Jako małe dziecko zrobiłem kupę do skarpetki i kręciłem nią jak helikopter. Siła odśrodkowa odsączyła z niej płyn, który moi rodzice sprzątali ze ściany.
Ta historia jest przypominana na każdym rodzinnym święcie.
Anonimowe to to nie jest, ale ciekawi mnie jakie miałeś tego konsekwencje.
Ja kiedyś mazakiem wymalowałem meble, na szczęście łatwo się to zmyło. Tyłek jednak mnie boli do dzisiaj na samo wspomnienie.
bazienka
nie jestem za biciem, szmata i szoruj
im wiecej sie nameczy tym bardziej zapamieta
xBorysx
Wyznanie jest jak najbardziej anoninowe, autor nie podpisał się tutaj swoimi danymi, poza tym tego wyznania nie da się skojarzyć z konkretną osobą, więc jest jak najbardziej anonimowo
No Picasso wystroju wnętrz jak nic.
Bardziej Pollock
Myślałam bardziej o Dali
Biedni rodzice. :(
Zależy jak małe dziecko. Ja bym kazała sprzątać razem z nami ^^
kolejny argument do nieposiadania dzieci :)
Anonimowe to to nie jest, ale ciekawi mnie jakie miałeś tego konsekwencje.
Ja kiedyś mazakiem wymalowałem meble, na szczęście łatwo się to zmyło. Tyłek jednak mnie boli do dzisiaj na samo wspomnienie.
nie jestem za biciem, szmata i szoruj
im wiecej sie nameczy tym bardziej zapamieta
Wyznanie jest jak najbardziej anoninowe, autor nie podpisał się tutaj swoimi danymi, poza tym tego wyznania nie da się skojarzyć z konkretną osobą, więc jest jak najbardziej anonimowo