#RnUEC

Wyznanie dotyczy mojego trudnego kontaktu z matką.


Nie byłam trudnym dzieckiem i nie sprawiałam problemów wychowawczych rodzicielce, ale ostatnie miesiące są dla mnie bardzo trudne. Moje relacje z matką pogorszyły się, gdy po raz pierwszy miałam chłopaka, poznałam go na wyjeździe i po kilku dniach byliśmy parą. 


No cóż, pierwsza młodzieńcza miłość, chłopak bardzo miły i troskliwy oraz ułożony, więc spodobał się mojej mamie. Jednak niestety po niecałych 5 wspaniałych miesiącach związek się rozpadł. Nie ukrywam, odreagowałam to 8-miesięczną wegetacją i całkowitym odizolowaniem się od ludzi. Jednak to, że związek się rozpadł nie oznaczało odejścia chłopaka z mojego życia domowego, oj nie...


Temat mojego byłego do dziś jest żywym powodem do dyskusji dla mojej mamy. Nazywa go "ukochanym dzieckiem", kiedy wracam ze szkoły pierwsze pytanie jakie pada to "Co u mojego dziecka?" - i nie chodzi tu oczywiście o mnie. 


Każda rozmowa zawsze dotyczy jego, nieistotne jest to, że zawsze mówię, aby przestała wracać do tematu mojego związku, i tak jest to samo. Nie mogę z nią o niczym innym rozmawiać, tylko o nim. Nie chcę już tego, rozstanie było dla mnie czymś bardzo bolesnym i pomimo tego, że minął ponad, nadal mam w sobie poczucie bólu i tęsknoty. 


Często słyszę od niej, że jestem beznadziejna, ponieważ nie potrafię utrzymać chłopaka przy sobie, że jestem okropna i głupia, skoro się ze mną rozstał. Raz powiedziała mi w sklepie, że ona to się mu nie dziwi, że mnie zostawił. Dotknęło mnie to bardzo mocno i po prostu się popłakałam, uczucie wstydu z powodu patrzących na mnie ludzi i bólu słów matki naprzemiennie się wtedy w mnie mieszały.


Dziś miałam iść z nią na spacer, ot tak, by spędzić trochę czasu. Niecałe kilkanaście metrów od domu matka znów zaczęła mówić o tym, jak ostatni raz szłam tą samą drogą na spacer z swoim chłopakiem itd. Nie uniosłam się (moja matka to świetna trenerka cierpliwości, nie powiem), tylko powiedziałam, że nie chcę, aby nasz spacer miał motyw przewodni wspomnień o byłym, jednak to jej nie obeszło. 


Wróciłam do domu i płakałam, a ona poszła dalej. Gdy wróciła powiedziała, że już nigdy ze mną nie pójdzie, że jestem okropna, a nasze relacje nie będą już nigdy tak dobre (moim zdaniem od dawna nie są). Przez następne dni wiem, że nie będzie się odzywać. Kara milczenia i ignorowania mnie z jej strony jest mi nieobca, jednak - nie ukrywam – bolesna.


Całe to wyznanie piszę tu, ponieważ normalnie nie mam takiej bliskiej osoby, z którą mogłabym o tym porozmawiać. Uczucie samotności jest dość dobijające w takich chwilach, więc dziękuję Ci za to, że poświęciłeś/aś chwilę na przeczytanie tego.
niebieskiatrament Odpowiedz

Powiedz jej, że Cię rzucił bo brzydził się przyszła teściową. I jej tak to powtarzaj, że przez nią jesteś sama bo chłopaka Ci wystarszyła. Może jak ją zaatakujesz jej bronią to ogarnie, że jest szurnięta.

TabascoNincja

O! To jest dobre!

Erkana

Dokładnie! Mów, że usłyszał, że córka będzie wyglądać jak matka kiedy dorośnie i on takiej nie chce :)

biegnijForesTbiegnij

Matka zalicza się do toksycznych ludzi . Toksyczni ludzie tak nie działają . To egoiści bez serca, Matka nie zrozumie . To pewne , Na bank. Tak odwróci kota ogonem ,ze znowu córke pognębi. Nie wiem ile córka ma lat . Ja mam taka matkę . Dla mnie jest za późno. Jedyna rada to robić wszystko , aby jak najszybciej wyprowadzić się i zamieszkać jak najdalej od matki. Nie ma innego wyjścia.

Mikser Odpowiedz

Karą milczenia tak na prawdę wyświadcza Ci przysługę. Też traktuj ją jak powietrze i pomyśl, że przez kilka dni przynajmniej nie usłyszysz jej biadolenia o Twoim byłym

maggieodell Odpowiedz

Nie potrafisz utrzymać przy sobie chłopaka. Znam te słowa. Kiedy rozstałam soe jako nastolatka z jednym z moich chłopaków usłyszałam je od mamy. Bardzo mi zależało na znalezieniu "dobrego faceta". Znalazłam. Byliśmy małżeństwem 7lat. Mamy dziecko. Było dobrze, maz byl ukochanym zięciem. Ale gdy mnie zdradził i porzucił to moja mam stała za mna murem. Powiedz jej wprost, ze Twoje poczucie wartości spada do zera. I to ze nie ma przy Tobie tego chłopca nie znaczy ze jestes wybrakowana. Jesteś wartosciowa! Mowi Ci to ktoś kto ma szczęście do osób, dla których wszystko jest moja wina.

AmziToIzma

Nie wiem, czy matkę obchodzi to, że jej córka traci poczucie wartości. Gdyby ją to obchodziło, to by jej wmawiała takich rzeczy.

Gro9 Odpowiedz

Zawsze może na któreś z kolei pytanie "Co u mojego dziecka?" odpowiedzieć "A spoko, znalazł sobie chłopaka bo sie okazało że on jednak jest homo, całkiem udana para, chociaż dzieci z tego nie będzie" ...

CCW Odpowiedz

A gdzie tata, bo jeżeli mama wychowuje cię sama a tego powodem nie jest śmierć taty albo ciąża z gwałtu to niezła z niej hipokrytka.

Allerosa Odpowiedz

Ale co się dzieje z tatą? Bo może można się na mamie odegrać.....

AmziToIzma Odpowiedz

Jestem w szoku, że matka potrafi powiedzieć "nie potrafisz utrzymać przy sobie faceta" do NASTOLATKI! Kurczę, każdy normalny człowiek powinien zdawać sobie sprawę z tego, że wiele nastoletnich związków kończy się stosunkowo szybko. Zdarza się, że nastolatkowie są ze sobą już do końca, ale większość się rozstaje, to jest normalne, to są pierwsze miłostki. Co ona myślała, że Twój pierwszy w życiu chłopak na 100% zostanie już Twoim mężem? Tak się zdarza, owszem, ale to pojedyncze przypadki. Jak można coś takiego zrobić nastoletniej córce, aby wzbudzać w niej takie poczucie winy za rozpad pierwszego związku... Może i był fajny, może i był mądry, kochany, ale tak się zdarza. Twoja matka powinna o tym wiedzieć, powinna Cię wspierać po pierwszym w życiu rozstaniu, a nie zrzucać winę za rozstanie na Ciebie. No w głowie mi się to nie mieści.

biegnijForesTbiegnij

Ludzie; matki i ojcowie mówią i robią gorsze rzeczy, uwierz mi.

MarleyMcLovin Odpowiedz

Droga autorko, skoro masz już cierpliwość wyćwiczoną przez matkę to wykorzystaj tę umiejętność. Karze cię ignorowaniem i cichymi dniami? Odwdzięcz się tym samym. Jej zachowanie sprawia, że się w tobie gotuje, ale jak zaczniesz ty ją ignorować jak tylko poruszy niechciany temat to po niedługim czasie sama się zagotuje.
Czasem szczerość i rozmowa nic nie dają. Ale ignorowanie kogoś, kto chce ci dopiec jest na prawdę najlepszym sposobem. Jeśli nie ma tendencji do przemocy fizycznej a jedynie słownej to budując mur w swojej głowie możesz się przed tym obronić. Na początku, gdy zaczniesz ją ignorować to będzie to tylko powierzchowne, pewnie nie raz pękniesz. Ale za każdym razem będzie ci łatwiej, a z czasem fasada stanie się twoim naturalnym odruchem i przestaniesz się na prawdę tym przejmować. Warto spróbować takiej techniki, mimo że silne emocje z początku bardzo utrudnią jej zastosowanie. Powodzenia jakkolwiek postąpisz dalej.

Vito857 Odpowiedz

A tak z ciekawości, ojciec cały czas z wami mieszka? Skoro ci mówi, że nie potrafisz utrzymać chłopaka, to powiedz, że to chyba rodzinne, skoro ona też nie potrafiła.

jprdl Odpowiedz

Łap anonimowego przytulasa i się trzymaj ♡

Zobacz więcej komentarzy (10)
Dodaj anonimowe wyznanie