#IuAle
Kiedyś po dobrej imprezie z kolegami (w plenerze) bardzo grzecznie wróciłam do domu. W końcu powrót z miasta studenckiego do domu na wakacje więc nie było problemu z powrotem po pijaku nad ranem. Poza jednym razem.
Byłam tak pijana, że zamiast pójść do toalety, zrobiłam siku na dywan. Tak, to był dywan w salonie.tak,mama ma tylko dwa pokoje. Zwaliłam na kota. Biedny, pierwszy raz dostał w skórę bo panele podeszły.
Jestem c*ujem - minęło 5 lat dalej się nie przyznałam.
Szkoda kota, nawet gdyby to on nasikal ma dywan, przemoc niczego by go nie nauczyla.
Nauczyłaby
@FireInTheWater Nie. Skad mialby wiedziec czemu nagle go ktos bije?
Kot najpóźniej w 3 locie orientuje się że coś jest nie tak. Jak kiedyś dorwałem siersciucha mojej siostry gdy spał na moim łóżku to obudził sie już przelatując przez próg na wysokości lamperii. Więcej nawet do mojego pokoju nie wszedł, taki był pojętny.
A jaka jest metoda żeby kota nauczyć np. po stole nie chodzić?
Franz
Okej, ale Ty złapałeś kota na gorącym uczynku. Kara była wymierzona natychmiast po przewinieniu. To, czy jest to moralne, czy nie, to inna kwestia. W wyznaniu mamy zupełnie inną sytuację - kara spotkała kota grubo po sfabrykowany przewinieniu. To tak, jakbyś rzucił kotem siostry po 3 godzinach od momentu, gdy zszedł z Twojego łóżka. Uważasz, że domyśliłby się za co dostał i co zrobić, by tego uniknąć? Kara odsunięta w czasie może zadziałać na dziecko, któremu możesz powiedzieć za co dostaje. Nie na zwierzę - nie ma sposobu, żeby mu przekazać, czego to jest konsekwencją. Taka kara niczego nie uczy, bo nie ma prawa nauczyć.
Charone
Albo stosujesz przemoc i uczysz kota nie wchodzić na blat, gdy wie, że zostanie na tym złapany, albo jesteś bardziej rozsądny/na i raz, że chowasz rzeczy z blatu, by kot nauczył się, że nie opłaca się tam wskakiwać, a dwa, że możesz się wspomóc pułapką, której działanie odstraszy kota np. taśmą klejąca rozłożoną na blacie.
@charone, a wiesz, że kot wskakuje na blat, bo jest to jego typowe zachowanie i potrzeba? Mam na myśli to, że nam ludziom ciągle przeszkadzają zachowania zwierząt, które są dla nich normalne, naturalne i które są im potrzebne. Zbuduj kotu jakieś ciekawe elementy na ścianie by mógł się „legalnie” wspinać i wskakiwać. On tego potrzebuje....
@Franz1983 Gdybym była twoją siostrą zrobiłabym ci to samo, co ty z kotem.
Karolina - ja wcześniej wielokrotnie prosiłem żeby nie wpuszczali kota do mojego pokoju. Siostra z matką mu na wszystko pozwalała, a ja sobie po prostu nie życzyłem żeby kot który chodzi po dworze i tarza się nie wiadomo gdzie potem wylegiwał się na moim łóżku. Nikt mnie słuchał. Ja zawsze zamykałem drzwi ale jak mnie nie było i siersciuch miauczał pod drzwiami to go wpuszczali. Więc w końcu pałka się przegła i wyfrunął. Nic mu się nie stało, a pamiętał do końca swoich zapchlonych dni.
Charone - nie mieć kota!
W kociej naturze jest takie zachowanie, jeżeli Ci to nie odpowiada, to nie decyduj się na kota. to tak jakby Ciebie chciano nauczyć chodzenia np. do sklepu na kolanach.
Biedny kot....
Takie samo bydle z ciebie jak i z twojej matki. I to niby ludzie maja byc tym gatunkiem z uczuciami wyzszymi. Nie mam slow.
Kłamiesz - napisałaś aż 24 słowa. Nie uważasz że trzy zdania to dużo jak na osobę która nie ma słów?
ale koci mocz pachnie inaczej niz ludzki...
Lubie zwierzaki. Zgadzam się z ostatnim zdaniem.
Nie szanuje. Nie jestem w stanie uderzyć mojego kota. Kurczę, ja nawet jak przez przypadek na nią wpadnę to przytulam i przepraszam ile mogę xD
Żeby bić zwierzę to trzeba być patologią. Moja kotka niejednokrotnie zsikała się w różnych miejscach, łącznie z łóżkiem. Nigdy nie przyszło mi na myśl, żeby ją uderzyć, bo po pierwsze: zwierzę nie robi takich rzeczy złośliwie; po drugie: nie rozumie, że to co robi jest złe; po trzecie: bicie słabszych jest tchórzostwem i zwyrodnialstwem.
Ja tam nie wiem, jak dziewczyna może o sobie powiedzieć, że jest ch*jem.
Tak jak w wyznaniu na przykład może powiedzieć. Nie wiem czy wiesz ale to nie oznacza, że jest naprawdę ch*jem albo, że posiada taką część ciała, wiesz to, prawda? Ten rzeczownik ma określone inne, alegoryczne znaczenie. Nie mogła napisać, że jest cyckiem albo c*pą, bo to ma inne, również alegoryczne, znaczenie które tutaj nijak nie pasuje.
@Mela - Bynajmniej. Określenie głupia c*pa pasuje idealnie. A ch*j to tutaj ni w p*zdę, ni w oko.
Tak samo jak facet może się zachować jak p.zda na przykład. A baby to ch.je czasami.
Jak mogłaś! A ja go miotłą pogoniłam! I wywaliłam przez okno na podwórze! Jak mogłaś?! I jak ja go teraz przeproszę?! Czy mi wybaczy?! Nie jesteś już moim dzieckiem!