#cjDjE
Szukałam mi sama domu przez dwa dni, bo u mnie nie mógł zostać. Niestety nie udało się trafił do schroniska.
Śledzę jego życie na stronie schroniska i ciągle widzę, że nikt go nie chce zaadoptować. Mam wyrzuty sumienia mimo, że wiem iż nie mogę go adoptować.
Przynajmniej nie skończył np pod kołami samochodu.
Ale dałaś mu nadzieję, że ktoś go przygarnie i schronienie - niezależnie jakie. Najgorsze co mogłabyś zrobić to nie zainteresować się psiakiem. I tak uważam, że masz wielkie serce.
Jeżeli jednak coś chcesz zrobić dla tego pieska to może zaproponuj w schronisku, że od czasu do czasu będziesz go zabierać na spacery? Ja dawniej angażowałam się w takie spacerki, było bardzo fajnie 😉
Nadal możesz mu pomóc, nic straconego :)
Możesz zostać wolontariuszką w schronisku i wyprowadzać go na spacer, czesać, dbać. Możesz poszukać wśród znajomych kogoś, komu wychodzi fotografowanie i poprosić go o sesję dla tego psiaka - ładne zdjęcia naprawdę zwiększają szanse na adopcję, ludzie to wzrokowcy - zrobić ładne ogłoszenie i wrzucać je wszędzie, gdzie się da.
Trzymam kciuki!
To może udostępnij jego profil na fejsie, zachęć ludzi do adopcji.
Jak dobre schronisko to trafił bardzo dobrze :). Znam sytuację gdzie psy uciekali od adoptujących z powrotem do schroniska bo było im lepiej. :D. A z siebie powinnaś byś dumna bo uratowałaś mu życie.
A właściciela szukałaś?
Schorniska zwykle ogłaszają i szukają właściciela zanim uznają psa za bezdomnego. Poza tym chyba każdy normalny właściciel sprawdzi prędzej czy później czy jego zaginionego pupila nie ma w schronisku. Podkreślam NORMALNY
Możesz zaadoptować słownik ortograficzny i trochę przecinków. Miłego dnia ;)
Jak tam jest jedna literówka i jedno miejsce gdzie jest niezbędny przecinek xD Nie przesadzajmy może, co?