#NVJDH

Mam już trochę wiosen na karku, skończyłem podobno elitarne studia (po kilku latach w zawodzie wiem, że za elitarny to on nie jest), wiedzie mi się nawet nieźle.
Kilka lat temu poznałem dziewczynę, nie było łatwo, ale udało mi się w końcu zdobyć jej względy i oboje się kochamy, planujemy nawet przyszłość.

Wszystko byłoby pięknie, gdyby moja mama zachowywała się inaczej. Od początku była przeciwna naszemu związkowi, ponieważ ja skończyłem "elitarne" studia, a moja dziewczyna już nie (dla mnie najistotniejsze jest, że po swoich studiach ma pracę, robi to co lubi i sprawia jej to przyjemność i widać, że się w to angażuje). Kłótnie były regularnie, bo nie pozwalałem jej obrażać i ciągle o niej pogardliwie się wyrażać, w stylu co toto jest, czemu w nią tak uwierzyłeś, pociągnie cię na dno.

Były płacze, lamenty, mówiłem, że nie ustąpię, dawało to na jakiś czas jakikolwiek efekt w postaci spokoju. Z czasem doszły inwektywy i obrażanie mojej dziewczyny. Nie mogłem tego znieść i nie odzywałem się do mamy i tyle. Oczywiście moja dziewczyna nie dawała podstaw do traktowania jej w taki sposób, a podstawą do takiego jej wyzywania było już samo to, iż np. nie przyjechałem do domu na weekend, tylko wolałem go spędzić z nią albo gdzieś pojechać (miasto rodzinne jest trochę oddalone od miejscowości, w której aktualnie mieszkam).

Ostatnio jednak mama przeszła samą siebie, ponieważ znów obrażała moją dziewczynę w ww. sposób, a ponadto ciągle powtarza słowa moich ciotek, którym moja dziewczyna się nie spodobała i z tego co zrozumiałem, również lekceważąco się co do niej odnoszą.
"Problemem" nie jest już tylko "brak wykształcenia", ale teraz ponadto figura i uroda. Co ciekawe, mi naprawdę się podoba i uważam, że jest atrakcyjna - o gustach się nie dyskutuje, ale najważniejsze chyba, żeby mi się podobała.
Po tym utwierdzeniu przez ciotki mojej mamy co do jej opinii, to już jest armagedon... Przychodzi i płacze, zanosi się łzami, "żebym się zmienił i żebym przemyślał co mówi", tylko że tutaj chodzi o to, żebym zerwał z moją dziewczyną.

Do domu chcę wracać, dobrze się tutaj czuję, mam tutaj do kogo wracać, no i na mamie też mi zależy, ale jej zachowanie jest po prostu niewiarygodne i nie do zaakceptowania, zwłaszcza że jest wykształconą i szanowaną osobą w swoim środowisku.

Powiem szczerze, że nie wiem co mam robić, kocham moją dziewczynę, ale moja mama zachowuje się tak skandalicznie, że nie wiem jak mam to określić. Chciałbym mieć normalną rodzinę, żeby moja mama utrzymywała normalnie ze mną kontakt, ale już powiedziała, że jak się ożenię z moją dziewczyną, to mam do niej nie przyjeżdżać.
Już truchleję na myśl, jaki cyrk będzie, kiedy się oświadczę mojej dziewczynie.
Nie chcę zrywać kontaktu z mamą, ale to jest dramat...
tortczekoladowy Odpowiedz

Z matką ślubu nie weźmiesz. Chyba, że..

Gruzin321

Jesteś z alabamy

parohot Odpowiedz

Twoja mama jest zadzrosna, najlepiej wybralaby ci dziewczyne choc istnieje wariant ze zadna nie bylaby wystarczajaco dobra... studia elitarne a co my zyjemy w czasach przedwojennych? rozumiem ze kochasz mame ale czasem trzeba wybrac…

Dziękuję, ale mi nie chodzi o pomoc w wyborze, bo nie pozwolę, aby ktoś wybierał mi dziewczynę.
Z resztą patrzeć na podejście moich rodziców kazda następna, ktora nie będzie wykonywać "elitarnego" zawodu tez będzie zła 😁
O zgrozo podobała im sie dziewczyna, której charakter i zachowania akurat mi bardzo przeszkadzaly

Hafciarka

@DonVitto123. Myślę, że paroshot chodziło o to że czasem trzeba wybierać między mamą a dziewczyną. A nie o to że ktoś ma Ci wybierać dziewczynę.

PrzezSamoH Odpowiedz

To przykre, ale masz kiepską matkę, skoro z powodu takiej pierdoły planuje zerwać kontakt. Ma prawo nie lubić Twojej dziewczyny i powiedzieć raz swoje zdanie na ten temat, ale nie powinna jej obrażać, chociażby ze względu na Ciebie. Może masz ojca, który przemówiłby jej do rozumu? W innym przypadku wybrałabym dziewczynę.

Ojciec trzyma stronę mamy i uwaza, ze gdyby wczesniej wiedział o mojej dziewczynie to by mnie URATOWAL, A TERAZ JUZ JEST ZA PÓŹNO.
Także teraz mnie ratują.

arbuzek

Autorze to już wiesz, jakich masz rodziców... Postaw sobie pytanie, czy chcesz szarpać swoje nerwy i dziewczyny z ich powodu?

plastikowabutelka Odpowiedz

Byłam kiedyś dziewczyną faceta, który miał taką matkę. Miałam złe studia, złe pochodzenie, ogólnie byłam zła. Mamusia nigdy nie widziała mnie na oczy, a już miała wyrobioną o mnie opinię. Na szczęście, synuś wybrał Mamusie i nie męczę się z toksyczną teściową, a nowa uwielbia mnie i traktuje jak własną córkę.
Współczuję Ci matki, ale jeśli ją wybierzesz, to możesz liczyć się z tym, że i tak nigdy nie stworzysz "prawdziwej" rodziny, jeśli to ona nie zmieni swojego nastawienia.

HowDeepIsYourLove Odpowiedz

Masz toksyczną relacje z matką.

Kasia1115

Masz relacje z toksyczna matka;)

HowDeepIsYourLove

Napisałam dobrze, dlaczego poprawiasz czyjś punkt widzenia? Z jego strony ta relacja też nie jest normalna, tak więc z obu stron jest toksyczna.

Alamaku

Dlaczego uważasz, że relacja jest toksyczna? Ja kocham moją matkę i szanuję jej zdanie, mimo że nie zawsze się z nim zgadzam. Na miejscu autora też najpierw usilowalabym wypracować rozwiązanie zamiast stawiać wszystko na ostrzu noża.

chlef123 Odpowiedz

nie radzę zrywać kontaktu, bo po pierwsze, matka jest tylko jedna, a krzywdy ci jeszcze nie robi, po drugie, wielu dorosłych ludzi ma po prostu tak skrzywione widzenie świata, że dla mnie zakrawa to o cząstkową niepoczytalność. ja zrobiłabym w ten sposób: stawiasz żelazne granice. zaczyna się obrabianie dziewczynie tyłka - wychodzisz i jedziesz do domu. na nic krzyki i płacze. zaczyna się nieuzasadniona opryskliwość - wychodzisz i jedziesz do domu. zaczynają się pretensje, że dorosły syn woli partnerkę zamiast matki - wychodzisz i jedziesz do domu.

mój ojciec też nienawidzi mojego chłopaka i tak właśnie go wychowałam. teraz wprawdzie nadal nie jest miło, ale jest juz o niebo lepiej. polecam.

Ckawka

Oj, bardzo się zgadzam! To jest prawidłowa reakcja. Tylko nie można się złamać 'bo matka'. Obraziła ją, wychodzisz. Nawet jak przeprosi, to przyjmujesz i wychodzisz. Stanowczo.
Z drugiej strony to ciężka sytuacja dla twojej dziewczyny. Ktoś ją obraża notorycznie, a ty nie chcesz zerwać z tą osobą kontaktu. :/ nie mówię, że to racjonalne, ale na pewno bolesne dla niej.

Kornelia001 Odpowiedz

Jesteś szczęśliwy, masz fajną dziewczynę i to jest najważniejsze. Mama może kiedyś zrozumie, że nie może układać Ci życia. Jesteś dorosły i sam musisz podejmować decyzję. Nie warto rezygnować z marzeń tylko dlatego, że kogoś kolą w oczy. Życzę powodzenia ;))

Anonimowymario Odpowiedz

Mogę Ci poradzić z własnego doświadczenia, bo również miałem podobną sytuację. Po zaręczynach wszystko się unormowało :) stawiaj na dziewczynę, reszta jest nieważna i jakoś sama się ułoży

nacomi13 Odpowiedz

urwij z nia kontakt na jakis czas i powiedz ze albo sie opamięta albo straci syna i tyle.

donttouchmyfood Odpowiedz

moja tesciowa uwielbia mi robic przytyki kiedy tylko mnie spotyka (na szczescie nie zdarza sie to czesciej niz 2-3 razy do roku). najczesciej slysze jak to jej sie nie podoba moja twarz, bo jest okragla, a nie podluzna (sama tez ma okragla twarz, jej corka ma okragla twarz, ale przeciez jej corka jest najpiekniejsza na swiecie ... wtf?!). jak tylko mam wypryski na twarzy (zazwyczaj przed okresem), to slysze, ze o siebie nie dbam i powinnam myc twarz (jej twarz jest poorana bliznami od wyciskania pryszczy i wagrow), moje paznokcie sa niezadbane - wypraszam sobie, to, ze nie lubie malowac paznokci nie oznacza, ze o nie nie dbam. lista ciagnie sie w nieskonczonosc, a narzyczony nabzdycza sie nie rozumiejac czemu jestem do niej negatywnie nastawiona...

Lunathiel

Omg. Obgadywanie kogoś za plecami to jedno. Ale mówienie komuś PROSTO W OCZY że ma brzydką twarz czy zaniedbane paznokcie to jest już jakiś absolutnie kosmiczny, abstrakcyjny level chamstwa. Wręcz szok kulturowy jak dla mnie. Od podstawówki nie słyszałam takich tekstów na żywo, serio xD

Also, mało rzeczy mnie triggeruje aż tak mocno jak myślenie "masz trądzik = nie myjesz twarzy". Tak samo debilne i ignoranckie jak np. "szczepionki powodują autyzm", a jednak dalej się to słyszy co jakiś czas.

Kasia1115

Moja to za plecami mnie obgaduje ze syna jej zabrałam. Zamiast sie cieszyc że syn rodzine zalozyl yo ona płaczę ze jest zazdrosna o mnie i maz bardziej mnie kocha niz ja... Cyrki sie dzieja.

Zobacz więcej komentarzy (21)
Dodaj anonimowe wyznanie