#Z8xMJ

Pewnie większość z Was, jak nie wszyscy, kojarzy historię, w której mężczyzna daje swojej kobiecie bukiet róż, w tym jedną sztuczną, i mówi, że będzie z nią, dopóki wszystkie róże nie zwiędną. Podobna historia przydarzyła się mi.

Miłość jak z bajki, fajerwerki uczuć, co zaowocowało wkrótce ciążą. Gdy ukochany się o niej dowiedział, przestraszył się i trochę wycofał. Bardzo mnie to zabolało, a jak wiadomo - początki ciąży wiążą się z ogromną burzą hormonów, więc były łzy, kłótnie, po prostu awantury. 

Pewnego dnia on przyszedł do mnie z imponującym ilością kwiatów bukietem. Powtórzył formułkę ze wstępu (na bank zaczerpniętą z internetu, bo romantykiem nigdy nie był), dodając, że dopóki wszystkie nie zwiędną, zaopiekuje się mną i dzidziusiem.

A tu niespodzianka dla Was: WSZYSTKIE róże były prawdziwe :) 

W ten sposób płodziciel się ulotnił, z tego co mi wiadomo do innego kraju. Zero kontaktu, nie mówiąc już o alimentach dla naszego synka.

Brawa dla "najlepszego" ojca 2015 roku!
nictozeniema Odpowiedz

Nie znam motywu z bukietem z jedną różą sztuczną, ale jakby mi koleś przyszedł z bukietem i gadką, że będzie ze mną póki róże nie zwiędną to bym go pogoniła. Ani to romantyczne ani mądre ani żadne. To jest po prostu powiedzenie lasce: "będę cię pukał bo mam ochotę a potem mi przejdzie". Co jest romantycznego w tym? Kto się na to nabiera?

bazienka Odpowiedz

ale wiesz, ze mozesz jego rodzicow pozwac o alimenty?
a jego o nieplacenie ich? to karalne

swistkwika

może też wnieść wniosek o alimenty do funduszu alimentacyjnego,
ona będzie miała jakieś wsparcie finansowe a jemu będzie w kraju rósł dług,

PiratTomi

Przede wszystkim musi uzyskać tytuł wykonawczy i złożyć go u komornika sądowego. Jeśli egzekucja okaże się bezskuteczna, dziewczyna będzie mogła ubiegać się o środki z funduszu alimentacyjnego. Nie można pominąć tych etapów i udać się bezpośrednio do funduszu.

Może też uzyskać tytuł wykonawczy pozwalający na egzekucję w kraju, w którym obecnie ten fagas zamieszkuje i złożyć go u tamtejszego komornika.

Fundusz alimentacyjny to spoko opcja, jeśli alimenty nie przekraczają 500 zł, bo fundusz wypłaca max 500 zł, ale też nie każdy się na to łapie (próg dochodowy jest żałosny).

Bazienka, autorka chyba będzie musiała wykazać, że ojciec dziecka nie wywiązuje się z obowiązku alimentacyjnego (przyznaje bez bicia, nie pamiętam treści przepisu, który daje możliwość pozwania dziadków dziecka, a nie chce mi się sprawdzać tego w kro).

Przynajmniej Odpowiedz

Niezłą masz fantazję.

jakasnazwaniewiem Odpowiedz

Bait, nie bait, ale takie sytuacje pokazują jak ważny jest dostęp do aborcji, zwłaszcza prawnej. Dlaczego on miałby wychowywać dziecko albo dokładać się do jego wychowania, skoro go nie chce? Dzięki aborcji prawnej mogliby od początku postawić sobie sprawę jasno, autorka od razu wiedziałaby na czym stoi, mogłaby się zastanowić czy chce w ogóle donosić ciążę mając przed sobą wizję bycia samotną matką, a typek prawdopodobnie nie opuściłby rodzinnych stron i nie miałby presji alimentów.

Dragomir

Mógł się wykastrować jak nie chciał mieć. Albo nie ruchać. A tak to chyba wiedział że jest ryzyko.

jakasnazwaniewiem

Żeby problem dotyczył tylko tego gościa, to można gadać tak jak napisałeś, ale ludzie nie przestaną się ruchać ani nagle się wszyscy ruchacze nie wykastrują, bo tak powiedział Dragomir - random z internetu. Zamiast tkwić w patologii byłoby można coś z nią zrobić.

PiratTomi

"Zamiast tkwić w patologii byłoby można coś z nią zrobić." pozostawienie dziecka bez środków do życia to jest patologia. Żeby ukrócić patologię (niealimentacje) należaloby kastrowac takich facetów jak ty.

Facet chce aborcji prawnej? Okej, ale niech wniesie opłatę w wysokości, np. 30 tys zł oraz podda się zabiegowi kastracji. To nie może się ograniczyć do złożenia oświadczenia woli, musi być upierdliwe tak jak zwykła aborcja (która też często kończy się bezpłodnościa). Dla kobiety aborcja to coś więcej niż złożenie oświadczenia. Musi poddać się zabiegowi bądź przyjąć tabletki, które wywołują skurcze. W dodatku każda aborcja niesie ryzyko, że już nigdy nie będzie mogła mieć dzieci. No i najważniejsze aborcja to ogromny ciężar psychiczny. Zwykle te decyzje są przemyślane i bardzo trudne do podjęcia. Nieodpowiedzialne dziecko, którym niewątpliwie jesteś, tego nie zrozumie.

jakasnazwaniewiem

Tomi jestem dziewczyną. Poza tym nie mówię o zostawieniu dziecka bez środków, w końcu normalna aborcja też powinna być dostępna. Dlaczego faceci mają płacić kilkadziesiąt lat za samolubną decyzję jakiejś baby o donoszeniu ciąży? Nie każda uważa aborcję za ciężki wybór ani nie każda ciężko ją zniesie.
I tak niepłacenie alimentów jest na porządku dziennym w Polsce, a aborcja prawna wyklarowałaby sytuację.

jakasnazwaniewiem

Tomi mój wywód wynika przede wszystkim ze względu na dobro dziecka. Dla niegk lepiej jest się nie urodzić niż żyć w nienawiści czy biedzie, bo ojciec i tak zwiał. Aborcja prawna mogłaby ułatwić przyszłej matce podjęcie decyzji, a nie "jakoś to będzie" i później to dziecko "jakoś żyje" jeśli ta nie dostanie wsparcia od rodziny albo nie znajdzie ogarniętego faceta na cito.

Dodaj anonimowe wyznanie