#Ow0CN

Przegrałem zakład z koleżanką, więc zgłosiłem się jako model na ASP. Kasa przeciętna, 18 zł brutto za h, jeszcze okazało się, że ona była w grupie, w której pozowałem.

Na początku stres, same studenciki. Czytałem, aby za wszelką cenę nie myśleć o tym aby unikać erekcji, bo wtedy będzie się spiętym podczas pozowania i...
... pojawiała się tak silna erekcja, której w życiu nie miałem. Po pozowaniu jakaś studentka zaczęła mnie podrywać, kilka owocnych randek. Lubię tam chodzić mimo, że przecież pozują tam głównie studenci, albo starsze osoby z niskopłatnych prac. Ja dobrze zarabiam, 18 zł jest dla mnie śmieszne, ale cholernie mnie podnieca, że tyle studentek patrzy na mnie nagiego, czasem się rumienią, gdy pojawia się erekcja.
Czy to jakaś forma ekshibicjonizmu? Boję się, że później będę kombinował jak mieć większy "zastrzyk adrenaliny" niż pozowanie do aktu...

Oczywiście zaraz będą teksty: "studentki nie patrzą pod względem erotyki, tylko sztuki". Skoro tak uważacie to dlaczego studentki nie próbują dorabiać pozując dla innych grup (wiadomo, że na własnych zajęciach nie mogą, bo same muszą nauczyć się rysowania aktu), albo byłe studentki ASP?
HellBlazer Odpowiedz

Już kiedyś ktoś tu coś takiego napisał.
Swoją drogą nie rozumiem też Twojej logiki. Dlaczego nie pozują skoro to nie jest dla nich erotyczne? Naprawdę? Może no nie wiem... Jest milion innych powodów? Jak cenienie prywatności lub zwyczajnie nie chcą?

Dahun2

Tylko, że one też często robią za modelki. Moja koleżanka po ukończeniu szkoły nadal tam pozowała. Mam wiele koleżanek na artystycznych kierunkach i często się zdarza, że pozuję ktoś np. z innej grupy.

KraMa

Kilka razy mi się zdarzyło pozować na zajęciach ale takie siedzenie w bezruchu jest dla mnie męczące a przede wszystkim nudne. Mam więc inną pracę. To też jest argument.

ohlala Odpowiedz

No końcówka jest po prostu idiotyczna. Nie każdy ma ochotę, aby cała grupa ludzi oglądała go nago. I tyle. Osobiście nie widzę w tym nic erotycznego/podniecającego, ale nie chcę się rozbierać przy obcych ludziach i to jeszcze za takie pieniądze.

livanir Odpowiedz

1. Nie umieją długo ustac/usiedzieć w jednej pozycji(kiedyś robiłam to dla znajomej z dłonią, ciężko było). 2. Mają lepsze rzeczy do roboty. 3. Nie rajcuje ich to. 4. Za 18zł za godzinę w np. Krakowie znajdziesz, znając angielski, lepsze roboty. 5. jednak tych ludzi znają, a pozować przed obcymi jest inaczej, niż przed znajomymi(nieznajomy cię zapomni z 3 dni, znajome koleżanki z klasy wyżej opowiedzą wszystkim o Twoim pieprzyku). 6. uważają to za nudne.
A to tylko powody które wymyśliłam w 5 min., pewnie da radę znaleźć wiecej

bazienka

7. niekoniecznie chca doprowadzac do erekcji kolegow i potem miec latke latawicy

Cystof

Co do punktu 4 to bym się kłócił. Pomijając aspekt braku odzieży to raczej nie ma wielu miejsc pracy w której płacą Ci za siedzenie na tyłku.

Lunathiel Odpowiedz

Lol, co za pytanie na końcu xD Z resztą, już ci inni odpowiedzieli - powodów jest milion, a najprostszy taki, że mamy takie a nie inne podejście do każdej z płci w naszym społeczeństwie.
A co do tego że laski "czasem się rumienią" albo że któraś studentka cię podrywała po zajęciach - no stary, chyba logiczne że którejś się mogłeś spodobać z wyglądu. Ludzie tak mają (zarówno mężczyźni jak i kobiety!), że jak ktoś im się podoba to czasem się speszą a czasem spróbują zagadać. Zapewniam cię że większość z osób które cię wtedy rysowały/malowały/rzeźbiły, miała absolutnie wyjebane na stan twojego siurka i myślała najpewniej o tym co trzeba poprawić w ich pracy albo o tym co by tu dzisiaj zrobić na obiad xD Przynajmniej ja tak miałam - praca to praca, człowiek się wyłącza i robi. A było paru obiektywnie fajnych modeli jak studiowałam xD

bazienka Odpowiedz

tak, to ma cechy ekshibicjonizmu
i studentki nie dorabiaja, bo sa na swojej uczelni znane np.

ZalCiDupeSciska Odpowiedz

Czlonek wyglada atrakcyjniej w stanie erekcji

Dragomir Odpowiedz

Niezły zbok :) mi by było głupio jakby wszyscy patrzyli jak mi stoi, ale widocznie ekshibicjonista z nutką narcyzmu "staje" na wysokości zadania :)))

Mrbee1 Odpowiedz

Ja bym na twoim miejscu uważał na taką "pracę".
Nie zastanawiałeś się nad tym, że się uzależnisz? Skończy się praca, a Ty na starość
będziesz odkrywał "płaszcz" w parku bo Ci będzie tego brakowało?
Wróć na Ziemię, olej taką robotę, bo będziesz chciał więcej i więcej.
Seksualność nie ma ograniczeń, moim zdaniem lepiej rozwijać umysł w tym aspekcie, a nie dostarczać kolejnych fizycznych bodźców.
Bo jak brakuje wyobraźni to się zaczynają fetysze i zboczenia.

Corazwiecejpustki

@ Mrbee1: Mylisz sie mocno. Z zalozenia "modelowanie" na potrzeby studiujacych na ASP nie ma w sobie nic seksualnego. Mozna to robic rowniez w podeszlym wieku. Nic nie stoi na przeszkodzie. Cialo moze byc ladne badz brzydkie, mlode lub stare. Jako model do tworzenia jest tak samo dobre w kazdym wariancie.

Mrbee1

Corazwiecejpustki o czym Ty piszesz? Autor napisał, ze ma wzwody i nawet erekcję. Napisał, że to go podnieca! Ja piszę o Nim , a nie o jakimś randomowym dziadku któremu nie staje.

Corazwiecejpustki

Autor za jakis czas bedzie rowniez dziadkiem, jesli dozyje. Nie randomowym ale ta sama osoba wlasnie. Dlaczego jego praca mialaby sie przez to skonczyc? Pozowac moze dalej. Rowniez podniecac moze sie w dalszym ciagu. Ba, niewykluczone, ze dalej bedzie mial wzwody, a kto wie, moze nawet erekcje.

Dragomir

Może nie jestem ekspertem w teorii, ale jaka jest różnica między wzwodem i erekcją? Chyba że ktoś pomylił erekcję z ejakulacją, to nie mam pytań.

Corazwiecejpustki

Roznica jest taka sama jak pomiedzy zrodloslowem a etymologia.

KraMa Odpowiedz

Bardzo dziwne te studentki tam macie skoro je to ekscytuje. Mój facet studiuje na warszawskim ASP i byłam zazdrosna zanim sama nie zobaczyłam jak to wygląda. I odnosząc się do ostatniego akapitu - dorabia jako model na zajęciach z rysunku dla młodzieży.

3timeilosepassword Odpowiedz

Myślę, że rysowanie aktu nie jest ani tylko i wyłącznie sztuką, a nie tylko i wyłącznie erotyką. Nie wyobrażam sobie podrywać gościa dlatego, że zobaczyłam jego erekcję, ale też malowanie takich rzeczy wiązałoby się dla mnie z pewnym zakłopotaniem i zaciekawieniem

ad13

Kwestia przyzwyczajenia. Raz (w plastyku) mieliśmy narysować sto sztuk studium postaci, format A1 - w tydzień. Zapewniam, że ostatnie o czym wtedy bym pomyślała, to fantazjowanie na temat modela (kto by nim nie był i jak nie wyglądał), a jedyne moje rozkminy dotyczyły tego, co dam radę narysować ręką lewą, a do czego koniecznie muszę użyć prawej, która już ledwo zipała (teoretycznie jestem praworęczna, ale nie było wyjścia).

ad13

Dopisek - z naciskiem na "tydzień".
Nauka w tej szkole trwała pięć lat, to była tylko jedna praca domowa, z tylko jednego przedmiotu artystycznego (akty były wałkowane na jeszcze przynajmniej dwóch na mojej specjalizacji). Więc jak by to ująć, po pierwszym roku naprawdę trudno było się tym jarać.

Dodaj anonimowe wyznanie