#Y15Wb

Wychowałam się w nawiedzonym domu. To nic nadzwyczajnego, nie było jak w filmach, że trzeba było uciekać, że ktoś chciał kogoś zabić, nie robi się nagle zimno, gdy zbliża się duch. Zwykłe życie, zwykłe rzeczy, ale dodaję, bo ktoś mnie poprosił.

Miałam 6 lat, a moja siostra 7 i zostałyśmy same w domu. Plecak zostawiłam w kuchni i poszłam się bawić. Po jakimś czasie przypomniałam sobie, że tata się złości, gdy rozrzucamy rzeczy po domu, a że sama się bałam, poprosiłam siostrę, by poszła po mój plecak. Ona nie chciała, trochę się posprzeczałyśmy, gdy nagle zobaczyłyśmy, jak mój plecak lewitując dosyć powolnie przekracza próg kuchni, zakręca pod kątem 90 stopni w salonie i upada w futrynie naszego pokoju. Stwierdziłyśmy, że tata wrócił, ale w kuchni nikogo nie było. Tata wrócił po jakimś czasie i jak zawsze nam nie uwierzył (uwierzył 20 lat później, gdy sam czegoś doświadczył).
Czasami, gdy byłam dzieckiem, po położeniu się do łóżka ktoś przyklepywał mi z troską kołdrę i nie był to nikt widzialny.
Raz przeszłam przez kogoś idąc do łazienki w nocy i odruchowo przeprosiłam.  Dziwne to było uczucie, nigdy więcej tego nie doświadczyłam. Jakby powietrze było gęste i stawiało wyraźny opór.
Innym razem, gdy miałam około 20 lat, czytając książkę w salonie w nocy usłyszałam za plecami szurnięcie. Coś tam bąknęłam, by dali mi spokój. Rano zauważyłam, że zegar ścienny pod sufitem wisi krzywo.
Moja mama obudziła się w nocy słysząc, że ktoś się zbliża do jej łóżka. Taty w nim nie było, więc stwierdziła, że to on wraca z łazienki, ale po chwili usłyszała dźwięk spuszczanej wody w toalecie. Tuż obok niej na łóżku ktoś usiadł. Za chwilę czuć było, że ktoś inny, lżejszy siada obok (dziecko). Tata wrócił niebawem i w spokoju zasnęli.
Ostatnio drzwi same nam się otwierają w piwnicy i do piwnicy. Wczoraj ktoś chodził gołymi stopami po panelach w salonie. Najczęściej ktoś chodzi po strychu, a ktoś inny zbiega i wbiega po schodach prowadzących na strych.

Dużo było podobnych sytuacji, nie chce mi się rozpisywać. Teraz to dla mnie normalne, ale za dzieciaka nie zapraszałam koleżanek, bo się wstydziłam. To był zresztą sekret rodzinny (bo wiecie, kto by uwierzył?), który dopiero niedawno po części wygadałam po pijaku koleżankom ze studiów.
Smiejzelka Odpowiedz

Weź zamontuj kamery w domu i jak nagrasz lewitujące przedmioty to Ci uwierze. Teraz to dla mnie bajkopisarstwo i wyolbrzymianie.

ToTaPostrzelona

Niby bajkopisarstwo, ale z drugiej strony Kościół np. zabrania stosowania magii/wywoływania duchów itd., a skoro coś jest zabronione, to raczej nie dlatego, że tego nie ma

Alinkalinka

@ToTaPostrzelona Kościół nakazywał też palenie czarownic na stosach. Czy to znaczy, że czarownice również istnieją, czy może jest na to lepsze wyjaśnienie - że ludzie są omylni i czasami po prostu gadają bzdury?

tewu

ToTaPostrzelona - tyle, że ten zakaz wynika raczej z tego, że wywoływanie duchów jeśli już czymś skutkuje to nie przywołaniem ducha, a demona, który się za tego ducha podaje.

arbuzek

Lol, przecież czarownice istnieją, a za granica mają swoje, niezłe dochody z tego.

Angel12345 Odpowiedz

Dużo z tego da się wyjaśnić. Np. Jak stary jest dom i z czego jest zbudowany? O jakich porach i w jakich okolicznościach widzieliście czy czuliście czyjś dotyk? Bo to też ma znaczenie. No i oczywiście duże znaczenie ma to jak bardzo uwierzyliscie w to że dom jest nawiedzony. Bo jak ciągnie się to latami, to każdą głupotę bierzecie za ducha.

Tayla

medlove widoczek spadl i sie roztrzaskal? I nie musial spasc na szybke zeby to zrobic. Nie wiem dokladnie co masz na mysli mowiac “widoczek” ale jezeli to jest to co mysle to jest to zrobione z dosyc kruchego materialu wiec szybka mogla peknac przy uderzeniu o podloge. Mogl spasc bo byl przeciag lub byl niestablinie oparty na tej polce.

HenrykGarncarz

Mógł spaść dowolnie. Tak samo jak tost nie zawsze spada masłem na dół

Angel12345

W to wszystko wchodź też fizyka,geografia ziemi, i wszystko pozostałe. Wierzcie lub nie ale domy się poruszają bo ziemia się kręci i są płyty tektoniczne ( poprawcie mnie jak napisałam źle). Położenie geograficzne które ma wpływ na strukturę domu. A po tym jest psychika i emocje osób zamieszkujących ten dom. A to już wyższa strefa, o której ja nie mam pojęcia, ale wiem że umysł ludzki potrafi spłatać figla.

tewu

Medlove ja sama osobiście byłam nieraz świadkiem takiego "samoistnego" upadku różnych rzeczy, i myślę, że każdy z nas był. Często są to po prostu działania sił typu grawitacja, tarcie itp. Napewno zdarzyło Ci się kiedyś oprzeć o ścianę coś, co normalnie sobie stało a po kilku godzinach nagle zsunęło się ze ściany. Prawdopodobnie to samo przydarzyło się z obrazkiem i nie było w tym nic nadprzyrodzonego... Chyba.

Haiku Odpowiedz

Mgliste wspomnienia z dzieciństwa, szuranie w bliżej niezidentyfikowanym obszarze, zazwyczaj widzenie "czegoś" nocną porą przy słabym oświetleniu lub jego braku i kilka bliskich osób wkręconych do zbiorowego "bycia wyjątkowym i nawiedzanym".
Dla przyszłych autorôw podobnych wyznań polecę najpierw przejrzeć choćby youtube o tym jak "robić ducha" na filmiku, o trikach, odkrywaniu kun/ptakôw na rzekomo opętanych strychach itd. Można się też pokusić o przejrzenie historii wszelkiej maści oszustów/spirytualistów, relacji świadków, którzy pod naciskiem przyznawali, że właściwie nic nie widzieli tylko słyszeli od sąsiada kolegi brata stryjka itd. Dla wytrwałych polecam zapoznanie się z technicznymi sprawami nagrań, optyce, obszarze widzialnym, rozkladach rur, fizyce itp. Szczytem byłoby gdyby "autorzy" podobnych wyznań zapoznaliby się z religiami i wierzeniami, miejskimi legendami. I nagle okazuje się, że żadnej magii nie ma ;)

arbuzek

Tylko to w nocy zazwyczaj duchy dają o sobie znać. Nie wiem czemu, ale najbardziej lubią noc.

Odpowiedz

Chcę jeszcze dodać, że w całym tym moim doświadczeniu tylko dwa razy byłam naprawdę konkretnie obsrana. Raz, gdy moja siostra w środku nocy zapłakana zapytała "Natalka, widzisz tego faceta pod oknem?", a dwa, gdy moja mama i ktoś jeszcze (teraz nie pamiętam, chyba tata) opowiedzieli o kobiecie w długich blond włosach siedzącej w nocy na łóżku moich rodziców. Bo co innego doświadczać tego co zawsze- poruszających się przedmiotów, odgłosów czy skrzypiącej podłogi, a co innego już konkretnie kogoś widzieć. Nie chciałabym. Są to są, nie przeszkadzają mi ci domownicy, ale nie chciałabym, żeby ktoś mi się pokazał.

Feniks06

Od lat dzieją się super ekstra widowiskowe rzeczy, każdy ma w kieszeni smartfon z pierdyliardem megapikseli zdolnych zrobić ostre zdjęcie lewego jaja komara a kamerki można kupić za grosze na alliexpres. A Ty biedactwo nie masz ani jednego zdjęcia, filmu, dowodu.

@ Feniks06 Na samym początku wyznania napisałam wyraźnie, że to nic nadzwyczajnego. Nie ma nic o super, ekstra widowiskowych rzeczach. No chyba, że trzaskająca samoistnie szafka, odkurzacz na pokrętło odpalający się sam z siebie, odkręcający się kurek w kranie czy walenie w podłogę na strychu to dla ciebie coś widowiskowego, to wtedy współczuję nudnego życia...
W wyznaniu nie ma też żadnej informacji na temat istnienia lub braku dowodów. Polecam cofnąć się do książek z podstawówki z polaka, może coś tam znajdziesz o czytaniu ze zrozumieniem.

Feniks06

"gdy nagle zobaczyłyśmy, jak mój plecak lewitując dosyć powolnie przekracza próg kuchni, zakręca pod kątem 90 stopni w salonie i upada w futrynie naszego pokoju."

"gdy moja mama i ktoś jeszcze (teraz nie pamiętam, chyba tata) opowiedzieli o kobiecie w długich blond włosach siedzącej w nocy na łóżku moich rodziców."

Mhm. Widzę, że też masz problemy ze zrozumieniem tego co piszesz. Może dla odmiany Ty odłóż na bok książki fantastyczne?

Nvm Odpowiedz

Latami wierzyłam, że mieszkam w nawiedzonym mieszkaniu bo często słyszałam dziwny dźwięk za moimi plecami gdy siedziałam przy biurku. Byłam przerażona za każdym razem gdy go słyszałam, dosłownie paraliżował mnie strach. W końcu zwierzyłam się z moich podejrzeń mamie. Okazało się, że to sąsiad bardzo energicznie przesuwał zasłony wiszące na starym PRL-owskim karniszu xD

GeddyLee Odpowiedz

Pierwsza linijka i już wiadomo, że nie warto marnować czasu.

outsider52 Odpowiedz

Jeszcze powiedz że masz nagranie obracającego się krzesła zrobione kamerą przemysłową i białe smugi na zdjęciu zrobionym kalkulatorem. Oraz że dom ma milion lat i 300 ludzi się rzuciło z okna w twoim pokoju

Samanti Odpowiedz

Lubię takie opowiadania

Cathy95 Odpowiedz

A ja to się zastanawiam, dlaczego ludzie są takimi niedowiarkami.

arbuzek

"Nauka" poprzewracała im w głowach. Poza nauką nic nie uznają i sądzą, że ludzie siedzą w domu z gotową kamerką do nagrywania takich rzeczy...

arbuzek Odpowiedz

Przez tyle lat te duchy krzywdy wam nie zrobiły. Może czas się za nie pomodlić, by w końcu zaznały spokoju? Jakby to byłyby demony, to już dawno by was tam nie było.

Zobacz więcej komentarzy (1)
Dodaj anonimowe wyznanie