#eLwmN
Ostatnio przyszedł do mnie chłopak, który od bardzo dawna mi się podoba, wiem, że ja jemu też. Zaprosiłam go do siebie, zrobiłam obiad, odpaliłam film, a Antoś bawił się obok nas. W pewnym momencie Adam (bo tak miał na imię chłopak) pocałował mnie w policzek. Antoś to zauważył. Rzucił swoje zabawki, wstał i zrobił bardzo gniewną minę, widziałam, że się spina, tak jakby robił kupkę. No i zrobił. Zdjął swojego pampersa z piękna zawartością i rzucił brudną pieluchą w Adama.
Zamurowało mnie, nie wiedziałam co zrobić, już chciałam wycierać ubrania Adama, gdy ten nagle zaczął się śmiać, tak zaczął się śmiać, że nawet Antoś mu zawtórował. Ja zdezorientowana nie wiem co zrobić, pytam Adama, czy nie jest zły i tak dalej, bo jednak nieczęsto ktoś dostaje brudną pieluchą od 2-latka. Adam nic nie odpowiedział, wziął Antosia na rączki i powiedział "spokojnie, maluchu, nie zabiorę ci twojej mamuśki, ale możemy się nią podzielić" i dał mu buziaka w policzek.
I tak dziś jesteśmy razem. Antoś zaczął traktować Adama jak ojca, a ja jestem najszczęśliwszą osobą na całym świecie :)
Dzieciak rzuca gównem po pokoju w obcą osobę, ale fajnie! Zarąbisty powód do śmiechu, niech sobie rzygnie jeszcze na dywan i będzie cacy.
Powinien go strzelić pasem po pysku, nie? Matko, obyś ty nie miała nigdy dzieci, ZERO pojęcia o wychowaniu i podejściu do nich. Przerażające, że tyle osób cię poparło.
Znasz tylko dwa rodzaje zachowania rodzica? Albo zero reakcji albo lanie pasem? To juz nie można dziecku tłumaczyć, że tak nie można? To jest 2 letnie dziecko, ono już sporo rozumie.
Po co ta skrajność? Rodzic moze albo lać albo przyklaskiwac zabawom z kałem? Przeciez mozna tlumaczyc, a w wypadku nieposłuszeństwa mozna dzieciaka malego chocby odeslac do pokoju a starszemu ograniczyć jego przyjemnosci np gry komputerowe.
Dzieci okazują emocje w taki sposób, w jaki potrafią. Dla dwulatka rzucenie kupą nie różni się od rzucenia budyniem. Okazał złość, ponieważ był zazdrosny. Adam zniwelował powód wystąpienia negatywnej emocji, pokazał dziecku, że nie rozwiązuje się takich sytuacji krzykiem, a zrozumieniem. I była to lepsza lekcja, niż awantura. Moim zdaniem dziecko więcej brudną pieluchą nie rzuci, a wszystko załatwione bez grama przemocy. I'm love in it.
,, i zaczyna mnie wszędzie całować". Sorki, że taka jestem, ale źle mi się to kojarzy xD
Kompleks Edypa?
dokładnie :) w tym wieku to często występuje ;)
Ale zdajesz sobie sprawę z tego, że Freud wywodził swoje tezy z badań nad dwunastoma przypadkami zaburzonych psychicznie osób? Na tej podstawie nie można ich uznać za metodologicznie poprawne, co skutkuje dyskwalifikacją tego pojęcia jako poprawnie funkcjonujące.
"każdy kto go zobaczy od razu się w nim zakochuje" Aha, jasne. Kolejna mamuśka z pieluszkowym zapaleniem mózgu.
Mnie najbardziej dziwi to, że 2-letnie dziecko jeszcze robi w pieluchę na oczach matki. Zamiast od razu wysadzić na nocnik lub ubikacje to się spokojnie temu przygląda. Jak dziecko ma się oduczyć załatwiania do pieluchy jak matka w ogóle nie zwraca na to uwagi?
Lubię jak bezdzietni komentują
wiec co... rożnie to z dzieciakami bywa, nie zawsze jest podręcznikowo.
Dwuletnie dziecko samo ściągło sobie pieluchę? Antoś musiał być w samym pampersie ale dziwne jest że sam sobie poradził a nawet jak tak to mu chwile to zajęło a Ty się nie zorientowałaś?
W wyznaniu jest drobny błąd. "sama wychowuje" sama może i jesteś, ale nie widać żebyś go wychowywała
Tak było :) na pewno.
Jak wytrzymal to, to wytrzyma i wiele wiecej.
Czy to są wyznania z cyklu: artykuł do Pani Domu?