Wczoraj biegłam w ostatniej minucie przed zamknięciem do sklepu, bo skończyły mi się fajki.
Podbiegłam, ale światła były zgaszone.
Lodówka dała na tyle światła, że zobaczyłam tylko, jak jakiś facet posuwa naszą osiedlową panią Grażynkę.
Na ladzie, na której na drugi dzień kroiła mi krakowską suchą.
Nigdy nie wiesz, czy to co dotykasz publicznie, na pewno jest czyste. Teraz "czyste" czy "nowe" ma wiele nowych znaczeń. Sklepowe ubrania usmarowane spermą czy makijażem, kible czyszczone szmatą którą przed chwilą sprzątaczka myła podłogi... To co kupujemy, musi być porządnie wyprane / umyte. A ręce - też często trzeba czyścić.
Tamtej nocy zamieniła krakowską suchą na inny rodzaj kiełbasy ( ͡° ͜ʖ ͡°)
Na kabanosa.
Na serdelka
Też Krakowska.
ul. Krakowska 15/7.
Na NIEsuchą kiełbasę.
Ohydne... Ja już bym w tym sklepia zakupów nie robiła.
ja bym spytala czy blat umyty i odkazony
po wczorajszym seksie
i przy klientach
Może akcja dzieje się na wsi, a tam często jest tylko jeden max. dwa sklepy
Ojeeeenyyyy, ale wszystko musi być sterylne, bo umrzemy. Dejże spokój, nie kochałaś się nigdy na stole czy blacie kuchennym?
Nigdy nie wiesz, czy to co dotykasz publicznie, na pewno jest czyste. Teraz "czyste" czy "nowe" ma wiele nowych znaczeń. Sklepowe ubrania usmarowane spermą czy makijażem, kible czyszczone szmatą którą przed chwilą sprzątaczka myła podłogi... To co kupujemy, musi być porządnie wyprane / umyte. A ręce - też często trzeba czyścić.
Kto co lubi...