Koleżanka zaprosiła mnie na swoje urodziny, podczas których zostawiłam u niej swoje kolczyki. Upomniałam się o nie dopiero po miesiącu, gdy nie mogłam znaleźć ich w domu. Kolczyki są ręcznie robione, od jakiegoś jubilera z bardzo malutkiej miejscowości na Mazowszu, raczej bez szans, by gdziekolwiek były identyczne. Koleżanka kolczyków jak twierdziła nie znalazła, a nasz kontakt bez powodu nagle bardzo się ochłodził, a wręcz zniknął. Długo głowiłam się o co chodzi, pisałam do niej – bez odpowiedzi. Ciągle nie ma czasu i tak dalej.
Kilka miesięcy temu przyjechałam do niej, żeby podrzucić jej jakieś rzeczy. Tam spotkałam jej mamę... w tych kolczykach. Powiedziała mi, że dostała je od córki z jakiejś okazji, krótko po urodzinach mojej koleżanki...
Dodaj anonimowe wyznanie
Pięknie pani wyglada w moich kolczykach ale mam stany ropne w uszach, mam nadzieję że na panią to nie przejdzie.
A co jest stara winna, że jej córcia ma lepkie rączki? Chociaż może faktycznie to dziedziczne, nie wiem.
Mam nadzieję, że opowiedziała sjej sytuację, i ci oddala, jak coś posadź je o kradzież.
Trzeba było pożyczyć jakieś kolczyki od koleżanki i później nie mieć czasu ich oddać.
Tyle że wtedy zniżyłaby się do jej poziomu.
Stosując taktykę "oko za oko" trzeba się liczyć z tym, że staje się takim, jak oryginalny krzywdziciel
Czasami inaczej się nie da i trzeba jakoś zawalczyć o swoje
idz do niej i powiedz ze to twoje kolczyki, ktore kolezanka zwyczajnie ci ukradla, bo sie o nie dopominalas
i niech sie zlodziejka tlumaczy :)
Miałam kiedyś podobna sytuację. Zostawiłam kolczyki u koleżanki, jakieś zwykle srebrne, ale wartość sentymentalna, bo dostałam je od ulubionego wujka na urodziny. Nigdy ich nie odzyskałam. Koleżanka się upierala, że nie wie gdzie były, że niby szukała, ale się nie znalazły, choć sama schowala mi je do kuferka żeby się nie zgubiły.
Niby dawno, dawno temu za dzieciaka, ale wciąż niesmak pozostał
No nie powiem, miesiąc to trochę długo. Koleżanka znalazła i dała mamie. Potem gdy się upomniałaś było jej głupio odbierać prezent, więc skłamała. Nie chcę jej usprawiedliwiać, ale powinnaś lepiej dbać o swoje rzeczy, jeśli ci na nich zależy. Gdybyś od razu zauważyła brak biżuterii nie byłoby takiej sytuacji.
Gdyby koleżanka od razu oddała nie swoją rzecz to też nie byłoby takiej sytuacji xD co to za usprawiedliwianie kradzieży.
:| Napisz, że nie usprawiedliwiasz kradzieży, a i tak ci wytkną swoje. Przeczytaj jeszcze raz komentarz nim skomentujesz, bo może nie przeczytałeś/aś ze zrozumieniem. Chodziło mi o zachowanie autorki, która też nie jest bez winy, o swoje rzeczy się dba, zwłaszcza jeśli są dla nas ważne.
Nie usprawiedliwiam, ale to też jej wina xF nie, winny jest zawsze przestępca.
Niby nie chcesz usprawiedliwiać, ale jednak usprawiedliwiasz złodziejkę!! To się zdecyduj.
Mam nadzieję że się o nie upomniałaś.
Wymarzona sytuacja na wygarnięcie świństwa