak orgazm łechtaczkowy
Jednak łechtaczka to duży narząd, nie tylko drobna część na zewnątrz, więc poniekąd w trakcie penetracji ona również odgrywa swoją rolę. Stąd podział na orgazm łechtaczkowy/pochwowy nie jest trafny i możliwie o to chodziło kotek.
Jeśli jesteś facetem to się nie przejmuj. I tak każdy wie 🤣
Coś słabe te orgazmy
Być może taka Twoja natura, z drugiej strony być może jest to jakiś wewnętrzny problem. Możesz mieć barierę, wynikającą np. z wychowania. Jeśli u Ciebie w domu seks był tematem tabu i byłaś uczona, że służy jedynie prokreacji i jest tematem zakazanym czy wstydliwym, to możesz bać się okazać swoją przyjemność. Jeśli Cię to dręczy to idź do seksuologa.
A ja kiedyś bardzo wstydziłam się orgazmu i przez to się powstrzymywałam żeby go nie mieć. Na szczęście z wiekiem to przeszło. A może dzięki partnerowi, przed którym się nie krępowałam ;)
Przestań uprawiać seks.
Ale dlaczego?
Niedojrzałość.
Daj znać facetowi bo to podbuje mocno jeśli nie chcess tego okazywać podczas. I porozmawiaj z nim o tym
To nie okazuj tylko daj znać facetowi że bylo nw nieziemsko ect bo to mocno podbudowuje faceta