#LSjn2

Właśnie zrozumiałam, że nie mam przyjaciół. Cały czas myślałam, że jesteśmy najlepszymi przyjaciółmi. Zobaczyłam filmiki jak wychodzi z innymi ludźmi, a ja nawet nie miałam o tym pojęcia i dotarło do mnie, że to wszystko jest fake i toxic. Nigdy nawet nie rozmawialiśmy o uczuciach. Sztuczni "przyjaciele" ze szkoły. Zawsze nakładam "maskę" z nimi. Nie mam nikogo z kim mogę porozmawiać o tym wszystkim, co jest w mojej głowie. Z "przyjaciółmi" tylko żarciki. Nie mogę się doczekać aż skończę tę szkołę i nareszcie będę mogła się odciąć. Z mamą nie ma co, bo nie zrozumie, a tacie nie potrafiłabym powiedzieć co czuję. Mimo, że kocham ich ponad życie. Z nikim nie rozmawiam o uczuciach. "Przyjaciele" mają mnie gdzieś - ostatnio byłam chora - nie dostałam ani jednego SMS. Nic. Boję się, że już zawsze tak będzie. Jedyne co teraz chcę, to uciec gdzieś daleko, gdzie nikt mnie nie zna i zacząć od nowa. Albo po prostu trafić na tych właściwych ludzi. Tylko czy oni naprawdę istnieją? Czy to wszystko, co widzimy to tylko pod kamerę?
Laquearia Odpowiedz

Może spróbuj kogoś poznać w internecie? Z doświadczenia wiem, że może to być dobry pomysł:)

Ekoniks

Albo bardzo zły jeśli trafi na zboka.

Ifyoulikeme Odpowiedz

Ale wiesz że przyjaciele to nie papużki nierozłączki i mają prawo spotykać się też z innymi ludźmi i to nie jest żadną "zdrada"?

Ifyoulikeme

A toxic to jest taka właśnie zazdrość jaką prezentujesz

TymRazemNieZapomne Odpowiedz

Może to było po prostu tak częste pomylenie przyjaźni ze zwykła znajomością/koleżeństwem? Ludzie często dzisiaj mylą te pojęcia niestety :(

zimbirem Odpowiedz

Wyznanie wygląda jak napisane przez nastolatkę (13-16 lat tak na oko) bo nie wierzę, że dorosły człowiek przyjął by takie kryteria do stwierdzenia, że przyjaźń okazała się "fale" i "toxic". Przyjaciele nie są skazani tylko na swoje towarzystwo, poznajemy różnych ludzi wokół siebie czy to w pracy, szkole, internecie czy zajęcia dodatkowe i tworzymy różne grupki znajomych niekonieczne (a nawet rzekłabym, że prawie wcale) te grupki się później łączą. To, że Cię nie zaprosili nie znaczy praktycznie nic. Piszesz, że nie możesz się im wygadać, że się Tobą nie interesują... Ale zadaj sobie pytanie czy Ty to robisz. Czy proponujesz spotkania (nie zawsze musisz być zapraszana, wyjdź czasem z inicjatywą), czy pytasz o ich problemy lub zauważasz, że coś jest nie tak i mówisz, że mogą na Ciebie, albo możechociaż próbowałaś im powiedzieć, że coś Cię trapi? Jeśli udajesz przed nimi, że wszystko jest ok. to też im się tak wydaje i nie drążą. Może być też tak, że przyjaźń pomyliłaś ze zwykłą znajomością. Zaangażowałaś się bardziej emocjonalnie od reszty. Ciężko stwierdzić mając tak wąski obraz, do tego jednostronny, ale pomyśl czy może Ty podświadomie ich nie odtrącasz lub wręcz odwrotnie - czy za bardzo się nie narzucasz, czy za bardzo nie chcesz się przyjaźnić z kimś kto woli się tylko kolegować.

Malineczka Odpowiedz

Gdy byłam młodsza to zależało mi na tym aby mieć pełno przyjaciół albo chociaż przyjaciółkę z którą mogę o wszystkim porozmawiać albo się wyżalić a później dorosłam i przekonałam się, że nikomu nie warto ufać. Umiesz liczyć to licz na siebie. Nikogo nie obchodzą twoje problemy. To nie pierwszy raz kiedy się zawiodłaś na kimś. Teraz mi wystarczy grupa znajomych z którymi moge wyjść czasem, napić się piwa i po prostu pogadać. Nie potrzebuje przyjaciół. Im mniej masz w swoim życiu toksycznych ludzi tym lepiej. Nie mówię, że dobrzy przyjaciele nie istnieją, życzę Ci abyś w swoim życiu poznała kogoś właśnie takiego, lecz nie marnuj swojego życia na bezsensowne relacje. Bądź silna.

tewu Odpowiedz

Wiesz... Życie tak wygląda. Najlepsi Przyjaciele którym możesz powiedzieć wszystko i którzy zawsze są tylko dla Ciebie zdarzają się rzadko, dużo rzadziej niż w filmach.
Nie wiem, czemu boisz się powiedzieć rodzicom o swoich problemach i nie wiem, czemu dokładnie uważasz swoich przyjaciół za fałszywych (gdybym ja przyjmowała takie kryteria to wszystkich moich przyjaciół musiałabym nazwać fałszywymi, łącznie z moją siostrą, a po prostu wiem, że to byłoby nieprawdą), ale jeśli nie jest tak, że wcześniej im się zwierzyłaś i tego żałowałaś, to... Może warto spróbować?

Kurina3 Odpowiedz

Ludzie są przereklamowani. Nie polecam.

tewu

Jaki proponujesz zamiennik? I czy siebie też nie polecasz?

FajnyCzlek

@tewu ja polecam roślinkę albo kamień

Agatulka Odpowiedz

Mam pytanie z innej beczki jak nazywa się taka sytuacja, że kiedyś zjadłam czekoladowego batonika i wymiotowałam i teraz taki czekoladowy batonika kojarzy mi się z wymiotami. Wy często po tym mówicie? Wiecie to jest jakieś prawo czy jakoś tam?

Agatulka

Wiecie że ktoś mi mówi że jestem w ciąży mi się zbiera na wymioty a mogę nie być w ciąży, no wiecie? 😉

ad13

Odruch warunkowy - warunkowanie klasyczne, Iwan Pawłow.

Agatulka

Nooo właśnie

Agatulka

Dzięki że ad (dodałeś) to hahah

niewychowanysmarkacz Odpowiedz

Tak jak pisali moi przedmówcy, to, że ktoś, kogo uważasz za przyjaciela, wychodzi z innymi, nie znaczy, że nie jest już Twoim przyjacielem. W sumie, w obecnych czasach każdy troszkę inaczej postrzega przyjaźń, aczkolwiek wydaje mi się, że główny jej sens się zachował. Mam od ośmiu lat przyjaciółkę (często ludzie się zastanawiają, jak może istnieć przyjaźń damsko-męska. Kiedyś sam w nią nie wierzyłem). Są momenty, że nie widzimy się nawet przez kilka miesięcy, ale gdy już się spotkamy, to potrafimy sami ze sobą przesiedzieć po pięć, sześć godzin cały czas rozmawiając. Nie ma dla nas tematów, których się wstydzimy, nie boimy się poprosić o jakąkolwiek pomoc, czy też po prostu wygadać. Myślę też, że takie długie przerwy w spotkaniach mają dobre skutki, bo gdybyśmy za często się widzieli, być może nie byłoby już tyle tematów do rozmów, no i w ogóle te spotkania nie sprawiałyby takiej przyjemności. Wbrew pozorom nie staram się tu chwalić, a pokazać Ci, droga autorko, że przyjaźń nie musi wyglądać tak, że codziennie się widzicie i tylko ze sobą spędzacie czas. W takiej relacji chodzi głównie o zaufanie i uczucie, jakim darzy się drugą osobę. No i na pewno musi to działać w dwie strony. Biorąc pod uwagę, że jeszcze się uczysz, podejrzewam, iż nie masz więcej niż 20 lat, oczywiście wnioskuję to też z pisowni. Jeżeli chcesz, z chęcią podam Ci jakiś kontakt do mnie, choć może się okazać, że jestem dla Ciebie za młody. W końcu mam zaledwie 16 lat

Cook Odpowiedz

Z mojego doświadczenia to tacy właściwi ludzie to rzadkość. Zazwyczaj albo ludzie się innymi nudzą albo prędzej czy później ci czegoś zazdroszczą lub znajdują sobie kogoś "lepszego" dla siebie i wtedy się odsuwają. Nie wiem jak było w dawnych czasach ale teraz jak jesteś wiernym przyjacielem to nic pewnego czy druga osoba będzie ci wierna. O uczuciach polecam spróbować pogadać z rodzicami bo może rozmowa z nimi da ci trochę ulgi a znajomych nie odsuwaj może od siebie, zawsze to lepiej jest mieć z kim pogadać w szkole tylko po prostu im się nie zwierzaj bo nie wiadomo jacy są.

Zobacz więcej komentarzy (6)
Dodaj anonimowe wyznanie