#ewpHx
Przyszedł czas, że niestety na dłużej rozstałem się z kobiecymi walorami, około dwóch lat. Popęd nie malał, a ja żeby to z siebie zrzucić używałem ręki. Do ręki doszły filmy, wiadomo o jakiej tematyce. Potrafiłem się masturbować do 10 razy dziennie. Czasem przez tydzień nie miałem ochoty, lecz później odbijałem to sobie z nawiązką. Nawyk nie dawał mi spać, budziłem się w nocy i musiałem się stasować, bo inaczej dostałbym szału.
Przyszedł moment, kiedy znalazłem dziewczynę. Na początku, gdy między nami dopiero iskrzyło chodziłem z napuchniętym ptakiem byle jak najszybciej w nią wejść. Samo całowanie doprowadzało mnie do wytrysku.
Kiedy w końcu doszło do zbliżenia - klapa. W gumce nie czułem nic, przy oralu niewiele lepiej. Tłumaczyłem się, że stres, gumka, łaskotki, muzyka. Moja psychika bardzo chce zbliżeń, w głowie mam ochotę na ostry seks. Fizycznie jednak jestem drętwy. Kochamy się tylko w jednej pozycji, w jednym tempie, bo niech choćby zrobi jeden ruch, który mi się nie spodoba i już jest klapa.
Częstotliwość zbliżeń to 1-2 w tygodniu. Zmuszam się do seksu. Tłumaczę się głupio bólem pleców, ręki, pieczeniem, zimnem, statkiem kosmicznym za oknem. A ona chce. Tłumaczę że potrzebuję czasu i zrozumienia, a ona potrzebuje zbliżeń i zaczynam czuć się coraz gorzej. Powiedziałem jej o swoim nawyku. Co lepsze, nawet nie potrzebuję masturbacji. Mój popęd zniknął totalnie. Dziewczyna jest atrakcyjna i otwarta, niejeden facet obejrzałby się za nią na ulicy. A ja, chłop w kwiecie wieku muszę medytować i się skupiać byle mi nie opadł w trakcie stosunku.
Panowie, nie walcie gruchy. To prowadzi do poważnych problemów. A ja nie mam pojęcia co zrobić.
Skoro jesteś świadomy że masz problem i się nie zarzekasz, że to wina wszystkich dookoła to może wybierz się do specjalisty? Po to są żeby korzystać z ich pomocy, a sam wiesz że seks w zwiazku i w życiu jest ważny :) dziewczyna jak jest wyrozumiała to pomoże, poczeka czy zrobi cokolwiek będzie potrzeba :)
Zawalcz o przyjemność :)
"Walenie gruchy" nie prowadzi do poważnych problemów, co więcej może mieć pozytywny wpływ na współżycie i poznawanie własnej seksualności. Problem pojawia się przy nadmiarze, gdy mózg przekarmiony jest wyobrażeniami nierealistycznego seksu, przy jednoczesnym dążeniu jedynie do osiągnięcia jak najszybszego zadowolenia.
tak, problem pojawia sie, gdy masturbacja jest czesciej niz seks z partnerka/em lub gdy jest preferowana forma rozladowywania sie
Przede wszystkim pornografia ;) Sama masturbacja jest rzadkim uzależnieniem. Najczęściej wiąże się z uzależnieniem od pornografii, które jest niesamowicie złożone i trudne. Zanim hormony wrócą do normalnego poziomu to mija przynajmniej pół roku. Wizyta u seksuologa jest koniecznością.
Jak waliłeś 10 razy dziennie to się nie dziwię, to podchodzi pod chorobę. Teraz za to płacisz, mam nadzieję że Ci przejdzie
Że przejdą mu problemy z potencją.
zwykle przyzwyczajenie do konkretnych bodzcow- podczas masturbacji kontrolujesz np. sile nacisku, predkosc i dostosowujesz do swoich preferencji
da sie zdesensetyzowac z pomoca specjalisty
swoja droga, przebadaj sie hormonalnie, hiperlibidemia jest zazwyczaj oznaka zaburzen ( chocby zaburzen preferencji)
To uczucie gdy podejrzewasz byłego o napisanie tego wyznania XD
Tacy faceci są najgorsi. nie umieją zapanować nad popędem, są jak zwierzęta - to obleśne. A potem nie umieją zapanować nad brakiem popędu XDDDDD Nawet mi cię nie żal
naprawdę naiwnie wierzysz, że tylko faceci tak mają? Że to nie dotyczy też kobiet? Bądź co bądź, ale mało mówi się właśnie o skutkach nadmiernej masturbacji, więc większość facetów czy bardziej aktywnych kobiet właśnie tak kończy. Jak autor widzi swój problem to na swój sposób wychodzi na w miarę ogarniętego gościa, bo nie próbuje winić nikogo innego oprócz siebie. Szczerze to mu współczuję, a tobie fiolka naprawdę szczerze życzę, abyś nigdy nie musiała doświadczyć tego samego lub, abyś nie natrafiła na taką osobę.
Taaaa tylko jak facet się nie może podniecić to jest to jego wina bo to nadmiar masturbacji i od razu widać brak erekcji. Jak kobieta nie może się podniecić i jest sucha to i tak padnie ocena, że to wina faceta bo nie potrafi jej rozgrzać :P
Masturbacja właśnie prowadzi do takich sytuacji, u kobiet to samo - m.in. szybko dochodzisz. To nie jest nowe odkrycie... Im więcej masturbacji tym z czasem przyjemnosc trwa krócej, a później prawie zanika, tyle że napięcie schodzi. Jak przychodzi seks to nagle klapa!
Ale system robi co może by ludzie na tym polu się rujnowali i uzależniali.
Mój dziadek podsumowałby to tak
'Tyż tak'
Dla zdrowotności dobrze przedmuchać lufę, byle z umiarem, wiadomo. Życzę zdrowia.
A tam.
Sex Education 2 wlasnie leci na Netflix, co to za streszczanie pierwszego odcinka? :v
Nie wiem, programy edukacyjne prezentuja sredni poziom (patrz 60 minutowy dokument na discovery na ktorym dowiadujemy sie, "az" ze wilk zabil i zjadl jelenia... normalnie niesamowite).
Natomiast te o seksie ograniczaja sie do mechaniki (a i to tylko w wersji dla przecietnego kowalskiego - w stanach z problemami z nadwaga i brakiem ruchu)
Hej, nie bylo przypadkiem komedi o podobnym tytule?
(swoja droga jest bardziej prawdopodobne, ze nauczysz sie wiecej z "bzdur" z komedii dla nastolatkow niz z tych wszystkich "programow edukacyjnych" - patrz chociazby flirt, gra wstepna, mniejtypowe formy seksu itp.)