#SPoh6
W moje urodziny przyszedł do domu z bukietem kwiatów i dużym, kolorowym pudełkiem, w którym ewidentnie coś się ruszało. Jakież było moje zdumienie, kiedy się okazało, że w pudełku jest mały kotek. Miał czerwoną obróżkę z doczepioną karteczką. Było na niej napisane MACIEK.
Mąż powiedział:
- Niestety, nie udało mi się dostać nigdzie Kamila Stocha, ale za to załatwiłem dla ciebie Macieja Kota.
Znajomi robią teraz wielkie oczy, kiedy im mówię, że Maciek Kot zamieszkał u mnie w domu...
Przedstawię ci Macieja kota; fascynujący z niego facet. Całymi dniami tkwi w fotelu i lekceważy każdą pracę.
Banaszak mieszkała z nim pierwsza :)
Przypomniala mi sie wersja Mariana Opanii:)
I jeszcze Żyły sobie dla ciebie wypruwa.
Ha! ja też mam Macieja Kota :)
Ja teeeż
Maciek Kot - ulubiony zawodnik mojego psa. Zawsze go dopinguje szczekaniem.