Poszłam w piątek do gabinetu dyrektora firmy, żeby podpisać aneks do umowy o pracę. Byłam cała w skowronkach, bo aneks wprowadza niemałą podwyżkę, tylko że... Niemal zwróciłam śniadanie podczas jego podpisywania. W miejscu, w którym miałam podpisać, na papierze rozmazany był ogromny babol. Chciałabym się mylić, ale bardzo wątpię, znalezisko wydawało się wyglądać dość jednoznacznie. Próbowałam zachować kamienną twarz podczas składania podpisu (lawirowałam tak, by ominąć nieciekawy obszar), ale nie wiem, na ile mi się to udało... Nawet nie mogę powiedzieć nikomu w firmie.
Dodaj anonimowe wyznanie
Przed chwilą czytałam wyznanie o kimś wysoko ustawionym, kto w ten sposób rozładowuje stres. Przypadek? :D
Kurde! Też o nim pomyślałem.
A co to jest babol? Nie możecie nazywać rzeczy po imieniu tak żeby każdy rozumiał?
@makomarmaid wydaje mi się, że to glut z nosa
@makomarmaid Ja tam pomyślałam o wymiocinach ;-;
dla mnie od dzieciństwa to były babole; mała ja uważałam "gluty" za zbyt wulgarne ;)
Chociaż teraz raczej mówię "gluty"
Babol, gil, glut... Toż to całkiem popularne nazewnictwo, nazwała po imieniu, o co Ci chodzi?
Gil albo koza.
Babol to błąd...
https://www.miejski.pl/slowo-Babol
No i muszę wkleić, bo niektórzy nawet słownika użyć nie potrafią:
SJP
babol
potocznie:
1. zaschła wydzielina w nosie;
2. błąd, pomyłka;
3. ocena niedostateczna;
4. kobieta niesympatyczna lub brzydka; babsztyl;
5. w piłce nożnej: słaby strzał,
Wyjaśniłam wystarczająco? Nie? Ok, to dalej:
Słownik Synonimów
babol: « odnośnie potocznego określenia wydzieliny z nosa »
babok, fąfel, gil, glut, koza, smark,
Czy ktoś jeszcze ma wątpliwości czym jest BABOL?
Nigdy nie słyszałam na określenie glutu z nosa "babol". Brzmi jak stara, wredna baba.
Tak ciężko poprosić i nowy dokument bo ten jest brudny?
A może to babol jakiejś gwiazdy? Z korporacji?
I tak wszyscy wiedzą.
Swoją drogą stanowisko, czy wyższe zarobki nie są żadnym uzasadnieniem by być brudasem i świnią.
Czytanie ze zrozumieniem nie jest Twoją mocną stroną, prawda?
Może Pani asystentka dyrektora dostała polecenie wydrukowania aneksu i wyraziła w ten sposób swoją zawiść?
Aneks powinien być w dwóch egzemplarzach, jeden dla Ciebie: podpisałabym ten nieudziurgany, a drugi wzięła sobie i włożyła w jakąś koszulkę, żeby nie musieć już tego tykać