#L4UzV

Zawsze wstydziłam się tego, że jestem ze wsi i mamy gospodarstwo, wiecznie widziałam że ludziom z miasta jest lepiej, i o ile się dało, ukrywałam fakt, że mamy krowy i świnie. 

Jak poszłam do szkoły średniej, jedna z nowych koleżanek w jakiejś rozmowie wspomniała, że codziennie pije mleko od krowy, uznałam to za mega obciach, że się przyznała do tego, nawet ze wzgardą opowiadałam to innej koleżance. 

Po wielu latach od zakończenia szkoły wciąż przyjaźnię się z tą koleżanka od mleka, jest wspaniała osobą i wiem, że po prostu nie była zakompleksiona jak ja. Wstyd mi że tak głupio o niej pomyślałam, choć wciąż nie wspominam miło czasów pracy w gospodarstwie rodziców. 

Zakompleksienie i wstręt do pracy na roli ze mnie nie wyszły, nic na to nie poradzę.
Ookami Odpowiedz

Bardziej do komentarzy niż do samego wyznania, ale trochę wkurza mnie to demonizowanie życia w mieście. Pewnie że życie na wsi ma wielkie plusy (na przykład fakt, że nawet będąc na dworze jesteś w domu), ale miasto też, to nie tylko szare blokowiska, hałas i próżność. Bo możesz mieszkać na wsi i mieć za płotem patologię, ale też w bloku na czystym, spokojnym osiedlu. Jest też kwestia wychowania, możesz być pracowitym, obowiązkowym człowiekiem z miasta i leniwym pasożytem ze wsi. Obiektywnie rzecz biorąc, życie w mieście i na wsi ma tyle samo plusów i minusów i tak naprawdę wszystko zależy od osoby. Także no. Generalizacja jest zła.

PrzezSamoH

Dokładnie. Moje osiedle jest zielonym blokowiskiem, czystym, cichym, z ograniczonym ruchem ulicznym. Żadnych hałasów, spokojna okolica, dobrze skomunikowana z resztą miasta, co jest bardzo wygodne. Mam dodatkowo ogródek i sporą werandę :)

TheCrazyFox

,, obowiązkowym człowiekiem z miasta i leniwym pasożytem ze wsi " według mnie to powinno być na odwrót. Ludzie ze wsi są bardzo pracowici szczególnie ci którzy mają gospodarstwo. Ludzie w mieście też są pracowici itd ale jeżeli patrzeć głębiej na wszystko to i tak w mieście jest więcej patoli niż we wsi :)

BlinkBlink

Dokładnie, dlatego z rodzicami poszliśmy na kompromis. Mieszkamy pod miastem, mamy wszystkie dobrodziejstwa życia na wsi jednocześnie będąc dobrze skomunikowanym z miastem autobusem podmiejskim kursującym tak często jak komunikacja w mieście:)

Ookami

@TheCrazyFox bardzo sprytnie ci się zignorowało "możesz być" :)

JutroTezJestDzien

Oj przeprowadziłam się z miasta na wieś ale taką prawdziwą i ile tu jest patologii i wielu innych ciekawych rzeczy to w głowie się nie mieści :D Ale może to kwestia tego, że w mieście o sąsiedzie nic nie wiesz a tutaj wszyscy wszystko o sobie wiedzą. Nie podoba mi się ten zwyczaj ludzi zaglądania sobie nawzajem przez ploty. Ale na szczęście są tu też fajni, normalni i pomocni ludzie :) Aczkolwiek myślę, że i tak spokoju i prywatności no i nie wkurzających sąsiadów lepiej szukać na porządnym, nowo wybudowanym strzeżonym blokowisku.

Szalka

Nie zgodzę się. Nie można określić co jest lepsze. Dla mnie blok był koszmarem bo byłam wychowana w domu z dużym ogrodem. Dla kogoś innego dom będzie koszmarem. Wszystko jest kwestia gustu.

rambo Odpowiedz

Błąd, zakompleksienie jest zależne tylko od ciebie. Tylko my sami jesteśmy w stanie zmienić samego siebie. Życzę Ci abyś sobie to uświadomiła jak i powodzenia ;)

Rzecznykomandos Odpowiedz

Teraz coraz częściej wieś przeistacza się w miasto i w ,,nowobogackie dzielnice".Coraz mniej ludzi ma jakiekolwiek gospodarstwo.

Useyouredisfunction Odpowiedz

Ja natomiast zostałam wychowana w przekonaniu (które dumnie wpajała mi matka), że jak jesteś ze wsi to jesteś człowiekiem wartościowym, w mieście nie potrafią docenić piękna przyrody, same tylko dupki itp. W sumie jej wywody były próżne bo nie przyszło mi do głowy wstydzić tego, że jestem ze wsi; ale za to zaowocowały tym, że potem gdy rozpoczęłam naukę w większym mieście, poczułam się troche oszukana, bo to całe oczernianie miasta okazało się być jednym wielkim kłamstwem. I choć sądze, że obecnie wieś i miasto mają podobny "poziom" i nie widze sensu tych szablonowych podziałów, to jednak mentalność ludzi z miasta jest zdrowsza, niż tych z prowincji. Ale to też zależy chyba od tego, że chodziłam do podstawówki z dużą ilością prostaków.

Costamcos Odpowiedz

jarała mnie wieś-mam sporo dalszej rodziny na wsiach i jak byłam mlodsza to zawsze była największa atrakcja pojechać tam na wakacje, wypić prawdziwe mleko czy pokarmić kurki. Z kolei do nas przyjeżdżały dzieciaki ze wsi, żeby zobaczyć jak my żyjemy. Podziały tworzymy sobie sami, a oba style życia mają zalety i wady-Wiele bym dała, żeby żyć jak najblizej natury, a z drugiej strony nie potrafilabym zrezygnować z miejskich rozrywek i możliwości edukacyjnych. Wszystko ma swoje plusy i minusy, ale na pewno nie jest lepsze albo gorsze, jest po prostu inne!

Costamcos

Widzę że ucielo- na początku napisałam że jestem mieszczuchem od urodzenia w bardzo dużym mieście, ale zawsze... (cd wyzej)

Inlassable Odpowiedz

Jako, że mieszkam i pracuję w gospodarstwie od zawsze, zupełnie nie rozumiem, dlaczego nawet sami mieszkańcy wsi uważają, że mają źle. Bardzo często słyszę, jak zwłaszcza starsze osoby "wyganiają" młodzież do miasta. To chyba poprostu nieznajomość miejskich realiów, wiejscy staruszkowie myślą, że idąc do pracy na etat, poprostu pieniądze płyną z nieba.

zoltybanan Odpowiedz

Mieszkam w mieście, w bloku. Chciałabym mieszkać na wsi, chociaż wiem, że to by było masa obowiązków, ale przynajmniej nie denerwowali by mnie sąsiedzi za ścianą.

aceofspades Odpowiedz

A ja wyrwałam mojego chłopaka właśnie na to, że jestem ze wsi, umiem rąbać drewno, zabić kurczaka, wypatroszyć i zrobić z niego najlepszy rosół na świecie, umiem wydoić i krowę i jeździć traktorem xD zrobiło to na nim takie wrażenie, że z miejsca się zakochał.

SzarookaKocica Odpowiedz

A ja zawsze byłam z tego dumna. Takie życie kształtuje bardzo charakter i podejście do pracy. Nawet dzieci (z tego co zauważyłam) pochodzące z gospodarstw bardziej garną się do pracy niż ich rówieśnicy których rodzice pracują na etatach. A mleko od krowy uwielbiam, ale przez nietolerancję laktozy muszę pić gówno z kartonu.

Nancy666

Co więcej, mleko na wsi prosto od krowy jest świeże około 2 dni. A te sklepowe ma ważność 2 tygodnie, świadczy to tylko o tym ile jest chemii w tym kupnym.

SlodkaPomarancza

Nancy nie wiem skąd mleko kupujesz, ale moje jest świeże tylko 4/5 dni

jankostanko33

Bo sklepowe mleko jest najczęściej pasteryzowane, dlatego ma dłuższą ważność. Można też nabyć świeże mleko, niepasteryzowane, kiedyś sprzedawali takie w woreczkach. Zazwyczaj już następnego dnia po zakupie nie dało się go zagotować, bo robił się twaróg.

Nancy666

Slodkapomarancza, mam na myśli mleko butelkowe, choćby z Biedronki.

brainiac141 Odpowiedz

Od zawsze mieszkam w mieście. Spędziłem kiedyś małe wakacje na wsi — a raczej w jakiejś wiosce, gdzie liczba ludności pewnie nie przekracza ilości osób, mieszkających na jednym miejskim osiedlu.
Za cicho. Samochodów brak. Życia brak. Jak jeden jedyny raz zobaczyłem tam jakąś babcię na rowerze, to byłem po prostu w szoku, że ludzie jeszcze istnieją. Czułem się, jakby wywalono mnie za karę na jakieś pustkowie.

Zobacz więcej komentarzy (1)
Dodaj anonimowe wyznanie