#cEibo
Otóż był to wiek, kiedy po raz pierwszy uznałem, że dziewczyny jednak "nie som gupie" i spodobała mi się koleżanka z klasy. Wszystko pięknie, ładnie. Pojechaliśmy na zimowy obóz sportowy w okolice Zakopanego. W pokojach mieliśmy włączniki do świateł działające na zasadzie "dotykowej blaszki" i właśnie tutaj znaczenia nabiera wszystko to, co opisałem wcześniej. Nie wiedzieć czemu uznałem, że muszę sprawdzić, czy włącznik dalej będzie działał, jak pstryknę go swoją "końcówką", więc niewiele myśląc wpakowałem się na szafkę nocną, opuściłem gacie w dół i zacząłem włączać i wyłączać światło w pokoju, będąc niezwykle z zadowolonym z siebie, gdyż moja hipoteza, że włącznik zadziała się sprawdziła.
W tym momencie drzwi do mojego pokoju otwarły się bez pukania i stanęła w nich moja luba. Popatrzyła na mnie stojącego ze sprzętem w ręce na szafce nocnej, chwilę tak stała zanim ogarnęła co tu się odpierdala, skrzywiła się znacząco i uciekła. Nie odzywała się do mnie przez następny rok.
Do dzisiaj, chociaż to już 10 lat z okładem od tamtego czasu, za każdym razem, jak zaczynam się spotykać z jakąś dziewczyną, przynajmniej raz śni mi się, że moja wybranka przyłapuje mnie na pstrykaniu włącznika światła moim "sprzętem" i odchodzi :D
Nie za bardzo jednak rozumiem powiązanie między widzeniem nagości w szatni na basenie, a włączaniem światła wackiem, ale ok.
Jako 11-12 latek powinieneś już być częściowo uświadomiony przez rodziców. Zamiast nazywać "sodomą i gomorą" wspólne przebieranie się na basenie rodzina powinna uświadomić Cię o tym, jak wygląda Twoja anatomia i jak będzie się ona zmieniać z wiekiem.
@diana2705 powinna, ale mało to wyznań o tym, że to był w rodzinie temat tabu?
Mnie koledzy uświadamiali w wieku 15 lat(tylko teoretycznie) co znaczy ta dziura między nogami :')
Tekst mógłbym skrócić do dwóch zdań. Ale autor się nudzi i musiał niepotrzebna ścianę tekstu walnąć.
Wszystkie wyznania można skrócić do paru zdań, tylko po co?
Sodoma i Gomora