Od jakiegoś czasu nie za dobrze układało mi się z moim chłopakiem. W końcu nadszedł dzień, kiedy postanowiłam zakończyć ten, drętwy niczym żarty Drozdy, związek. Spotkaliśmy się w kawiarni. Przez parę minut prowadziłam monolog przedstawiając argumenty za tym, że najwyższy czas zamknąć nasz wspólny etap w życiu. Na koniec definitywnie powiedziałam mu, że to koniec. Wysłuchał mnie w ciszy. Kiedy jednak usłyszał, że z nim zrywam, zerwał się na równe nogi i wrzasnąwszy „WOLNOOOOOOŚC!”, wybiegł w pląsach z lokalu, po drodze całując w usta jakąś Bogu ducha winną zaskoczoną dziewczynę, a następnie wyraźnie rozpromieniony pognał gdzieś przed siebie, pokrzykując radośnie.
To wszystko było tak groteskowe, że jeszcze przez dobrych kilka minut dochodziłam do siebie. Najgorsze jednak jest to, że musiałam za tego chorego poj#ba zapłacić rachunek za kawę...
Dodaj anonimowe wyznanie
No i widzisz. Ty szczęśliwa i on. Można się fajnie rozstać 🤣
Przynajmniej nie musiałaś się zastanawiać czy podjęłaś dobrą decyzję.
I tylko tej pocałowanej bieduli szkoda.
Przynajmniej masz pewność, że nic nie straciłaś.
Odważny wniosek.
Ciekawe jak wyglądałaby ta historia z jego strony.
Niezły koleś już go lubię poczucie humoru na odpowiednim poziomie. Może wiedział wczesniej co się kroi i przemyślał jak zareagować żeby nie wyjść na ofiarę losu bo to nic fajnego zostać rzuconym
Jak na moje to poczucie humoru ma niczym z oddziału psychiatrycznego.
Ale tak jak ktoś wcześniej skomentował to ona go zaprosiła i jeszcze zdziwienie że ma płacić za niego niby rownouprawnienia chcemy. A gościu odstawił teatrzyk brawo za odwagę dla niego w środku na bank nie czuł się taki radosny
Gdzie w ogóle jest napisane, że ona to zaprosiła?
Ale mógł sobie darować całowanie obcej kobiety, która na pewno sobie tego nie życzyła. Poza tym, nie wyjście na ofiarę losu to jedno, a brak szacunku dla (byłej) partnerki drugie.
Czytając to odnoszę wrażenie, że "drzazgę w czyimś oku widzisz, ale belki we własnym już nie". Nie znam facetów, którzy rezygnowaliby z atrakcyjnej kobity bez powodu.
Jak dla mnie wyznanie zamyślone, ale jednak tekie śmieszne że dostaje strzałkę y górę
Taka wielka rekacja, ale czekał, aż Ty z nim zerwiesz.. Cienias
E, no fajniej by było jakby bez słowa położył kasę na stole i wtedy wybiegł :-).