#XY0Ee

Kilka lat temu przypadkiem dowiedziałem się, że mój kolega Tomek jest DDA.

Wtedy myślałem, że DDA to coś takiego jak MMA i kolega uprawia jakieś sztuki walki.
Raz w pubie trochę popiliśmy i walnąłem o tym przy całym towarzystwie. Na szczęście dla mnie Tomek nie był nerwowy i (jak to się teraz mówi) temat miał już przepracowany.
brumnor Odpowiedz

Ojj. DDA to ciężki temat. Mój stary chlał i znam z autopsji. Na szczęście ziomek pomógł mi się ogarnąć i namówił na terapię. Dużo zmienia. Polecam. Pozdro.

SzmaragdowaSowa

Brawo. Serdecznie Ci gratuluje, że udało Ci się poszukać pomocy i ją przyjąć. :)

coztegoze2 Odpowiedz

Akurat przy piciu pasowało ;)

Dragomir Odpowiedz

Zbytnio rozgarnięty to Ty nie byłeś, prawda?

pantarei

Akurat bardziej nie rozumiem tego kolegi i ogólnie tej plagi skrótów: jestem DDA, koleżanka miała SMA a jej wujek CBA, ale ciotka zmarła na RFN. A potem dziwota, że ktoś nie zrozumiał. Komunikować z drugą osobą powinno się zakładając, że - bądź co bądź specjalistycznych - skrótów ona nie zna, dopóki nie ustali się inaczej.

Dragomir

Trochę tak, ale jeśli rozmówca nie rozumie treści rozmowy, to niech się dopyta co to za skrót. A jeśli mu głupio wyjść na nieogara to niech potem sprawdzi co to znaczy. Jakoś wiedział co to jest MMA.

pantarei

Czyli nigdy nie zrozumieliscie źle swojego rozmówcy ani nigdy nie pomyliły się wam skróty? Nie wierzę.

Dodaj anonimowe wyznanie