#JoD8m

Gdy miałam 12, może 13 lat, poszłam z mamą na budowę domu, (który w tamtym czasie był w stanie surowym) posprzątać. Było ciepło i po jakimś czasie chciało mi się pić. Na środku salonu stała paprotka w doniczce, a obok niej zielona butelka. W tamtym czasie często się nosiło w takich zrobioną herbatę, albo wodę z sokiem. Niewiele myśląc, (a naprawdę chciało mi się pić) otworzyłam butelkę i pociągnęłam duży łyk. Już po połknięciu poczułam paskudny smak "napoju". Wyplułam to co miałam w ustach, a później jeszcze długo plułam śliną, żeby pozbyć się ohydnego posmaku z ust. Wiecie co to było?

Domowej roboty nawóz ze zgniłych pokrzyw z wodą. Od tamtej pory zawsze wącham to co mam wziąć do ust, nieważne jak bardzo chce mi się jeść czy pić. (Smak tej gnojówki pamiętam do dziś. Fuj!)
Makigigi Odpowiedz

Mogło być gorzej: siki budowlańców albo kiepy w wodzie.

JMoriartyy

Kiepy to są pety? Kiedyś napiłam się czegoś takiego. I tak, rzygasz od razu...

PaniPanda

JMoriartyy tak, inne potoczne słowo na pety
Nie polecam też nalać zbyt dużo wody do bonga, można się napić podczas palenia i efekt ten sam D:

makweII Odpowiedz

Ja bym chyba pomyślał, że to woda do podlewania kwiatka i raczej nie brałbym się za jej picie.

ad13 Odpowiedz

Kiedyś pewne dziecko, będąc na budowie,
napiło się z butelki, w której łajno krowie
stało (co sprawiło przykrość zrozumiałą).
Więc od tamtej pory, choćby umierało,
zawsze najpierw sprawdza, zanim "do dna!" powie.

😏

Florencja Odpowiedz

Pamiętam jeszcze z praktyk, jak na oddział trafiła około 5cio letnia dziewczynka. Na budowie napiła się z takiej butelki po napoju. Był w niej rozcieńczony kret. Miała perforację przełyku w dwóch miejscach, poparzone drogi oddechowe i rany w żołądku. Nie wiem niestety jak się zakończyła ta historia, bo gdy tylko jej stan uległ niewielkiej poprawie, została śmigłowcem przetransportowana na śląsk.

Hypnosis

@Florencja u nas było coś podobnego ale z jakimś płynem do samochodu a dziecko się napiło bo było w butlece po coli...rodzice powinni bardziej pilnować takich rzeczy.

PaniPanda

Tyle się słyszy tych historii... straszne to jest, że mimo wszystko dalej się wydarzają. U mnie w rodzinie, tak z 10 lat temu wujek podczas remontu pomylił butelkę wody z czymś (już nie pamiętam co to było, w każdym razie transparentne jak woda) i od tego czasu wszystkie są zawsze podpisane, co jest w środku.

Cykada1231 Odpowiedz

Ja kiedyś wstałam w środku nocy pół przypomna do kuchni żeby się napić. Patrzę, a na kuchence stoi w garnku kompocik z jabłek ugotowany przez mamę. Wzięłam ogromnego łyka i poczułam, że to nie kompocik z jabłek, ale z grzybów, które miały być później zamrożone na zimę. 🤢🤢 Też do końca życia zapamiętam ten smak

ifikles Odpowiedz

Było tu podobne wspomnienie tylko wtedy tata nalał sobie wódki do butelki po soku żeby go mama nie zdemaskowała.

JMoriartyy

To by było ciekawsze.

AjHejdDisGejm Odpowiedz

Myślałem, że to będzie rozpuszczalnik

Julianpomoze Odpowiedz

Byly chlopak, nalal Borygo do malej butelki po wodzie min. Mial problemy z autem. Butelke zostawil na malym stoliczku, ostrzegl mnie przed zawartoscia. Mamusia wstala w nocy na wielkim winiaczowym kacu, zobaczyla buteleczke i sie napila. Byla wsciekla, na mnie i na niedoszlego ziecia." Bo ja otruc chcielismy". Dopoki nie polecilam jej kielicha wodki na odtrutke. Potem byla zadowolona i ja wszelki wypadek dopila drugi

ZiolowaBaba Odpowiedz

Jak mogłaś nie wyczuć tego. Sama otwarcie butelki powinni Cię zmiotnąć z powierzchni :D.

ad13

Zmiotnąć 🤨?

Dodaj anonimowe wyznanie