#XsIZc

W wieku 22 lat zaszłam w niechcianą ciążę. Na początku byłam w szoku, ale mój partner nawet się z tego powodu ucieszył, więc i ja byłam trochę spokojniejsza. Problemy zaczęły się, gdy mała się urodziła. Okazało się, że mój chłopak wprawdzie chciał mieć dziecko, ale zajmował się nim może 15 minut dziennie. W nocy nie było mowy o wstawaniu, bo on się musi do pracy wyspać, ale wrócenie od kolegów w tygodniu o 4 nad ranem nie było problemem. Weekendowe wieczory spędzał poza domem, bo on się musiał po pracy odstresować.To ja musiałam się o wszystko martwić. Kupowałam ubranka, pampersy i inne pierdoły, które dziecku są niezbędne. Do tego gotowanie, pranie, sprzątanie też było tylko na mojej głowie, bo dla niego to strata czasu i on się nie rozwija, wykonując te czynności.

Co w tym anonimowego? To, że wiem o tym tylko ja. Wśród bliskich gra wspaniałego tatuśka i przykładnego partnera. Mija już trzeci miesiąc, a ja czuję się jak w klatce.
dnoiwodorosty Odpowiedz

Nie tylko częsta sytuacja, ale i tabu. Kobieta, która odważy się zbuntować przeciwko byciu skazaną na dziecko (żeby nie było wątpliwości - ojciec nie zamierza partycypować w trudach opieki, jak w tym wyznaniu) narusza tyle społecznych schematów, że wybiera autocenzurę, żeby sobie nie dorzucać do problemów jeszcze użerania się z otoczeniem. Współczuję.

Corazwiecejpustki

Jesli naprawde to jest powodem, to (zaryzykuje) kobieta jest slaba/niewystarczajaco silna. W naturze, osobniki slabe gina. Rowniez wspolczuje.

Majabzykbzyk Odpowiedz

Zapytaj się, przy której z tych czynności ty się rozwijasz. Bo mam wrażenie, że twój chłop uważa, że masz o jeden zwój więcej od konia, żeby wody z wiadra nie pić przy myciu podłogi...
Jeśli nie postawisz sprawy jasno i nie powiesz, że też jesteś zmęczona, że też masz prawo aby wyjść z domu bez dziecka, że ma takie same obowiązki jak ty, bo UWAGA! JEST RODZICEM! i nie zaczniesz egzekwować swoich praw, to jest po tobie.
A w dodatku musisz to zrobić tak, żeby jaśnie książę nie czuł się przytłoczony nadmiarem obowiązków które na niego zrzucasz.
Współczuję. Ale też trzymam kciuki.

Nigdy nie dawał mi odczuć, że uważa mnie za kogoś głupiego. Wręcz przeciwnie. Od zawsze powtarzał, że nie dogadałby się z kimś mało inteligentnym. Mówiłam mu, że przy takich czynnościach, przecież nikt się nie rozwija, a mimo to trzeba je robić. Z tymi wyjściami to trochę sama się uwięziłam, bo boję się ją z nim zostawiać. Kiedy już nie miałam siły i oddawałam córkę w jego opiekę z przerażeniem patrzyłam jak to robi. Nie wiem czy to nie było celowe, żeby móc potem powiedzieć "nie podoba ci się to sama się nią zajmij". Nie oczekuję cudów. Chcę tylko żeby nie dokładał mi więcej obowiązków rozrzucając wszędzie śmieci i brudne ubrania.

Hvafaen

A to nie jest tak, że sama wepchnełaś go na miejsce rodzica drugiej kategori?

Majabzykbzyk

Ale zdajesz sobie sprawę, że to, że on robi coś inaczej, nie oznacza, że robi to gorzej? Może to po prostu brak wprawy. A ty nie dajesz mu możliwości do jej nabycia.

Jeżeli nie zauważyłaś u niego skłonności psychopatycznych, to oznacza, że dziecku celowo krzywdy nie zrobi. Daj mu przestrzeń na bycie ojcem, a sobie czas na odpoczynek.

Hvafaen

Myślę, że wcale mu nie robi krzywdy tylko to tak wygląda z perspektywy kogoś innego. W takim razie nie dziwię się dlaczego nie chce zajmować się dzieckiem. Autorko zaufaj mu w tej kwestii.

Hvafaen

Wtedy nabierze wprawy, ty odpoczniesz, a on stworzy więź z dzieckiem i przejmie połowe obowiązków.

Próbowałam dać mu wolną rękę, ale jeżeli mała wydziera się na jego rękach tak , że czasem aż się zapowietrza to coś musi być nie tak prawda? Każde moje sugestie by bujał ją trochę mniej energicznie odbiera jak krytykę. Zachowuje się tak tylko u niego (brały ją na ręce babcie) i była spokojna.

Hvafaen

To nie jest up to you. Daj mu nabrać wprawy. Sam zrozumie, bo też nie chce by jego dziecko płakało. Może chodzi o to, że dziecko nie przyzwyczaiło się do mężczyzn, niego? Jak ty to sobie wyobrażasz? Do końca życia ma nie robić nic przy dziecku? Nie ubierać jej, nie bawić z nią itd.? Na co ty narzekasz? Nie zajmuje się dzieckiem, bo ty mu zabraniasz.

dnoiwodorosty

@xxiwonka rzadko mówią, że ta druga strona jest głupia, czasem wręcz wychwalają. Kilka słów daje efekt plasterka na rosnący wk.rw w głowie. Ludzie lubią być chwaleni. Niestety finalnie wszystko sprowadza się do czynów - czy postepują z szacunkiem i biorą pod uwagę potrzeby partnera.

dnoiwodorosty

ale jeśli nigdy mu nie dasz spróbować to nigdy się nie nauczy. Miłość ojcowska jest inna i dziecko potrzebuje tej odmiany.

Hvafaen

Dużo świeżych matek potrafi krytykować partnera z pretensjami w głosie. Wtedy mogą się czuć dotknięci. Tak jak matki czują się dotknięte przez krytykę teściowej o tym, że źle bujają dziecko, a przecież ona swoje wychowała. Tak facet może być na to wrażliwy.

Zobacz więcej odpowiedzi (5)
rogulek12 Odpowiedz

Ja na twoim miejscu narobilabym mu trochę wstydu przed znajomymi czy rodziną, jakby zaczął się chwalić jaki jest super ojciec zapytałabym np. Jakie kremu użyć na odparzenia, jakie pampersy nosi dziecko, ile waży, jaki ma rozmiar ciuchów itp. Nie trzymaj tego w sobie albo z nim porozmawiaj (o ile dotrze do niego) a jak nie to bym zrobiła jak wyżej. Życzę wytrwałości :)

Wrath1

Spoko pomysł, naje się wstydu, to odechce się tatusiowatych popisów.

Hvafaen Odpowiedz

To brzmi jakby tylko on był ważny w tym związki- on się nie rozwija, on musi się odstresować i wyspać? A ty nie masz potrzeb? Nie wiem jak beszczelnym trzeba być by partnera tak zamęczać i nie mieć wyrzutów sumienia.

Mycholina Odpowiedz

Są osoby, które nawet nie wiedzą że robią bałagan. Mój tak ma i po prostu upominam go za każdym razem. Kocha mnie więc przeprasza i ogarnia syf który zrobił. Poza tym zawsze powtarzam, że oboje pracujemy na nasz dom, więc nie będę za darmo kucharką i sprzątaczką. Czy masz wypłacany macierzyński czy utrzymuje Cię partner? Związek w zależności ekonomicznej jest bardzo trudny. Być może dlatego partner uważa że to Ty powinnaś sprzątać. Może nie ma na tyle wrażliwości o świadomości jak wiele wysiłku wymaga opieka nad dzieckiem. Twoim błędem jest to że mu na to nie pozwalasz. Zamiast ze strachem rzucać się w jego stronę kiedy buja za mocno po prostu powiedz że mała woli kiedy buja się ją lżej. Nie krytykuj go mówiąc że robi to źle tylko powiedz bez wytykania jak ma to zrobić. Wiem, że niby komunikat ten sam ale męskie ego potrafi być wrażliwe. To też jego dziecko. Zadbaj o to żeby tata również miał z nim kontakt.

Mam macierzyński, więc dom nie jest na jego utrzymaniu, bo dzielimy się rachunkami. Cały czas się staram aby miał z dzieckiem kontakt, ale jak dziecko gorzej płacze jak jest na jego rękach niż jak leży samo to po prostu mi jest jej szkoda i ją zabieram. On twierdzi, że powinnam się zajmować dzieckiem, bo mi za to płacą, więc powiedziałam mu, a za gotowanie, pranie, sprzątanie też mi płacą, że mam to sama robić? To zamilkł i nic mi nie odpowiedział.

PiratTomi

Tacy faceci to gówno. Lepiej takiego wywalić z chaty, bo pożytku zero, a tylko działa Ci na nerwy.

Mycholina

W takim razie za opiekę płacą Ci przez 8h bo tyle trwa pełny etat. Po tym czasie dzielicie się opieka. Obowiązki domowe na pół. Twój partner Cię nie szanuje. Bardziej dba o swój komfort niż o Twoje szczęście.

Wafelka Odpowiedz

Andziaks, to ty?

bazienka Odpowiedz

to moze zadbaj o siebie i postaw granice?
wyjedz na weekend albo tydzien i zostaw mu dziecko- niech zobaczy, co to obowiazki
no i na Boga, ktoregokolwiek, po jaka cholere go kryjesz przed znajomymi?

Karmię piersią, więc jej nie zostawię na więcej niż 2h. Jak musiałam jechać do lekarza i ją przekonywałam do butelki to on był zdziwiony, że mleko wyciągnięte z lodówki trzeba podgrzać przed podaniem dziecku. Szczerze czemu to sama nie rozumiem.

Waniliowabeza Odpowiedz

Oooo, nasze dzieci maja takich samych tatusiow..... Tylko ja kopnełam gnoja w dupe i nie żałuję, po tym co mi jeszcze nawiwijal po rozstaniu.
Albo z nim pogadaj albo odejdz, po co ci ktoś kogo i tak w sumie nie ma. Z pewnej perspektywy juz jestes samotną matką :)

PiratTomi

To fakt, tylko profitow brak, bo oficjalnie żyje z ojcem dziecka. W praktyce ma 2 dzieci - niemowlę i dorosłego bachora.

madkaczymatka Odpowiedz

To minie, dziecko nie jest wiecznie niemowlakiem. Jak będzie miało dwa lata i pójdzie do żłobka - odetchniesz. Ojciec dziecka też pewnie nawiąże z nim głębsza więź jak dziecko będzie bardziej interaktywne. Poza tym jeśli to trzeci miesiąc to Twoje hormony są jeszcze rozbujane do tego dochodzi niewyspanie i nawet bez żadnej depresji wszystko wydaje Ci się .urewsko trudne.
Najlepiej byłoby z partnerem porozmawiać, żeby miał stałe zadania. Na przykład - popołudniowy/wieczorny spacer z dzieckiem (lub Ty wychodzisz sama a on zostaje) plus kąpiel. Dla niego ta sytuacja tez jest nowa i inna niż sobie wyobrażał. Dla Ciebie godzina czy dwie to już coś. Każdy z 7 czy 8 miliardów ludzi na ziemi miał matkę, która lepiej czy gorzej przetrwała ten czas (no chyba, że zmarła lub uciekła).
Jeśli jest najbardziej zaangażowany w rodzicielstwo przy bliskich - często odwiedzajcie razem bliskich, ty odpoczywasz, on się gimnastykuje przy dziecku. Niezłe bywa też nosidło - faceci lubią nosić dzieci, a ty jesteś wolna.
Rzecz, którą wspominam miło z tego etapu życia to długie, dość leniwe spacery (bo akurat moje niemowlaki dobrze spały w wózku). Ale wstawienie naczyń do zmywarki było dla mnie naprawdę dużym wysiłkiem. Prawie płakałam i zajmowało mi to godzinę, normalnie zajmuje mi to 5 minut.
Potem. Potem dziecko jest już większe i widać, że to mały człowiek jest. A w ogóle będziesz miała 40 lat (to wbrew pozorom nie tak dużo dzisiaj) i będziesz mogła jechać z córką do SPA, jeździć po sklepach i nawet pić piwo.
Na koniec sekret - sprzątać podłogę musisz dopiero wtedy, gdy dziecko zacznie raczkować. Masz jeszcze 3-6 miesięcy spokoju. Zakupy można zamówić przez internet. Możesz zamawiać jedzenie, a jeśli to za drogo - poszukaj storn z prostymi przepisami. Kluski z sosem są pyszne. Tylko pranie jest konieczne, ale na wszystkie świętości - nie prasuj! I najważniejsze - śpij, kiedy tylko możesz, myj się bo to relaksujące (ale depilacja może zaczekać).

Lelekfelekismietana Odpowiedz

Hej taka myśl mnie dopadła...
W internecie, na YouTube jest tyle poradników "jak zdobyć dziewczynę/chłopaka; jak sprawdź żeby się oświadczył; jak znaleźć idealnego..." itp. Trochę jak w bajce, kiedy po ślubie film się kończy tak i te poradniki się urywają, a uważam, że niektóre są naprawdę świetne (Matthew Hussey na przykład). Może są tu jacyś ludzie którzy wytresowali jakoś partnera czy coś i mogliby na ten temat coś na YouTube wrzucić? 🙈😅 Tyle razy się słyszy takie historie i tak jakoś smutno, że jedynym rozwiązaniem wydaje się odejście od tej osoby :/ ktoś coś?

Zobacz więcej komentarzy (4)
Dodaj anonimowe wyznanie